Pite z butelki.
Całkiem przyjemny, lekki pilsik. Nie korzystam z artomatu, ponieważ piwo muszę pić z butelki (i tu będzie kolejny argument do tematu Dlaczego nie pić piwa z butelki - trudno opisać wtedy piwo korzystając z artomatu - wiele piwnych niuansów ucieka). Jedyny przedmiot, który mam w pokoju hotelowym i mógłby pełnić rolę naczynia to... popielniczka, ale jakoś nie chcę być pierwszym na forum, który opisze piwo pite z takiego naczynia
Podcza picia z butelki wyczuwalna jest całkiem wyraźna goryczka. Co ciekawe piana cały czas utrzymuje się na wysokość ok. 0,5 cm, ale to zapewne także efekt niewystarczającego schłodzenia piwa, bo w umywalce woda zimna jest dość ciepła
W sumie to na koniec mogę napisać jeszcze o zapachu - piwo wylane na podłogę (częściowo - podczas otwierania w dzwiach) utrzymuje swój zapach krótko, acz bardzo intensywnie. Po przemyciu podłogi na mokro, całkowicie znika (wystarczy jeden raz).
Całkiem przyjemny, lekki pilsik. Nie korzystam z artomatu, ponieważ piwo muszę pić z butelki (i tu będzie kolejny argument do tematu Dlaczego nie pić piwa z butelki - trudno opisać wtedy piwo korzystając z artomatu - wiele piwnych niuansów ucieka). Jedyny przedmiot, który mam w pokoju hotelowym i mógłby pełnić rolę naczynia to... popielniczka, ale jakoś nie chcę być pierwszym na forum, który opisze piwo pite z takiego naczynia
Podcza picia z butelki wyczuwalna jest całkiem wyraźna goryczka. Co ciekawe piana cały czas utrzymuje się na wysokość ok. 0,5 cm, ale to zapewne także efekt niewystarczającego schłodzenia piwa, bo w umywalce woda zimna jest dość ciepła
W sumie to na koniec mogę napisać jeszcze o zapachu - piwo wylane na podłogę (częściowo - podczas otwierania w dzwiach) utrzymuje swój zapach krótko, acz bardzo intensywnie. Po przemyciu podłogi na mokro, całkowicie znika (wystarczy jeden raz).
Comment