Aktualnie w mojej spiżarce jest zapas piwa z datą przydatności do spożycia 14.05. Wszystkie otwarte do dzisiaj butelki zawierały pełnowartościowe, prawdziwe i bez wad piwo Brackie.
Ależ oczywiście, że nie A co do Brackiego to bardzo chciałbym wierzyć, że się poprawiło bo w tym formacie w którym było dostepne jeszcze w styczniu to było dość mało atrakcyjne smakowo. A szkoda żeby producent Grand Championa psuł sobie renomę swoim flagowym piwem.
Zawsze broniłem smaku i zapachu Brackiego, dziś jednak nie mogę.
Już w zapachu wyczułem metaliczność przykrywającą praktycznie inne aromaty ( testy nadgarstkowe) potwierdziły ogromne stężenie związków żelaza. Pytam co się dzieje z moim ulubionym piwem, treściwość i pełnia jaką miało przed dwoma laty to obecnie ledwo połowa (jest po prostu wodniste).
Zapach ( jeden z argumentów który był mocną stroną tego piwa jest teraz wadą).
Smak pozostał ledwie rozpoznawalny, może nie pomylił bym go z innym piwem ale to ledwie cień mojego ulubionego Brackiego. Muszę koniecznie sprawdzić beczkowe, mam nadzieję że będzie lepsze
Może to jeszcze z tej niezbyt trafionej partii? Wczoraj piłem butelkowe (kupione w sosnowieckiem Auchanie - sporo zresztą go tam było na półkach). Pyszne po prostu.
Może to jeszcze z tej niezbyt trafionej partii? Wczoraj piłem butelkowe (kupione w sosnowieckiem Auchanie - sporo zresztą go tam było na półkach). Pyszne po prostu.
Oj bardzo chciałbym żebyś miał rację, bo to co piłem to zdecydowanie najgorsze z tych hekto co wypiłem Brackiego.
Pite wczoraj w sosnowieckim "Caro" (beczkowe rzecz jasna). Pyszne! Tak sobie właśnie myślę, że jak tak dalej pójdzie, to zostanę tutaj uznany za jakiegoś agenta promującego "Brackie", bo w swoich postach nieustannie zachwycam się tym piwem, hi hi. No to żeby nie było, że tylko się zachwycam, to będzie też coś negatywnego. Kilka miesięcy temu (nie pamiętam, kiedy dokładnie to było) piłem -także w "Caro"- "Brackie", które było niestety dalekie od ideału. Po prostu wodniste. Nawet właściciel, z którym wdałem się w rozmowę, nalał sobie mały kufel i potwierdził moje uwagi. Jak dodał, "problemów z jakością raczej do tej pory nie było".
W każdym razie wczoraj wszystko było ok. z moim kochanym "Brackim".
Spróbowałem wreszcie wersji butelkowej, data do 02.04.2011. Kolor ciemnozłoty, piana bardzo gęsta, do samego końca utrzymywał się kożuch grubszy niż 1 cm. Nagazowanie dość spore, poprawne. Niestety metaliczność wyczuwalna już w zapachu tak jak napisał mark33. W smaku nic nie lepiej, silna żelazistość tłumiąca posmaki chmielowe, słodowość słabo zaznaczona, treściwość...średnia to chyba najlepsze określenie. Natarczywy metal psuje cały efekt, niestety.
A idzie to piwo może dostać w wielkopolsce? Bo nigdy tego na połkach nie widziałem a mieszkam niedaleko poznania i jeśli idzie o jasne piwa to na półkach są praktycznie same koncernówki ,tak na prawdę jedno z niewielu pijalnych piw jakie kupiłem to Pilsner Urquell ale trochę za drogi jest żeby częściej pić.
Tylko nie mówcie że w zdominowanej przez KP wielkopolsce nie napije się porządnego piwka...
Comment