Pinta z bardzo klasyczną propozycją na kwiecień czyli pils na niemieckich chmielech. No i na starcie ulubiony niemiecki chmiel polskich piwowarów - Magnum, niestety. Jest też Hallertau Mittelfruch, na szczęście.
Ekstr. 12%
Alk. 5,5% - stosunkowo wysokie odfermentowanie
Aromat - łagodny chmielowy (kwiatowo-łąkowy, cytryna, minimalnie korzenny)
Piana - wyższa, nie jest specjalnie zwarta, ale trwała
Barwa - jasne złoto
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, lekko musuje
Smak - chmiel dominuje, ale nie dlatego że jest bardzo wyraźny, tylko że piwo bardziej wytrawne, tak że o słodowych niuansach niewiele można napisać. Z chmielowych tonów są kwiaty, zioła, ziołowa kwaskowość. Goryczka dość wyraźna, zalegająca (Magnum), ale trzeba przyznać, że wspomniany chmiel całkowicie nie dominuje.
Treściwość - czuć to odfermentowanie, nawet jak na pilsa jest skromna
Fajne niuanse, ale im dłużej się pije tym piwo bardziej siada. Niższa treściwość i słabnące wysycenie powoduje uczucie, że piwo ociera się nieco o wodnistość.
Jest poprawnie, ale od Pinty wymagałbym więcej.
Ekstr. 12%
Alk. 5,5% - stosunkowo wysokie odfermentowanie
Aromat - łagodny chmielowy (kwiatowo-łąkowy, cytryna, minimalnie korzenny)
Piana - wyższa, nie jest specjalnie zwarta, ale trwała
Barwa - jasne złoto
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, lekko musuje
Smak - chmiel dominuje, ale nie dlatego że jest bardzo wyraźny, tylko że piwo bardziej wytrawne, tak że o słodowych niuansach niewiele można napisać. Z chmielowych tonów są kwiaty, zioła, ziołowa kwaskowość. Goryczka dość wyraźna, zalegająca (Magnum), ale trzeba przyznać, że wspomniany chmiel całkowicie nie dominuje.
Treściwość - czuć to odfermentowanie, nawet jak na pilsa jest skromna
Fajne niuanse, ale im dłużej się pije tym piwo bardziej siada. Niższa treściwość i słabnące wysycenie powoduje uczucie, że piwo ociera się nieco o wodnistość.
Jest poprawnie, ale od Pinty wymagałbym więcej.