Amber, Kopernik

[Kwadri]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złoty, pilsowy. [4.5]
Piana: Grubobąblasta, opada do 1cm grubości, po kilku łykach do cienkiej warstwy. Zostawia ślady. [3.5]
Zapach: Średniointensywny, słodowy z delikatnymi drożdżami w tle. Później wyczuwalny też metaliczny aromat i chmiel. [3.5]
Smak: Na początku słodycz, z delikatnie zaznaczoną goryczą, przeplataną lekką kwaskowatością. Całkiem przyjemne. [4]
Wysycenie: Średnie, nie zaznaczone mocno. [4]
Opakowanie: Wersja eksportowa. Ładna etykieta z wizerunkiem Kopernika i dedykowany kapsel. Minus za brak ekstraktu. [4]
Uwagi: Moja wersja miała 5,6% i przypominała w smaku Złote Lwy.

Moja ocena: [3.8]

[dipeone]

Wie ktoś czy to piwo jest dostępne w Trójmieście?
Jeśli tak to gdzie?

[skitof]

Mnie Kopernik pozytywnie zaskoczył. Do tej pory kojarzyłem Ambera z piwami tęgimi, obfitymi, solidnie słodowymi (Koźlak, Żywe, Złote Lwy), a tu bardzo fajnie zbudowany lager, z klasyczną słodowością na początku i wytrawnością na końcu. Bije na głowę większość najpopularniejszych piw w Polsce.

[beaviso]

Niezłe piwo, ale jak dla mnie w każdym calu identyczne ze "Złotymi Lwami". Zresztą czysta logika wskazuje, że tak właśnie powinno być, przecież Amber to niewielki browar.

Alkohol 5.6% jak w "Złotych Lwach". W smaku treściwe, ponownie zaryzykuję stwierdzenie, że wbrew nazwie nie jest to pils i nie jest to jedenastka.

M.

[Rzeszowiak]

Dla mnie zupełnie inne niż "złote lwy". Lekka goryczka (ale nie alkoholowa jak w lwach i żywym), piwo jest treściwe, czuć przyjemną chlebowość.

Obok "twierdzowego" chyba najlepszy polski butelkowy lager jakiego piłem w tym roku.

Zdecydowanie lepsze niż "żywe" z butelki.

[dadek]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złoty, klarowny, adekwatny do mocy piwa [4.5]
Piana: Marniutka. Piwo schłodzone do 8° przelane do kufla a piana raptem na pół cm i po chwili już jej nie było. Pozostały jedynie nędzne resztki na powierzchni. [2]
Zapach: Lekko słodowy, mało intensywny, niezbyt przyjemny. [2]
Smak: Żebym nie wiedział że to Amber to bym pomyślał że jakaś Warka czy Lech. Koncernowy słodowo - kwaśnawo - bezpłciowy posmak jakby z typowego procesu HGB. W ślepym teście dałbym sobie rękę obciąć że to nie Amber. I bym ją stracił... [2.5]
Wysycenie: Nie można się przyczepić, w normie, nie przegazowane, CO2 jest ale czemu piany brak? [3.5]
Opakowanie: Butelka typu PP, etykiety miłe dla oka, niebiesko - beżowe, z wizerunkiem Kopernika. Opisy tak na etykiecie jak na kontrze po angielsku, brak podanego ekstraktu, widać że na export do USA lub Wielkiej Brytanii. Kapsel dedykowany. [4.5]
Uwagi: Niestety, to nie jest już ten stary, dobry Kopernik. Nie piłem go wiele lat i bardzo się ucieszyłem widząc go na półce w łódzkim Zofmarze. A radość była i szubko się skończyła przy degustacji. Regularny koncernowy smak, żadnych amberowskich nut. Niestety, chyba ten browar jednak równa w dół, co przykre. Ale może takie są gusta Polaków mieszkających za morzami do których to piwo jest skierowane? Ja więcej nie powtórzę.

