Właśnie popijam i daleki jestem od zachwytów. Ot, takie wypijalne piwko. Smakuje jak krzyżówka Viflinga z Lwóweckim "Piwem Roku". Ogólnopolskie pilsy bije oczywiście na głowę bo posiada jakiś smak.
Ładna ciemnobursztynowa barwa, gazu malutko, a piana rekordowo kiepska - po minucie nie pozostał nawet ślad.
Moim zdaniem mało ma wspólnego z czeskim piwem butelkowym. Przegrywa ze zdecydowaną większścią jaką miałem okazję degustować.
Ocena 4-
Ten czeski piwowar to chyba jakiś mit. Na starej butelce wygrzbanej w skaładnicy butelek wymiennych "U Marusi" nazywa się Otto Dvorsky, na nowej natomiast Ota Dworský. Myślałem że Otto przniósł się do Góry Śląskiej, bo tam jest przecież teraz "Pierwszy Czeski Browar w Polsce". Czyżby Bojanowo tak szybko zwerbowało gościa o tak podobnych parametrach osobowych? Dla mnie jest to wszystko śmiechu warte. Kiepski i kompromitujący chwyt.
Stara butelka z prawej, nowa z lewej.
Ładna ciemnobursztynowa barwa, gazu malutko, a piana rekordowo kiepska - po minucie nie pozostał nawet ślad.
Moim zdaniem mało ma wspólnego z czeskim piwem butelkowym. Przegrywa ze zdecydowaną większścią jaką miałem okazję degustować.
Ocena 4-
Ten czeski piwowar to chyba jakiś mit. Na starej butelce wygrzbanej w skaładnicy butelek wymiennych "U Marusi" nazywa się Otto Dvorsky, na nowej natomiast Ota Dworský. Myślałem że Otto przniósł się do Góry Śląskiej, bo tam jest przecież teraz "Pierwszy Czeski Browar w Polsce". Czyżby Bojanowo tak szybko zwerbowało gościa o tak podobnych parametrach osobowych? Dla mnie jest to wszystko śmiechu warte. Kiepski i kompromitujący chwyt.
Stara butelka z prawej, nowa z lewej.
Comment