Belgia, Gingers beer

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cocobango
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.04
    • 818

    #31
    baklazanek napisał(a)
    Coco nie myśl czasem że się na ciebie uwziąłem ale skoro coś ciebie piekło po tym piwku to może właśnie była to zasługa imbiru??

    Jak mam tak nie pomyśleć, jak nie błahe błachostki to imbir.
    Chodziło mi o to że to piwko smakuje najpierw jak zwykłe "cienkie" jabłkowe piwo i dopiero po chili kiedy już zapominasz co piłeś zaczynasz czuć cos piekącego.
    Aż dziw mnie bierze że nie rozdzieliłeś:
    pochwili
    ...w moim poście.

    Comment

    • baklazanek
      † 2014 Piwosz w Raju
      • 2001.08
      • 3562

      #32
      Och wybacz, moje gapiostwo

      Comment

      • Cocobango
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.04
        • 818

        #33


        Tym razem wybaczam.

        Comment

        • baklazanek
          † 2014 Piwosz w Raju
          • 2001.08
          • 3562

          #34
          W końcu spróbowałem tego wynalazku. Przy pierwszej butelce miałem wrażenia że piję Redsa, zero oznak obecności imbiru dopiero przy degustacji drugiej butelki poczułem tą przyprawę. Wchodzi gładko jak oranżada i tak właśnie traktuje to coś zwłaszcza z tymi licznymi emulgatorami. Mało gazu a piany to w ogóle prawie nie ma.
          Najlepsza jest etykieta która sprawia miłe wrażenie.

          Moja ocena: [2.55]

          Comment

          • wriggle
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.12
            • 322

            #35
            Mogli sprawdzić

            Na etykiecie jest błąd, bo po angielsku winno być GINGER (a nie gingers) BEER. A tak wyszło "piwo z imbirów", a przecież "imbir" jest niepoliczalny w obu językach.
            ONE LOVE

            Comment

            • radke1
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.10
              • 10

              #36
              Moim zdaniem Gingers jest doskonalym napojem (raczej ciezko traktowac go jako piwo) na upalne popoludnie po zajeciach czy pracy. Gingersow na raz moge wypic najwyzej dwa, bo pozniej zaczyna dziwnie mdlic jak po oranzadzie. Jednak polecam je kobietom i osobom nielubiacym tej przyslowiowej i najwspanialszej piwnej goryczki.

              Moja ocena: [4.075]

              Comment

              • alstro
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2003.04
                • 166

                #37
                ginger

                Belgia wypuscila konkurenta dla Reddsa... i rzeczywiscie smakuje jak Redds z posupka imbirowa. ma chyba 4,5 alkoholu i wsad w postaci kwasu jablkowego. rozlewaja do puszki, butelki 0,5 jak i wiekszych plastykowych...

                ocena + dost.

                Comment

                • piwo
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.08
                  • 810

                  #38
                  Poszukaj zanim napiszesz. Ten temat już jest

                  Comment

                  • generał
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.06
                    • 62

                    #39
                    Gingers

                    Próbowałem wczoraj. Smakuje podobnie jak reddsik smak -lekko jabłkowy albo z moimi kubkami smakowymi coś nie tak. Imbir słabo wyczuwalny ale jednak jest chociaż w piwie go tyle co kot napłakał. Piana słaba bardzo szybko znika kolor jasny słomkowy. Gazu w sam razjak na oranżadę. Ot takie sobie "piwko" Moja ocena 3+

                    Comment

                    • Czapayew
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.10
                      • 1966

                      #40
                      Podstawowe wrażenia - nieznośnie piekacy na języku i w przełyku imbir. Bez rewelacji.
                      "W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"

                      www.zamkoszlaki.com
                      www.piwnekapsle.net

                      Comment

                      • e-prezes
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2002.05
                        • 19260

                        #41
                        "(...)nieznośnie piekacy na języku i w przełyku imbir(...)"

                        albo mam przepalony język, albo tam go nie ma - ja nic nie czuję! zrobiłem kiedyś ciastka imbirowe, z nieco zwietrzonego imbiru (miał 5lat) i było wyraźnie czuć pieczenie na języku... tu nic! tylko dominujący smak cytryny, soku cytynowego czy aromatu cytrynowego.

                        Comment

                        • jimmy
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2003.06
                          • 1

                          #42
                          Gingersa nie można oceniac jako piwa, bo to jest taki Sprite podobny do Redd's ale lepszy.

                          Moja ocena: [4]
                          ---------------
                          Ocena usunieta z rankingu.
                          Poczawszy od 22.I.2003, oceny bez sensownego uzasadnienia ich przez oceniajacego, beda usuwane z rankingu.
                          Art, Admin

                          ---------------

                          Comment

                          • e-prezes
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 19260

                            #43
                            a może by tak konkretnie jak już wystawiasz ocenę! a jeśli to nie piwo to po co ocena, kolego!

                            Comment

                            • muciek
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2001.06
                              • 50

                              #44
                              zgadzam się z e-prezesem. skoro to nie piwo to chyba niektórzy pomylili forum bo tutaj piszemy o piwach. choć faktycznie smakuje jak pierwsze lepsze wino musujace. mimo iż "puiana szkodzi na płuca" to miło jest na niąpopatrzeć - ale tutaj sobie nie popatrzymy długo. moje kubki chyba też sie wytarły bo nie czuję ani kapki imbiru. podobnie jak e-prezes również próbowałem ciastek imbirowych i bardzo je lubię. trzeba.
                              moj wniosek: już dawno tak mocno nie zawiodłem się na piwie!

                              Comment

                              • ANDRO
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2001.10
                                • 640

                                #45
                                Dopuszczam spożycie mocno schłodzonego Gingersa w upalny dzień , przypuszczam , że elegancko ugasi pragnienie. I tto na plus.
                                Natomiast jeżeli chodzi o delektowanie się i sączenie to raczej wybiorę piwko tzw. "męskie" i zdecydowanie mocne.
                                Imbir, muszę przyznać lekko wycuwalny ale tak jak napisał Krotoszyniak - trzeba lubić przyprawę by polubić piwo. Osobiście wolałbym piwo pieprzowe.
                                Podsumowując - w skali 1-5 : 3+.
                                Andro z wyspy jednej takiej.
                                http://www.bahama.uznam.net.pl/

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X