Moja ocena: [2.525]

[wpadzio]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Nasycone złoto. Lekko opalizujące. Lekko dziwne. [3.5]
Piana: Intensywnie buzowała podczas bardzo spokojnego nalewania. Okazała się dość zacną i potem. Do końca konsumpcji cienki i zwarty kożuszek na powierzchni. [4]
Zapach: Przyjemny, zbożowo-słodowy. Z delikatnymi owocowymi nastrojami. [4.5]
Smak: Smak zdominowany przez słody, aczkolwiek podszyty jakąś ścierką czy też piwnicą. Skojarzenia z gabinetem lekarskim też są. Niewielka tylko goryczka. Ale za to jakaś taka cierpkość. Rozczarowanie. [2]
Wysycenie: Dość optymalne. Nic do dodania. [4]
Opakowanie: Obiektywnie MUSI się podobać w wiadomych kręgach TAM. Subiektywnie dość nudno. Widać, że Kopernik jednak nie był kobietą. No chyba, że baba bleeeee... Na kontrze straszy amerykańskie prawo w pełnej krasie. Piernikowy kapsel przywleczony z okolic księżyca. [3.5]
Uwagi: Dar Narodu polskiego dla Narodu amerykańskiego. Polonusy będą zachwycone, bo znów okaże się, że Kopernik był Polakiem. Inne Amerykany nawet nie obejrzą się, bo nijak nie przypomina to Bud'a.
Daje się wypić, choć bez zachwytu. Nabyte dla etykiety w Rodzinka Bis.

Moja ocena: [3.325]

[Latarnik]

Dar Narodu polskiego dla Narodu amerykańskiego. Polonusy będą zachwycone, bo znów okaże się, że Kopernik był Polakiem. Inne Amerykany nawet nie obejrzą się, bo nijak nie przypomina to Bud'a.

Bredzisz kolego, w Ameryce tak jak w Polsce jest grupa swiadomych piwoszy, nieporownanie wieksza, ktorzy pija piwa o jakich Ci sie nie snilo.

[wpadzio]

Wszędzie są grupy świadomych piwoszy i wszędzie są piwa o jakich się nie śniło po drugiej stronie Wielkiej Wody, wielkiej rzeki czy wielkich gór. Co nie zmienia faktu, że świadomość przeciętnego konsumenta jest świadomością przeciętną a priori.

[Latarnik]

wszędzie są piwa o jakich się nie śniło po drugiej stronie Wielkiej Wody,

Nie wszedzie, w Polsce nie ma takich piw (polskich).

[zgoda]

Nie wszedzie, w Polsce nie ma takich piw (polskich).

Nie, Grodziskie nam z matrixu skasowali!

[dipeone]

Wersja 0,5l:

[lzkamil]

Ocena z ARTomatu

Kolor: złocisty [5]
Piana: umiarkowanej wysokości i trwałości [3.5]
Zapach: jednocześnie chmielowy i słodowy, w miarę intensywny, przyjemny [4]
Smak: konkretnie słodowy, lekko chlebowy, z dobrą goryczką która przeważa w posmaku, przed nim piłem niepasteryzowane z Rybnika i Kopernik nie odbiega od niego walorami smakowymi [4.5]
Wysycenie: niewielkie ale nie za małe [5]
Opakowanie: rozumiem że na eksport za ocean więc trochę mniejszy minus za nie podanie ekstraktu, poza tym bardzo poprawne graficznie, widać że pod amerykańską Polonię [4]
Uwagi:

Moja ocena: [4.25]

[DariuszSawicki]

Brak ekstraktu to nic.Ja nie przypominam sobie piwa,w którym nie byłoby nic o składzie.Nie ma nawet zdania:Contains barley malt.Same piwo jest jednak dosyć dobre.Zapach to ładne połączenie słodu z chmielem.W smaku podobnie,piwo sycące i treściwe.Taki stary dobry Amber,nie z Lidla.

[wpadzio]

Wersja limitowana, dostępna obecnie w sklepach, z etykietką rocznicową (w 540 rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika) ma zamiast 5,6% tylko 4,8% alkoholu i jest to znacznie lepsze piwo niż oceniana przeze mnie kilka postów wyżej wersja eksportowa.
Ma lepiej zbalansowane słody i chmiel, choć tych pierwszych jest nieco więcej. Brak apteki i stęchlizny. W posmakach wyraźna chlebowa nuta. Absolutnie pijalne.