Drugie z nowości/specjalności sezonowych, które wprowadza browar z Lublina. O ile opadł mi zapał do Doppelbocka, choć nadal mi smakuje to już nie brałem w ciemno tego piwa. Znany bloger z Kopyrowa już degustował przede mną, więc wziąłem z pewnymi nadziejami.
EPA, czyli english pale ale. W sumie już nieco zapomniany styl w naszych szerokościach geograficznych tym niemniej pamiętam, że gościł na kranach Pijalni Piwa w Lublinie (tamten ze Zwierzyńca). Parametry 13.1 blg i 5.2% alk. Co przy mocnym chmieleniu i zasypie innym niż zwykły eurolager daje w sumie ciekawe piwo. Nie puste w smaku, ale i też nie ma tu efektu wow, bo chyba nie o to chodziło. W składzie są jakieś bliżej nieokreślone chmiele. Bardziej o ziołowym charakterze niż coś nowofalowego. Goryczki na bogato - przypomina mi się Chmielak Jagiełły.
Dość mocne nasycenie co w EPA akurat nie powinno być, ale ładny lejsing i piany nie brakuje.
Solidne piwo, ale mogło by być lepiej. Jeśli cena będzie atrakcyjna i dostępność niezachwiana to myślę, że może to być dla mnie hit lata. IPA czy AIPA nadal lubię... żeby nie było.
EPA, czyli english pale ale. W sumie już nieco zapomniany styl w naszych szerokościach geograficznych tym niemniej pamiętam, że gościł na kranach Pijalni Piwa w Lublinie (tamten ze Zwierzyńca). Parametry 13.1 blg i 5.2% alk. Co przy mocnym chmieleniu i zasypie innym niż zwykły eurolager daje w sumie ciekawe piwo. Nie puste w smaku, ale i też nie ma tu efektu wow, bo chyba nie o to chodziło. W składzie są jakieś bliżej nieokreślone chmiele. Bardziej o ziołowym charakterze niż coś nowofalowego. Goryczki na bogato - przypomina mi się Chmielak Jagiełły.
Dość mocne nasycenie co w EPA akurat nie powinno być, ale ładny lejsing i piany nie brakuje.
Solidne piwo, ale mogło by być lepiej. Jeśli cena będzie atrakcyjna i dostępność niezachwiana to myślę, że może to być dla mnie hit lata. IPA czy AIPA nadal lubię... żeby nie było.
Comment