Bojanowo, Szwejka Pilsener

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Petrax
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.12
    • 662

    #31
    Po przeszło roku postanowiłem ponownie wypróbować Szwejkę i podczas przelotu przez Bojanowo nabyłem dwa egzemplarze. Oto co zaobserwowałem:

    Opakowanie: etykieta krzywo najklejona, tak jak rok temu, czarny poorany kapsel
    Kolor: jasnobursztynowy, lekko mętne ale bez żadnych farfocli
    Piana: prawie brak, nie utrzymuje się dłużej niż minuta
    Gaz: nieźle, ale trochę za mało, bąbelków nie widać w ogóle
    Zapach: tu chyba najgorsza zmiana, śmierdzi stęchlizną, lekka nuta chmielowa, ale mało przyjemny, całe szczęście też aromat nie jest zbyt intensywny
    Smak: i w smaku to już nie ta Szwejka co rok temu, bardzo wodniste, jakby popłuczyny, mało kwaskowe, lekko stęchłe i niezbyt szlachetna gorycz po przełknięciu. Pozostawia nienajgorszy słodowy posmaczek, aczkolwiek bardzo nikły.

    Notuję zdecydowany spadek jakości produktu bojanowskiego, nadal jest to piwo wypijalne, ale daleko mu do przyzwoitości. Obawiam się, że browar produkujący takie wyroby długo nie pociągnie.
    In cervisia veritas
    http://www.ptxc.de.vu
    Пиво - вот мое экотопливо

    Comment

    • Petrax
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2001.12
      • 662

      #32
      Hmm... Chyba w Bojanowie coś mieszają z tymi piwami, bo oceniałem wersję czerwoną (Pilsener), która ma 10,1% ekstraktu i 5,5% alkoholu (nie jest to wersja zielona). Dla poglądu jeszcze fotka.
      Attached Files
      In cervisia veritas
      http://www.ptxc.de.vu
      Пиво - вот мое экотопливо

      Comment

      • naczelnik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.08
        • 1884

        #33
        Blisko miesiąc przymierzałem się do otwarcia tej butelki.
        I w końcu zagościł w moim pokoju zapach lekko odrzucający, kiszonej kapusty.
        Jeśli doszukiwać się czegoś na plus w tym piwie, to pada na kolor - ciemniejszy od większości piw jasnych.
        W smaku przewaga tego jakiegoś kwachu nad słodkim posmakiem.
        Z pianą bardzo cieniutko, a nagazowanie całkiem halo.

        Podsumowując: spróbowałem, bo chciałem, a wcześniej nie piłem. Więcej nie będę pił, bo jestem w połowie kufla, a w przełyku mnie coś gryzie.
        Jeśli będę szukał podobnych doznań, zjem sobie kiszoną i wypiję sok.

        P.S. maryhh, już więcej od Ciebie nic nie chce
        Popieram domowe browary!

        Polakom gratulujemy naczelnika

        Zamykam browar.
        Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

        gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

        Comment

        • Pogoniarz
          † 1971-2015 Piwosz w Raju
          • 2003.02
          • 7971

          #34
          Ło matko sam chciałem ,to sam miałem zderzenie z tym czymś.Zakupione u źródła w Bojanowie w drodze na Zlocik Mięczaków .Jdealny zapach kiszonej kapusty.Od razu cofka nastąpiła.Potem po pewnym czasie łyk i odrzuciło mnie jeszcze bardziej kwaśno-słodko-cierpko-chemiczne.Po pewnym czasie jeszcze jeden łyk i już miałem dość.Poprosiłem o zatrzymanie samochodu i "piwo"zostało na jakimś przystanku autobusowym.Brrr.Serio piszę obiektywnie.


          Prawie jak Piwo
          SZCZECIN

          Comment

          • kangurpl
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.03
            • 2660

            #35
            Ja tylko powąchałem to co Pogoniarz otworzył, na więcej nie starczyło mi odwagi
            Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
            "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

            "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

            Comment

            • Gambrinus
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.06
              • 696

              #36
              Nie wiem czy pilem to samo piwo, ale bylo z Bojanowa, a lali je na dworcu autobusowym w Klodzku. (2.50 za 0.5 l kufel!). Podszedlem do niego z nieufnoscia (nawet zapytalem pani obslugujacej pipe czy jest swieze, czym nieco podpadlem). Okazalo sie byc calkiem ok, nie pamietam juz dokladnie swoich wrazen (bylo to miesiac temu), ale zaslugiwalo spokojnie na 3.5-4. (2-5)
              Popieraj małe browary!!!
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

              Comment

              • bury_wilk
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.01
                • 2655

