Nie wiem jakie koleje losu przechodziły Bosmany w drodze do Krakowa, ale Bosman zielony bije wyraźnie na głowę czerwonego. Ostatnio mam okazję pić tego piwa spore ilości i ocena jest jednoznaczna. Czerwony to taka rozwodniona wersja zielonego, który ma przebłyski smakowe dobrego piwa. To nie tylko moja opinia. Co zapewne potwierdzi znany szczeciński degustator Pogoniarz hehe

Comment