Uwaga ma na celu przypomnienie omówionego już tematu, że piwa nie trzeba pić codziennie i można też pić po jednym na wieczór
Martwię się o twoje zdrowie tylko
Uwaga ma na celu przypomnienie omówionego już tematu, że piwa nie trzeba pić codziennie i można też pić po jednym na wieczór
Martwię się o twoje zdrowie tylko
Jeżdżę na rowerze po 250 km, biegam trasy po 20 km bez zadyszki...prawie codziennie uprawiam tak zwany street workout, ogólnie kalenistyka ( wszystkie ćwiczenia związane z własną masą ciała) . Do tego dobrze się odżywiam i 2 piwa dziennie nie powodują żadnych spadków formy Staram się nie przekraczać 2 piw dziennie, często wypijam tylko jedno.
Zdarzy się parę razy do roku, że wcale
Nie wydaje mi się, też żeby taka ilość jakoś znacznie wpływała na wątrobę..ale tego nigdy nie wiadomo
Piwo już dawno temu "naukowcy" określili mianem bardzo dobrego napoju izotonicznego po wysiłku.
-------edit----
dzizas, ale nieskładniowo wyszło
Jeżeli trzymam się normy 2 piw, bo jak czasem była konkretna degustacja spadek formy niestety jest odczuwalny
Po takim wysiłku jak mój, a zawszę daję z siebie 100 % to te 2 piwa aż się należą
Niby tam mówią, że alkohol białko ścina i te sprawy, ale wątpię by 2 nawet 3 piwa miały na to wpływ zwłaszcza jak ktoś ma dobrą dietę. 10 razy gorsze jest siedzenie przed TV i obżeranie się fast foodami.
Jedyne co zauważyłem, to brzuch mam twardy jak skała i fajny 6 pak a tego tak bardzo nie widać, bo mnie lekko tłuszcz przykrywa. Oczywiście na forum kulturystycznym bym dostał zjebkę
A ja stereotyp łamie, że piwosz może być wysportowany jak komandos
Uwaga ma na celu przypomnienie omówionego już tematu, że piwa nie trzeba pić codziennie i można też pić po jednym na wieczór
Martwię się o twoje zdrowie tylko
Daruj sobie organizować życie innym. Zajmij się swoim
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Przed snem zapodałem sobie warkę z datą do 13.08 i jest nawet dobrze.
Piana i gaz do dupy, ale aromat jest wyraźnie chmielowy, słodowy i trochę niestety krwisty.
Jak ocenić smak ? To koncernowe piwo byłoby wielkie pod jednym warunkiem. A tym jest wyeliminowanie gwoździ i krwi.
W smaku więcej gwoździ niż w zapachu krwi
Bez jaj, jest to naprawdę bardzo dobre koncernowe piwo, ale wszystko to, co lubią wampiry, trzeba zlikwidować.
Z tą krwią to fakt,... ta metaliczność pachnie taką krwią.
Ja już przywykłem, bo nie mam lepszego piwa za te pieniądze.
Natomiast piana jest całkiem fajna, ja też nalewam w specyficzny sposób może temu
Jeszcze co do tej wady brackiego, to wątpię by się jej kiedykolwiek pozbyli, jest to wręcz symbol tego piwa bez którego brackie nie było by brackim...tylko idealnym lagerem?
Kolor: Złoty, delikatnie wpadający w bursztyn, klarowne Piana: Biała, średniopęcherzykowa, brzydko się dziurawi, dość długo się utrzymuje, oblepia szkło Zapach: Chmielowy, słaby ale nie ginie Smak: Lekki, chmielowa, nawet przyjemna goryczka wyprzedza słodowość, przy potrzymaniu w ustach wychodzi żelazistość, ale to nie przeszkadza, wręcz buduje charakter piwa Wysycenie: Spore Opakowanie: Nudne, w stylu koncerniaków Uwagi: Warka z datą przydatności do 19.06.2014.
Warka 24.08.14 r
Tak jak zawsze słodowa baza, chmielowo ziołowa goryczka i metal.
Dobre jest, skrzynkę kupiłem...bo i tak nie ma nic innego w tej cenie.
W Żabce już nie ma, ale mam u mnie w innym sklepie za 2.50.
Comment