Bączek 0,33
10% ekstr. wag.
4,7% alk. obj.
Etykieta w stylistyce PRL-owskiej.
Zakładam ten temat niejako z obowiązku, bo moje wpisy chyba niewiele wnoszą do tematu Okuniewa.
Jeden ze słodszych Okuniewów - mam dobre porównanie, bo przed chwilą piłem Staropolskie w tym samym szkle i tak samo schłodzone. Goryczka nikła (jak zwykle), sycące (jak zwykle), mętne (prawie jak zwykle, bo Staropolskie nie było).
Piana - jak zwykle; zwartej czapy co prawda nie udało się wycisnąć, ale piwo nie łysieje aż do końca spożycia.
Mam wrażenie, że w Okuniewie do większości butelek leją to samo piwo, tylko o różnym stopniu odfiltrowania i słodkości. Piwa są jakby niewykończone (filtracja), ale wychodzi im to na dobre. Chociaż nie przepadam za słodkim piwem, Okuniewy mogę pić seryjnie. Pasuje mi intensywność smaku, choćby była niezamierzona.
Idę do lodówki po następne, ale recenzję już sobie daruję.
10% ekstr. wag.
4,7% alk. obj.
Etykieta w stylistyce PRL-owskiej.
Zakładam ten temat niejako z obowiązku, bo moje wpisy chyba niewiele wnoszą do tematu Okuniewa.
Jeden ze słodszych Okuniewów - mam dobre porównanie, bo przed chwilą piłem Staropolskie w tym samym szkle i tak samo schłodzone. Goryczka nikła (jak zwykle), sycące (jak zwykle), mętne (prawie jak zwykle, bo Staropolskie nie było).
Piana - jak zwykle; zwartej czapy co prawda nie udało się wycisnąć, ale piwo nie łysieje aż do końca spożycia.
Mam wrażenie, że w Okuniewie do większości butelek leją to samo piwo, tylko o różnym stopniu odfiltrowania i słodkości. Piwa są jakby niewykończone (filtracja), ale wychodzi im to na dobre. Chociaż nie przepadam za słodkim piwem, Okuniewy mogę pić seryjnie. Pasuje mi intensywność smaku, choćby była niezamierzona.
Idę do lodówki po następne, ale recenzję już sobie daruję.
Comment