ekstr. 18%, 8,5% alk.
Double Black IPA
Aromat - palony z chmielową złożonością trudną do sprecyzowania (bo chmieli cała masa: Citra, Cashmere, Comet, Chinook, Mosaic, Simcoe, Tomahawk, Sinamar)
Piana - zdecydowanie wysoka, trwała, zostaje na szkle
Barwa - prawie czarna, nieprzejrzysta
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - palony słód, piekący chmiel z lłągodną żuwicznością i ekkimi cytrusami, goryczka umiarkowana z lekkim palonym finiszem
Treściwość - jest pełne, ale jak na ekstrakt niska
Klasyka polskiego kraftu - wytrawne zacieranie, piekący chmiel. Na szczęście nie ma gęstwy!
Szkoda bo taka ciemna IPA (tym bardziej dubeltowa) potrzebuje trochę słodowych niuansów, no i w tym momencie jeszcze raz zacząłem się wczytywać się w info na ecie (duży plus za komplet informacji). A tu taki kwiatek: "Black IPA - ciemne piwo w stylu IPA, które ma smakować jak jasne?". No to się wam kurna udało... Jak uwarzycie stouta przeczytam najpierw etykietę A propos ety - jest całkiem zabawna.
Piwo jak najbardziej poprawne, nawet dobre. Oczekiwałem jednak czegoś innego, Ale jest ok, trochę smakuje jak napisali na ecie. Z drugiej strony nie żałuję, że nie doczytałem ety, bo musiałbym sparować to piwo z kurczakiem madras, sambar albo gobi... Madras kojarzy mi się z herbatą, sambar z niczym, Gobi z pustynią a Black IPA z ciemnym piwem. Już nic nie wiem...
Double Black IPA
Aromat - palony z chmielową złożonością trudną do sprecyzowania (bo chmieli cała masa: Citra, Cashmere, Comet, Chinook, Mosaic, Simcoe, Tomahawk, Sinamar)
Piana - zdecydowanie wysoka, trwała, zostaje na szkle
Barwa - prawie czarna, nieprzejrzysta
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - palony słód, piekący chmiel z lłągodną żuwicznością i ekkimi cytrusami, goryczka umiarkowana z lekkim palonym finiszem
Treściwość - jest pełne, ale jak na ekstrakt niska
Klasyka polskiego kraftu - wytrawne zacieranie, piekący chmiel. Na szczęście nie ma gęstwy!
Szkoda bo taka ciemna IPA (tym bardziej dubeltowa) potrzebuje trochę słodowych niuansów, no i w tym momencie jeszcze raz zacząłem się wczytywać się w info na ecie (duży plus za komplet informacji). A tu taki kwiatek: "Black IPA - ciemne piwo w stylu IPA, które ma smakować jak jasne?". No to się wam kurna udało... Jak uwarzycie stouta przeczytam najpierw etykietę A propos ety - jest całkiem zabawna.
Piwo jak najbardziej poprawne, nawet dobre. Oczekiwałem jednak czegoś innego, Ale jest ok, trochę smakuje jak napisali na ecie. Z drugiej strony nie żałuję, że nie doczytałem ety, bo musiałbym sparować to piwo z kurczakiem madras, sambar albo gobi... Madras kojarzy mi się z herbatą, sambar z niczym, Gobi z pustynią a Black IPA z ciemnym piwem. Już nic nie wiem...
Comment