                #37
                Dzięki dla Maryhh'a, za umożliwienie degustacji.
                W skrócie rzecz ujmujęc, nie jest to najlepsze piwo, jakie piłem... Faktem jest, że nie jest też najgorsze, ale zdecydowanie blizej mu do tego najgorszego, niż do najlepszego...
                Ale do konkretów:
                Kolor całkiem ciekawy, złoty, przechodzący w lekko miodowy, nie za jasny, lekko mętny, ale żadnych farfocli nie odnotowałem.
                Piana bardzo marna, nierówna, lekko przybrudzona i szybko znikająca.
                Nasycenie nieszczególne, za małe.
                Zapach dziwny. Czuć chmiel, jakąś bliżej nie określoną kwaskowość i trochę zapachu kwiatów w kwiaciarni. Całość średnio intensywna, nie zachwyca, ale intryguje oryginalnością.
                Smak przede wszystkim kwaśnawy. Może nie wykrzywia, jak kwasek cytrynowy, ale jest to pierwsze, co się czuje i ten smak dominuje. W tle pozostaje średnia goryczka, nie za wielkie nachmielenie i leka słodycz, jakby owocowa. Wywołuje bardzo dziwne uczucia, nie zawsze nieprzyjemne, ale ciężko się do tego przekonać. Na pewno ten smak jest niepowtażalny...
                Etykietka całkiem pomysłowa, tyle, że zabrakło dopracowania i jakiegoś błysku geniuszu. Sam pomysł, to mało.
                Podsumowując, to cieszę się, że wypiłem, ale reeplaya raczej nie będzie. Ot, zaliczyłem kolejny, bardzo oryginalny smak, który na pewno zapamiętam.

                Moja ocena: [2.425]
                Lubię kiedy się zieleni
                Lubię jak się piwo pieni...

                ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

                Comment

                • arcy
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2002.07
                  • 7538

                  #38
                  Z tego co piszesz wynika, że to piwo jest powtarzalne. Ja też miałem dziwne odczucia

                  Comment

                  • maryhh
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.02
                    • 1895

                    #39
                    z racji iż browar znów zaczął rozlewać do butelek postanowiłem skosztować czy aby się coś nie zmieniło ..................... zmieniło się.
                    Trudno pozytywnie ocenić wytwór browaru, który kiedyś potrafił zrobić bardzo smaczne piwo
                    Co do zapachu to mam jedno skojarzenie (domowi piekarze będą wiedzieć o co chodzi). Zapach ten przypomina mi rozwodnione suche drożdże i bardzo kłuje w nos.
                    Smak wodnisty i kwaśny.

                    Pozwoliłem sobie na poniższej fotce wyrazić mój stosunek do tego produktu
                    Attached Files
                    Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                    "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                    do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                    Comment

                    • maryhh
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.02
                      • 1895

                      #40
                      dodam jeszcze, że kontra może stać się za jakiś czas rarytasem kolekcjonerskim, gdyż termin ważności napisany jest na niej długopisem
                      Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                      "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                      do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                      Comment

                      • maki
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2003.07
                        • 186

                        #41
                        Wypite wczoraj niestety bez wielkich wrażeń - ostatnio długo polowałem na piwo bedąc przejazdem przez Bojanowo i wreszczie udało się. W browarze powiedzieli ze kupię je w sklepach bojanowkich i było. Radość moja była wielka bo ostanie piwo z Boajnowa piłem na wakacjach w 91 roku - nie wiem dlaczego nazywano je wtedy "zemstą Bojanowa" (nazywało sie Regionalne) bo ta nazwa bardziej pasuje do teraźniejszego piwa.
                        Wypiłem je z trudem a w smaku wg mnie wyczuwalne były jakieś medykamenty - moze za dużo witaminy C - jak bedzie nowa etykieta to pewnie znowu zaryzykuję, kupię i spróbuję wypić.

                        Comment

                        • sergioP
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2005.09
                          • 1271

                          #42
                          A mnie nie udało się kupić tego piwa w Bojanowie. Był to grudzień 2004. Po przeszukaniu wszystkich (chyba) możliwych sklepów,gdy zapytałem w końcu sprzedawczynię w jednym z nich o wyroby miejscowego browaru to odpowiedziała:
                          -Tutaj bojanowskiego piwa Pan nie dostaniesz.
                          -A dlaczego?
                          -Bo tego nikt nie pije.
                          -Dlaczego?
                          -BO NIEDOBRE JEST!
                          -Ale Browar działa?
                          -Tak, ale leją w beczki i wywożą do Łodzi, SLD-owcy wszystko wypiją.
                          Spróbowałem jeszcze u źródła (w browarze) ale niestety jedyny napotkany pies nie miał
                          ochoty rozmawiać z nieznajomymi
                          - Wiesz Luciu, co ci powiem?
                          - ???
                          - ...napiłbym się piwa.

                          ------------------------------------------
                          Dzień dobry panu.
                          Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.

                          Comment

                          • Twilight_Alehouse
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2004.06
                            • 6310

                            #43
                            W Łodzi też nie ma (na szczęście?). Zresztą Szwejki to nawet SLDowcom nie życzę...

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X