...hym, jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy! Taki byczek przez nie uwagę.
Jabłonowo, Imperator - super mocne
Collapse
X
-
Wprawdzie piłem to piwo jakiś czas temu, ale pamiętam, jakby to było wczoraj.
Słońce świeciło i było dosyć gorąco, więc postanowiłem otworzyć puszkę (kupionego dla eksperymentu) Imperatora. Wpierw powąchałem, ale to chyba był zły pomysł, bo aż odrzuciłem głowę, kiedy zajechało mi w nozdrza ostrym zapachem alkoholu. Ze smakiem wcale nie było lepiej - napój (bo nie wiem, czy można to nazwać piwem) był cienki, słodki i trącił spirytusem. Zupełnie, jakby producenci w niewiadomym celu wymieszali 400 ml. kiepskiego piwa z setką czystej (to by tłumaczyło osławione 10% zaw.alk.). Gaz z początku dawał czadu, ale w połowie puszki wziął i uciekł, nie wiadomo gdzie i po co, czyniąc produkt niezdatnym do dalszej konsumpcji. Dla odmiany piany nie było nawet na początku. Kolor ujrzałem na samym końcu, bo wylałem ostatnie 0,25 l. w krzaki - całkiem ładny, miodowy.
Doprawdy nie wiem, co skusiło mnie, żeby kupić ten wyrób... Może w miarę ciekawa, chociaż badziewna etykieta, a może mocno zaakcentowane 10%vol... Wiem tyle, że nigdy więcej mnie już nie skusi. Fin.
Moja ocena: [1.675]W imię Twoje i króla Ryszarda.
Comment
-
-
[QUOTE]Siegfried napisał(a)
Wprawdzie piłem to piwo jakiś czas temu, ale pamiętam, jakby to było wczoraj.
Słońce świeciło i było dosyć gorąco, więc postanowiłem otworzyć puszkę (kupionego dla eksperymentu) Imperatora. Wpierw powąchałem, ale to chyba był zły pomysł, bo aż odrzuciłem głowę, kiedy zajechało mi w nozdrza ostrym zapachem alkoholu. Ze smakiem wcale nie było lepiej - napój (bo nie wiem, czy można to nazwać piwem) był cienki, słodki i trącił spirytusem. Zupełnie, jakby producenci w niewiadomym celu wymieszali 400 ml. kiepskiego piwa z setką czystej (to by tłumaczyło osławione 10% zaw.alk.). Gaz z początku dawał czadu, ale w połowie puszki wziął i uciekł, nie wiadomo gdzie i po co, czyniąc produkt niezdatnym do dalszej konsumpcji. Dla odmiany piany nie było nawet na początku. Kolor ujrzałem na samym końcu, bo wylałem ostatnie 0,25 l. w krzaki - całkiem ładny, miodowy.
Doprawdy nie wiem, co skusiło mnie, żeby kupić ten wyrób... Może w miarę ciekawa, chociaż badziewna etykieta, a może mocno zaakcentowane 10%vol... Wiem tyle, że nigdy więcej mnie już nie skusi. Fin.
Moja ocena: [1.675]
Puszka z etykietą no,no .Jeszcze czujesz moc imperkaLast edited by Pogoniarz; 2004-02-12, 17:20.
Prawie jak Piwo
SZCZECIN
Comment
-
-
-
koza97 napisał(a)
bez gzuLepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
Comment
-
-
piecyk_gazowy napisał(a)
To jest to co tygryski lubia najbardziej dobra cena(choc mega watt z lidera jest tanszy a a ma ta sama moc),no i oczywiscie ta wspaniala moc piwo naprawde niezle poniewiera za stosunkowo niewielka cene .Najlepiej wchodzi schlodzone
TragediaLwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
-
Czy tego "piwa" nie możnaby było zaliczyć już do tanich win o spirytusowym zapaszku???
Comment
-
-
To "piwo" zaczyna obrastać w legendę .
Kiedyś piłem i faktycznie zrobiło na mnie ogromne wrażenie , ale czuję, że zbliża się doniosła chwila właściwej degustacji. No może nie dziś, ale już niedługo... Jakbym się nie odzywał jakiś czas, to znaczy, że jestem pod wpływem
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!
Comment
-
-
Sam nie wiem jak to się stało i dlaczego. Może myślałem, że przez prawie rok od mojego ostatniego spotkania z tym piwem coś się zmieniło, a może jakaś chwilowa zaćma albo coś innego. Fakt jest taki, że zakupiłem Imperatora. Dobrze go schłodziłem i ...byłem gotowy na poświęcenie się dla celów badawczych. Pierwsze wrażenia nawet pozytywne. Ładny ciemny bursztynowy kolor, piana nie najgorszej trwałości, średniopęcherzykowata a i bąbelki równomiernie wędrowały z dna kufla ku górze. Przyszła kolej na bardziej ryzykowne momenty. Zbliżenie do nosa i poczucie zapachu - ciężkiego, mocnego, bardzo słodowego, małe zaskoczenie alkohol wyczuwalny, ale nosa nie urwał. Pierwszy łyk i ... chyba nic się nie zmieniło, mdła słodycz plus wszechobecny posmak alkoholu. Do połowy kufla dotarłem jeszcze w miarę normalnie, potem już było gorzej. W końcu udało mi się wypić całość, spociłem się przy tym nieziemsko, a i w głowie poczułem lekkie szumy. Czego by o tym piwie nie powiedzieć to moc ma ono wielką, ale chyba nie o to powinno chodzić w piwie. Opakowanie na 3 z plusem (za 2 gołe miecze ). Podsumowanie: na nastepny rok napewno mam spokój.
Moja ocena: [2.75]Last edited by Pinio74; 2004-08-17, 07:00.BIRRARE HUMANUM EST
Comment
-
Comment