Jabłonowo, Imperator - super mocne
Collapse
X
-
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith) -
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złotobursztynowy, taki "mocnopilsowy". [3.5]
Piana: Była na 2 cm, ale szybko zamieniła się w bledziutką, chudziutką obrączkę. [2.5]
Zapach: Niezbyt silny zapach słodowy, moc jest wyczuwalna, ale bez przesady. Na początku był jakiś kwaśny powiew, ale się na szczęście ulotnił. [3]
Smak: Miłe (słodowe) złego (?) początki. Potem przełyk atakuje i wypala MOC. MOOOOOC!...
Po czasie pojawiają się też nuty winne, czyli wychodzi prawie, jak wino owocowe . [2.5]
Wysycenie: Wystarczające. Pomaga MOCY zdradziecko walić w potylicę... [3.5]
Opakowanie: Pucha. Tłem jest ciemnozielona mapa z czasów średniowiecza, są także dwa (nagie!) skrzyżowane miecze i brodaty pan w koronie (who's that guy?). Mogłoby być ładniej... Aha, napisy lojalnie uprzedzają o woltażu - grają fair. [3]
Uwagi: Co tu pisać...? Najlepsza jest nazwa, mnie jakoś kojarzy się z porządnymi mocnymi piwami z Bawarii. Piłem gorsze piwa bardzo mocne, także zagraniczne. To piwo jest BARDZO MOCNE, ale przy pewnym samozaparciu do wypicia. Jedno!
Moja ocena: [2.8]Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Nie jest to piwo ciemne, a 18 procentowy ekstrakt na to by wskazywał. Kolor za jasny, bardziej charakterystyczny dla fulla. [1.5]
Piana: Niemal zerowa, a na dodatek szybko zanika. [1.5]
Zapach: Wyraźny zapach słodowo-alkoholowy. Na tym etapie jeszcze nie odrzuca, ale idziemy teraz do smaku i ... [1.5]
Smak: i mnie porządnie przetrzepało. Mam wrażenie, że to wódka z domieszką słodu i może chmielu, ale głowy nie dam sobie uciąć. Każdy łyk to wyzwanie i już wiadomo skąd wzięło się 10 proc. alkoholu. I jeszcze coś z kontretykiety: "... zaspokoi gust najbardziej wyrafinowanych piwoszy." [1]
Wysycenie: Jest małe, ale nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie. [1.5]
Opakowanie: Nazwa dobrze sugeruje, że trzeba mieć nie lada odwagę, aby stawić mu czoła. [2]
Uwagi:
Moja ocena: [1.325]Comment
-
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)
@WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawetComment
-
No i spróbowałem
Powiem tylko tyle.....etykieta całkiem dobra, kolor piwa zachęcający do wypicia, piana bardzo przyzwoita, trzymała się w kuflu ponad 3 minuty. Smak ??? Niestety, sprawdziło się to, czego się spodziewałem. Tępy, brutalny posmak alkoholu, bez żadnej finezji, bez subtelności.....to piwsko ochydne po prostu wali w bańkę od pierwszego łyku !!! I to wali w bezczelny sposób. Walory smakowe zerowe według mnie. Nuta alkoholowa tak wyrażna, że się po trzech łykach odechciewa dalszej przygody. Dopiłem do końca, ale ostatnie łyki były lekko wymuszone.
Nie mogę zrozumieć polityki browaru Jabłonowo.......z tych wszystkich piw, które oni produkują, jedynym, które da się wypić, jest Belfast ! Próbowałem wielu piw spod ich znaku i wszystkie są beznadziejne. Najlepsze jest Miodowe Mocne, tępe piwo i zero smaku miodu.
Wniosek........trafiony zatopiony !!!
