Fakt, faktem z butelki to piwo nie smakuje tak samo jak lane. Czyżby to był dowód na potwierdzenie jednego z "piwnych mitów" czyli piwo z beczki zawsze lepsze od tego z butelki? Może to tylko dlatego że z beczki pijam je z reguły po zejściu z gór, racze przy ładnej pogodzie. Ale porównywać je do perły eksport? do chmielowej to może bo i jedno i drugie oraz książęce tyskie to dla mnie najlepsza trójka koncernówek. Brackie może z małego browaru ale butelkowane w dużym i należy wszak do "heńka"
Zamkowy, Brackie
Collapse
X
-
Być może tajemnica tkwi w złej konserwacji urządzeń. Jeśli w danym lokalu brackie słabo "schodzi" a instalacja jest sporadycznie albo wcale nie czyszczona, to piwo nie będzie smaczne.
W ostatnich dniach zachwycałem się Brackim na śląsku cieszyńskim, natomiast pamiętam to piwo z "marchewki i groszka" w Krakowie i było najzupełniej przeciętne.
Comment
-
-
Również ostatnio przejeżdżając przez Cieszyn wpadłem na Brackie z beczki w jakiejś kafejce przy rynku, gdzie jakaś miła starsza pani podała je nalane ze świetną pianką. Tak jak VanPurz napiszę, że piwo to z beczki było lepsze niż z butelki. Świetna piana i wyraźna goryczka tworzyły świetną kompozycję.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Przyjemny, ciemnożółty, można rzucić epitetem "bursztynowy" [4]
Piana: Tej pianie naprawdę trudno cokolwiek zarzucić. Gęsta, odpowiednio obfita, biała, trwała - gruby kożuszek i koronka. To lubię [5]
Zapach: Słodowy ze słabą kwiatową nutką, całkiem przyjemny, choć trochę niewyrafinowany. [3.5]
Smak: Po piciu Mikkelerowych bomb chmielowych stwierdzam, że piwo jest zaledwie odrobinę gorzkie
Całkiem przyjemna dominująca, lekko kwiatowa goryczka z długim posmakiem, treściwe jak na dwunastkę. Piwo do degustacji to jednak nie jest. [3.5]
Wysycenie: Odpowiednie [3.5]
Opakowanie: Graficznie poprawne, tradycyjne, bez uwag. Jednak wpienilo wręcz mnie standardowe "tradycyjnie warzone" w połączeniu z "zawiera słód jęczmienny" - za to tak niska ocena. No i krawatka fatalna. [2.5]
Uwagi: Typowe polskie jasne pelne, o ile mogę powiedzieć po moich jakże skromnych doświadczeniach. Nie jest złe, jak będę miał okazję, to wrócę, ale wybitne absolutnie nie.
Wielkie dzięki dla kol. Żywca za przywiezienie mi go tutaj.
Moja ocena: [3.625]Last edited by zgroza; 2010-05-09, 12:55.Lotna ekspozytura browaru
Też Was kocham.
Comment
-
-
Piłem wczoraj Brackie po raz pierwszy w życiu (butelka) i muszę przyznać, że wrażenia bardzo, bardzo pozytywne. Wyrazista goryczka, intensywny zapach, długo utrzymująca się piana... Spośród odwołań do innych piw odnalazłem tylko akcenty podobne do Radegasta (goryczka) i to wszystko (Perły Export ani Chmielowej nie znalazłem).
Niestety u mnie niedostępne i nie sądzę, żeby miało się to zmienić."Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andszcz Wyświetlenie odpowiedziNiestety u mnie niedostępne i nie sądzę, żeby miało się to zmienić.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Żywiec Wyświetlenie odpowiedziJest szansa, że się zmieni. GŻ poważnie się zastanawia nad rozwojem dystrybucji tej marki."Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Żywiec Wyświetlenie odpowiedziJest szansa, że się zmieni. GŻ poważnie się zastanawia nad rozwojem dystrybucji tej marki."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziAby bez pogorszenia receptury itp."Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)
Comment
-
-
Brackie to dla mnie najlepsze polskie piwo jasne dostępne w wersji butelkowej.
Ładny kolor, przyjemny chmielowy zapach.
Świetna utrzymująca się do końca piana tworząca gruby kożuch, takiej piany w innych polskich piwach nie uświadczyłem (może ew. w Bierhalle).
W smaku dominuje goryczka, którą bardzo sobie cenię, metaliczny posmak zazwyczaj prawie nie wyczuwalny.
Ogólnie dla mnie piwo na -5.
Comment
-
-
Widziałem niedawno butelkowe Brackie w jednym z podkrakowskich "geesów", więc wygląda na to, że faktycznie chłopaki z żywieckiej dystybucji już poluzowali kaganiec zasięgu tego piwa.Last edited by delvish; 2010-06-26, 13:11."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Wczoraj dostałem w Gdańsku, piłem pierwszy raz. Partia do 25.07. Niestety się zawiodłem Nie spodziewałem się Bóg wie czego, zwłaszcza po ostatnich krytycznych wpisach, ale liczyłem na dobre piwko. Było niestety tylko przeciętne, choć na pewno lepsze od 'większych braci' Heńka.
Kolor bursztynowy ładnie prezentował się w kuflu. Piana była, szybko się zmyła, pozostał delikatny kożuszek. Zapach też się nie wyróżniał, taki zwykły słodowy. W smaku najbardziej się wybijała goryczka, pozostałe nuty były zbyt głęboko schowane, musiałem się ich mocno doszukiwać, czego nie lubię.
Stawiam tylko (a szkoda) tróję. Nie było złe, ale mogło być lepsze.
Comment
-
Comment