Twierdzę,że świeży Rycerz to jedno z lepszych jasnych piw(szczególnie beczkowy).Ma naprawdę dobrą klarowność,ale po pewnym czasie momentalnie "pszenicznieje".Szkoda,że nie mam dostępu do tego piwa,jest coraz to lepsze
Kolor: Kolor dosyc ciemny jak na pilsa, ale mnie osobiście w niczym to nie przeszkadza [4] Piana: Piana słaba, w dodatku szybko opadła. [3] Zapach: Zapach średniointensywny; niestety, najsłabsza to strona mojego Rycerza. Na pierwszym planie przenikały się nuty słodowe z aromatem "grapefruitowym", obecnym w pitym przedwczoraj przeze mnie w Gdańsku Pilsie z tego samego browaru. Ten zapaszek nie był tutaj może silny ani dominujący, ale zdecydowanie nie powinno go być i psuł zdecydowanie wrażenia z każdego kolejnego łyka. [2] Smak: Smak tego piwa rzeczywiście jest oryginalny. Słodycz i miesza się ze słodowością, uzupełnione średniointensywną goryczka chmielową. Dominuje wrażenie gęstości. Charakter tego piwa wskazuje, że zostało ono niezbyt głęboko odfermentowane. [4] Wysycenie: Niezbyt mocne jak na pilsa, ale mnie odpowiada. [4] Opakowanie: Tutaj do poprawki, estetyka pozostawia wiele do życzenia [2] Uwagi: Coż, fajne piwko, chrakterystyczne w smaku. Słabo ofermentowane, gęste. Szkoda, że aromat nie nadąża za walorami trunku, bo zaniżył mocno ocenę.
(...) Na pierwszym planie przenikały się nuty słodowe z aromatem "grapefruitowym", obecnym w pitym przedwczoraj przeze mnie w Gdańsku Pilsie z tego samego browaru. (...)
Kolor: Po prostu pilsowy. [4] Piana: Piana wysoka, drobnoziarnista. Redukuje się mocno, ale sporo zostaje na ściankach. [3.5] Zapach: Lekko słodowy, bardzo słabo chmielowy. Żadnych nieprzyjemnych nutek, choć mógłby być ciut mocniejszy. [4] Smak: Dość zdecydowany, pełny smak. Zupełnie co innego niż lany kwasiżurek z soboty Wyraźna słodowość, sympatyczna chmielowość. Goryczka niska, raczej pasujaca do piw marcowych. Ogólnie smak dość wytrawny. Nie wybitne, ale dobre. Cieszę się, ze jeszcze jedna buteleczka czeka w piwnicy. [4] Wysycenie: Idealne. [5] Opakowanie: Opakowanie fatalne. Pomysłodawca nazwy nie dogadał się chyba z grafikiem, bo koleś na etykiecie na pewno nie jest rycerzem. Siedemnastowiecznym szlachcicem niderlandzkim - proszę bardzo. Ale nie rycerzem... Estetyka też kiepska. [2] Uwagi: Piwo zakupione w barze Atut w Gdybi - dzięki Abernacka!
Toż to cud prawdziwy! Zakupione na 4 dni przed końcem daty ważności, zero zmętnienia i smrodku. Zapach wręcz mnie powalił, piękny słodowy, dziwne ale przypominał mi prażone orzechy ziemne Słodkawy posmak z lekką goryczką, bez nachalnego smaku alkoholu. Pianka szybko opada, nagazowane w sam raz. Piwa o takim smaku dawno nie piłem, rewelacja.
Niestety zapomniałem o Rycerzyku przywiezionym na początku czerwca z Gdyni. Piję go dziś w ostatnim dniu ważności i choć jest idealnie klarowny, w smaku stał się grejfrutowy. Do wypicia, ale bez przyjemności. Szkoda, bo bardzo smakował mi świeży.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
Pomysłodawca nazwy nie dogadał się chyba z grafikiem, bo koleś na etykiecie na pewno nie jest rycerzem. Siedemnastowiecznym szlachcicem niderlandzkim - proszę bardzo. Ale nie rycerzem...
Bo gostek na etykiecie jest żywcem zerżnięty z holenderskiej Alfy pokazanej w Wielkiej Księdze Piw Świata.
Bo gostek na etykiecie jest żywcem zerżnięty z holenderskiej Alfy pokazanej w Wielkiej Księdze Piw Świata.
Cieszę się że nie zawiodła mnie intuicja. Udało mi się znaleźć tę etykietę w sieci i jestem pod sporym wrażeniem Aż z tego wrażenia zamieszczę obrazek...
Z drugiej strony Holendrzy też zbytnio się nie wysilili. Postać na etykiecie wzorowana jest wprost na obrazie siedemnastowiecznego malarza niderlandzkiego Fransa Halsa.
Attached Files
Ostatnia zmiana dokonana przez jac_cac; 2005-07-21, 21:20.
Piwo początkowo warzone było tylko ze słodu pilzneńskiego i było bardzo jasne.Konsumenci twierdzili,że jest rozcieńczone.Dlatego obecnie jest warzone z dodatkiem słodu karmelowego dzięki czemu ma głębszą barwę.Taką informację uzyskałem od właściciela.Rzeczywiście jak wczuć się w smak to karmel jest wyczuwalny a piwo zyskało na głębi smaku.
Kolor: złocisty [4] Piana: przy nalaniu z góry drobnobąbelkowa, średniej wielkości, szybko opada do zera [2.5] Zapach: najpierw lekki, chmielowy, pod koniec picia coraz mocniejszy, dochodzi silna nuta chlebowa [4.5] Smak: po pierwszym łyku wydawało się trochę wodniste, lekko goryczkowe, po sekundzie doszedł posmak... dziwny jakiś... ale doooobre, świeży chleb normalnie, pod koniec picia już tylko potężny smak słodowo-chlebowy, jak niektóre angielskie jasne bittery [4.5] Wysycenie: niewielkie, mogłoby być większe, przynajmniej pianę by wspomogło [3] Opakowanie: prosta, fajna etykietka, przyciąga wzrok [4] Uwagi: dostaliśmy z Dzikiem od Boryska - wielkie dzięki!
Kolor: Złoty mętniak, prawie jak pszeniczne. Nie wiedziałem wcześniej, że jest niefiltrowane. [5] Piana: Nieszczęśliwie szybko sprowadza sie do obrączki. Obrączka niestety też długo się nieutrzymuje. [2.5] Zapach: Mało intensywny zapach wytrawnego piwa. [3] Smak: Lekko kwaskowy, z lekkim nalotem alkoholowym i drobną goryczką. [3.5] Wysycenie: Niezbyt widoczne ale wyczuwalne jak należy. [3] Opakowanie: Butelka typu amber z etykietą i krawatką, kontry brak. Informacje jak należy. Kapsel goły. Etykieta ładna pomimo tego, że zerżnięta z piwa holenderskiego. Ale cóż, jak się wzorować to na dobrych. [4] Uwagi: Piwo ofiarowane mi przez pawełka59 - wielkie dzięki
Wahałem się długo, nie wiedząc, gdzie umieścić opis, bo Lechista ma dokładnie takie same parametry jak ich Szewc. (E: 11, 6. A: 4,5). Lechista, bo piwo uwarzone dla kibiców Lechii Gdańsk, więc tym bardziej wygląda to na klon istniejącej już marki. Jako że nie pamiętałem już swoich wrażeń...
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka.
Lacing - sporo.
Gaz - średni.
Barwa - zamglony, jasny żółto pomarańczowy.
Aromat - cytrusy i zbożowość....
Comment