Nie wiem gdzie oni warzą swoje piwa, to jakaś bardzo strzeżona tajemnica chyba.
Belgian DIPA,
18% ekstr.,
7,5% alk.
Chmiele: Kohatu, Rakau i Motueka
Aromat - głównie chmielowy z cytrusami (pozostałe owoce nieznacznie) po przelaniu pojawiają się belgijskie klimaty (słodsze owoce)
Piana - wysoka, zwarta, dość trwała
Barwa - słomka/jasne złota, wyraźniej zamglona
Wysycenie - średnie, wyraźnie musujące, pod koniec trochę za niskie
Smak - połączenie solidnej słodkiej bazy słodowej z cytrusowością chmieli, gdzie goryczka i rześkość nowozelandzkich chmieli wraz z piciem szybko ustępuje pola słodowym akcentom. Na finiszu całkiem wyraźna korzenność drożdżowa. Czuć trochę alkohol, który zostawia też rozgrzewający efekt w gardle (piecze też sam chmiel)
Treściwość - ciężkie piwo
Chmiele są rześkie, jest ich sporo ale "triplowa", męcząca słodycz je kryje, w czym dodatkowo pomaga spadające wysycenie. W sumie poprawne piwo, ale wręcz bardzo ciężka pijalność, pod koniec już się męczyłem. Większy sens miałaby "BIPA", tzn., gdyby zjechali z ekstraktu.
Belgian DIPA,
18% ekstr.,
7,5% alk.
Chmiele: Kohatu, Rakau i Motueka
Aromat - głównie chmielowy z cytrusami (pozostałe owoce nieznacznie) po przelaniu pojawiają się belgijskie klimaty (słodsze owoce)
Piana - wysoka, zwarta, dość trwała
Barwa - słomka/jasne złota, wyraźniej zamglona
Wysycenie - średnie, wyraźnie musujące, pod koniec trochę za niskie
Smak - połączenie solidnej słodkiej bazy słodowej z cytrusowością chmieli, gdzie goryczka i rześkość nowozelandzkich chmieli wraz z piciem szybko ustępuje pola słodowym akcentom. Na finiszu całkiem wyraźna korzenność drożdżowa. Czuć trochę alkohol, który zostawia też rozgrzewający efekt w gardle (piecze też sam chmiel)
Treściwość - ciężkie piwo
Chmiele są rześkie, jest ich sporo ale "triplowa", męcząca słodycz je kryje, w czym dodatkowo pomaga spadające wysycenie. W sumie poprawne piwo, ale wręcz bardzo ciężka pijalność, pod koniec już się męczyłem. Większy sens miałaby "BIPA", tzn., gdyby zjechali z ekstraktu.