Pinta, Party Pacific Lager

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19270

    Pinta, Party Pacific Lager

    Seria "Party Starter" dla Żabki, o której w rozmowie z Kopyrem gdzieś tak z rok temu wspominał Zwierzyna nieco się rozrosła przez ten czas. Były już NZ Pale Ale, West Coast IPA, Session IPA, West Coast APA, Hazy APA oraz East Coast IPA (może coś mi jeszcze umknęło). No i trafiło w końcu na lagera.
    Zasadniczo nie kupuję lagerów w wyje... cenie, choćby nie wiem jakie bajki na etykiecie czy w necie na ich temat opowiadali twórcy, ale się skusiłem. Poprzednie wypusty z tej serii miały słabe nagazowanie, więc tym bardziej musiałem upaść na głowę, że kupiłem to piwo za 9.99 PLN, choć flagowe piwa w Kaufie są po 8.99.

    No i mam ambiwalentne uczucia... Bo to nie smakuje jak lager Jest tu dużo aromatu tropikalnego, nieco słodkich owoców, przyjemny aftertaste od chmielu, ale to nie jest lager. Trochę taka para w gwizdek, bo po co chłodzić (większy koszt energii) jak ten sam efekt da się zrobić z pale ale. Notabene tak smakuje. Nagazowanie jakby lepsze i spoko lejsing. U nas w "specjalistiku" (który i tak się zwija z ofertą kraftów) Pinta po 13-15 PLN, więc jakby OKAZJA! No ale i tak czuje się nabity w butekę (no dobra w puszkę).
    Attached Files
    Last edited by e-prezes; 2024-07-07, 11:33.
Przetwarzanie...
X