pozdLast edited by petrus33; 2009-02-16, 21:15.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Miodowy, głęboki, jak na mocne w sam raz [4]
Piana: Większe kożuchy się na mleku robią. Urosła może na 1 cm i rozpoczęła odwrót na z góry upatrzone pozycje [2]
Zapach: Pierwsze zaskoczenie. Po pierwsze nie jest silny a tego się spodziewałem. Po drugie zrobiłem naprawdę porządną inhalację, ale alkoholu nijak nie mogłem tam wywąchać. Czułem mocną słodowość i... nic poza tym. Nie powiem, żeby mi się ten zapach nie podobał. [4]
Smak: Po zaskoczeniu przyszedł czas na szok. Naczytałem się o tym piwie. Byłem przygotowany na najgorsze (w sumie dlatego kupiłem to piwo, byłem ciekaw legendy ) Pierwszy łyk i... do licha dobre! Mówcie co chcecie, mnie to piwo naprawdę smakowało. Mocno słodowy treściwy smak, zero spirytusu. Jedyny minus to brak goryczy, która zrównoważyłaby tą niemalże ulepkowatą ciężkość. Ale tak poza tym to ja nie mam zastrzeżeń [4]
Wysycenie: Bez dwóch zdań słabe. Szybko się wygazowało, co powiększyło ulepkowatość tego piwa, ale nie wpłynęło ujemnie na wrażenia smakowe [3]
Opakowanie: Nie odpycha, nie powala. Facet na etykiecie przypomina mi Mieszka I, jakoś na tego imperatora nie wygląda. Wszystkie informacje są, taka średnia krajowa [4]
Uwagi: OK, pewnie zaraz mi się oberwie, ale napiszę to głośno i wyraźnie: to nie jest najgorsze piwo w Polsce! Powiem więcej: ono wcale nie jest złe. Po przeczytaniu wielu postów na tym forum spodziewałem się tragedii, wielkiej, epickiej klapy na skalę totalną. Efekt był taki, że przestałem wierzyć własnym kubkom smakowym, a każdy łyk powodował falę myśli w stylu "czy ze mną jest coś nie tak?". Możliwe też, że włodarze Jabłonowa zajrzeli na to forum i postanowili coś z tym piwem zrobić. Jeśli tak to udało się. IMPERATOR JEST DOBRY
Moja ocena: [3.75]Comment
-
Kolor - bursztynowy [4]
Nasycenie - słabe ale nie jest to wadą przy tak ciężkim trunku [4]
Smak - obrzydliwe i ciężkowypijalne. Polecam pić szybko. Wyraźnie czuć spirytus [1]
Piana - delikatna, nie ma to jednak znaczenia przy takim likworze [2]
Zapach - intensywny spirytusowy [1]
Opakowanie - kiczowate ale widywałem gorsze [2]
Uwagi ogólne - piwo nie jest dobre i zdecydowanie nie polecam do degustacji. Jedynie żeby się naprztykać.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: bursztynowy [4]
Piana: delikatna, nie ma to jednak znaczenia przy takim likworze [2]
Zapach: intensywny spirytusowy [1]
Smak: obrzydliwe i ciężkowypijalne. Polecam pić szybko. Wyraźnie czuć spirytus [1]
Wysycenie: słabe ale nie jest to wadą przy tak ciężkim trunku [4]
Opakowanie: kiczowate ale widywałem gorsze [2]
Uwagi: piwo nie jest dobre i zdecydowanie nie polecam do degustacji. Jedynie żeby się naprztykać
Moja ocena: [1.45]Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złocisty, ładny, ale chyba dla rzekomych 18 jeszcze za jasny. [4]
Piana: Bardzo słaba, a to co się utworzyło, to zniknęło szybciutko. [2.5]
Zapach: Ciężkawy, słodowy, może lekko winny, ale i wróżący ciężki, alkoholowy napój... [3]
Smak: Przede wszystkim ALKOHOL. Na pierwszym planie go nie czuć aż tak, ale po przełknięciu robi się ciepło i już wiemy co jest grane. Bardziej przypomina przy przełykaniu picie wina niż piwa. Poza tym smak niby silny, słodowy, ale czegoś tu brakuje. Dziękuję bardzo, tylko Grudziądz umiał warzyć perfekcyjne piwa supermocne, a to jest zwykły mózgotrzep! [1.5]
Wysycenie: Na przeciętnym poziomie, ale jest jakieś takie sztuczne, jak w napoju gazowanym. [2.5]
Opakowanie: Puszka rzucająca się w oczy, zdecydowanie najlepszy element tego napoju. Podano ekstrakt nawet [4]
Uwagi:
Moja ocena: [2.425]Comment
-
I nawet to wyraźnie widać. W pierwszej ocenie wstawiony jest uśmiech (jeszcze było 0:0) ale już po drugiej i trzeciej puszce już było nie do śmiechu.Comment
-
W zeszłym tygodniu "szczeliłem" se to "piwo" i ze zdumieniem stwierdziłem, że ono ma warstwy. Na początku czułem sam alkohol, czyli taka spirytusowa słodycz, później coś podobnego do słodu, i znowu alkohol. Środka przełknąć się nie dało, początek i koniec też nie najlepsze (delikatnie mówiąc).
Gdyby nie to, że puszka mroziła się w zamrażarce i ten napój był na tyle zmrożony, że większość z jego wyjątkowego smaku gubiło się, to w życiu bym nie wypił w całości.
Moim zdaniem produkt przystosowany do picia na tzw. szybkiego lopeza :P Mało gazu, duża moc - fajna bania na końcu.
Nie oceniam, bo ciężko to pod piwo podciągnąć.Comment
Comment