Kolor: Jasny, prawie słomkowy, umiarkowanie zmętnione. [4] Piana: Biała, puszysta, złożona z drobnych i trwałych pęcherzyków, mogłaby być odrobinę wyższa. [4] Zapach: Słodkie owoce tropikalne, trochę za słodkie powodujące dyskomfort w nosie, który jeszcze zwiększa aromat palonego cukru. [3] Smak: Mało treściwe, nawet lekko wodniste, średni poziom goryczki o charakterze cytrusów i trochę łodygi. Na finiszu wylazł jakiś dziwny posmak przypominający chlorowaną wodę z kranu. [2.5] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Dobrej jakości etykieta, niezbyt ciekawy rysunek, dokładny skład, czarny i goły kapsel. [3.5] Uwagi: Piwo do jednorazowego wypicia i zapomnienia, nie orzeźwia i nawet latem nie piłoby się lepiej. Najlepiej spożyć przed 24.05.2020.
Kolor i piana jak u przedpijcy.
Aromat - chmiel amerykański ale nie bucha mocno tropikami czy cytrusami
Wysycenie - żywe, musujące
Smak - łagodne cytrusy i podobną cytrusowa goryczka, dodatkowo z lekką łodygowością. Dość wyraźna. Piwo z pulpą z białej guawy, której nie jadłem, więc nie wiem jak smakuje. Ma jakiś specyficzny posmak, to może to. Na szczęście dodatek pulpy nie zdominował piwa
Treściwość - łagodna pełnia
Nie ma jakiś fajerwerków, ale pije się nieźle. Przyzwoite.
Comment