Vienna Lager, 13,5% ekstr., 5,5% alk.
Chmiel to nowozelandzki Green Bullet
Aromat - po otwarciu nuta chmielowa (kwaskowe nuty, ale niekoniecznie cytrusy, bardziej czerwona porzeczka), po przelaniu lekka kwiatowość, a owoce coraz mniej. Chmiel nieco dominuje, i początkowo słodowe tony trochę schowane i mniej wyraźne. Dopiero po dłuższej chwili wychodzi po
Piana - wysoka, zwarta, średnia trwałość z dłuższą koronką, zostaje na szkle
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - jest tost, są orzechy, jest minimalne muśnięcie kwaskowego owocu (chyba od chmielu), orzechowo, minimalnie korzenna i ziołowa goryczka jest nieprzesadzona. Finisz z długą goryczką, ale i nutami słodowymi, żywy
Treściwość - pełne piwo,
Bez wiary podchodziłem jakoś do tego piwa, a tu szok! Świetne piwkoI Może najlepszy wiedeńczyk jaki piłem, a ostatnio piłem ich więcej.
Żywy i trochę orzechowy, złożony charakter dał chyba dodatek w postaci słodu żytniego. Z chmielem też trafili bardzo fajnie.
Chmiel to nowozelandzki Green Bullet
Aromat - po otwarciu nuta chmielowa (kwaskowe nuty, ale niekoniecznie cytrusy, bardziej czerwona porzeczka), po przelaniu lekka kwiatowość, a owoce coraz mniej. Chmiel nieco dominuje, i początkowo słodowe tony trochę schowane i mniej wyraźne. Dopiero po dłuższej chwili wychodzi po
Piana - wysoka, zwarta, średnia trwałość z dłuższą koronką, zostaje na szkle
Wysycenie - umiarkowane, musujące
Smak - jest tost, są orzechy, jest minimalne muśnięcie kwaskowego owocu (chyba od chmielu), orzechowo, minimalnie korzenna i ziołowa goryczka jest nieprzesadzona. Finisz z długą goryczką, ale i nutami słodowymi, żywy
Treściwość - pełne piwo,
Bez wiary podchodziłem jakoś do tego piwa, a tu szok! Świetne piwkoI Może najlepszy wiedeńczyk jaki piłem, a ostatnio piłem ich więcej.
Żywy i trochę orzechowy, złożony charakter dał chyba dodatek w postaci słodu żytniego. Z chmielem też trafili bardzo fajnie.