Nie bez szczypty złośliwości mówi się, że "belgia" (czytaj. belgijskie piwa) jest nudna. Jednym z pierwszych piw belgijskich, które w dawnych czasach wypiłem i całkowicie nie zrobiło na mnie wrażenia to był Duvel. Piwo w takim samym stylu jak to, które opisuję. Kupiłem (albo dostałem), a w każdym bądź razie piłem je jeszcze raz za te ostatnich kilkanaście lat i jak większość belgijskich zniknęły z pamięci. Nawet hybrydy polskich kraftów nie zapadły w pamięć. Ale, że w Żabkach (tych lepszych) pojawiają się (czasem na krótko) nowe piwa to nie omieszkałem zakupić to. Z ciekawości.
Uprzedzając złośliwości szklankę do degustacji wybrałem świadomie, bo mój odbiór tego piwa sprzed lat zapamiętałem jako podkręcony temperaturowo strong pils. Zresztą tak z 15 lat temu strongi z browarów mniejszych i średnich smakowały podobnie i najbliżej temu co zapamiętałem z degustacji Duvela.
Tu mamy 7,5% alk., 17,5 blg. Chmiele Hallertau Blanc i Styrian Golding. Ceny nie pamiętam.
Piana biała (jak widać) drobna i średniopęcherzykowa. Aromat delikatny, lekko w nucie belgijskiej, mocno słodowy. Gładkie, pijalne, czuć, że to ale, nie dolna fermentacja. Alkoholu praktycznie nie czuje się, choć przy 7,5% powinien przyjemnie rozgrzewać jak to w "belgach". No i tu wracamy do dawnych strongów. Był bączek i go nie ma Bardzo dobry ruch Fortuny, ale rynku nie podbije. Człowiek nabrał ogłady i doświadczenia i nawet takie piwo mu smakuje, mimo, że orginał dawno temu nie wyrywał z butów.
Uprzedzając złośliwości szklankę do degustacji wybrałem świadomie, bo mój odbiór tego piwa sprzed lat zapamiętałem jako podkręcony temperaturowo strong pils. Zresztą tak z 15 lat temu strongi z browarów mniejszych i średnich smakowały podobnie i najbliżej temu co zapamiętałem z degustacji Duvela.
Tu mamy 7,5% alk., 17,5 blg. Chmiele Hallertau Blanc i Styrian Golding. Ceny nie pamiętam.
Piana biała (jak widać) drobna i średniopęcherzykowa. Aromat delikatny, lekko w nucie belgijskiej, mocno słodowy. Gładkie, pijalne, czuć, że to ale, nie dolna fermentacja. Alkoholu praktycznie nie czuje się, choć przy 7,5% powinien przyjemnie rozgrzewać jak to w "belgach". No i tu wracamy do dawnych strongów. Był bączek i go nie ma Bardzo dobry ruch Fortuny, ale rynku nie podbije. Człowiek nabrał ogłady i doświadczenia i nawet takie piwo mu smakuje, mimo, że orginał dawno temu nie wyrywał z butów.
Comment