Pinta, Pinta Classics Doppelbock

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • darekd
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12589

    Pinta, Pinta Classics Doppelbock

    Wraz z pierwszymi mrozami pojawił się dubeltowy koźlaczek z Pinty

    20% ekstr.
    i 8,7% alk.

    czyli dużo jak na styl bo jak pisałem tu:



    parametrami podchodzi pod portera. Po otwarciu piwa i wlaniu do szklanki, coś mi się przypomniało... Bracki Koźlak Dubeltowy - ten sam ekstrakt 20% i barwa też jakby podobna!



    No i dobrze, bo tamto śmiało napisać legendarne już piwo ma dużo wspólnego z właścicielami Pinty

    Aromat - słodowy, miękkie toffi, nieco podpieczone, minimalnie susz śliwkowy.
    Piana - dość wysoka, niższa trwałość, drobniutka koronka trochę dłużej
    Barwa - ciemna herbata z ciemną miedzią
    Wysycenie - bardziej niskie niż umiarkowane, troszeczkę musuje, ale mimo wszystko mogłoby być go ciut więcej. Na szczęście jest do końca
    Smak - miękka słodowość, sporo toffi i lekko podpalanego karmelu. Na finiszu delikatnie suszona żurawina, pojawia się chmiel, oczywiście goryczki najwyżej muśnięcie, ale w posmaku jest wyraźniejsza, długa, herbaciana
    Treściwość - spora, odpowiednia i nie za ciężka

    To jest z tego co pamiętam podobne piwo do Brackiego Koźlaka Dubeltowego, tylko to jest moim zdaniem bardziej miękkie w odbiorze. Pamiętam, że tam alkohol był wyczuwalny nawet po latach, tu jest schowany już teraz. Chyba w piwnicy mam jeszcze jakąś reedycję Brackiego, to jak się uda porównam bezpośrednio Wiem, że niektórzy mają nawet pierwszą edycję, zatem pojawił się odpowiedni moment, żeby porównać.


    Fajnie, że nie jest to prawie-porter, czyli zbyt ciemne, palone, czekoladowo-palone piwo na granicy stylów. Fajnie, że alkohol bardzo dobrze schowany i pijalność naprawdę dobra. No i fajnie, że się pojawiło w odpowiednim momencie. Fajnie, że fajne
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2566

    #2
    Chleb razowy, stary, chmiel dość na przedzie, śliwka wędzona, czekolada gorzka. W nucie dolnej czekolada, ale już pitna. W smaku bakalie, kwaskowate, piwniczne, nawet słodkie, ale nie ulep <podniosła muzyka, może i werble?> przychodzi taki czas, w życiu każdego koźlaka, że smakuje jak porter <koniec muzyki podniosłej> Moc ukryta, pełne, słodkawe i gęste piwo. Udało się, można zarzucić, że bez pazura, ale solidny koźlak.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    Przetwarzanie...
    X