Pije to piwo raz w roku i choćby dlatego należy mu się plus za wyjątkowość. Kolor przepięknie ludwikowy, klarowny, głęboki, gdyby nie to, że właśnie taki ma być, to bym w życiu nie powiedział, że jest ładny... Ael 17 marca jest najładniejszy. Nasycenie przeciętnie dobre, niezbyt duże. Smak trudny do opisania, z nutami mięty, ziół, ale nie bardzo wyrazistymi. W zeszłym roku to piwo miało znacznie bardziej zdecydowany charakter i było lepsze. A może mi się wydaje? Piana całkiem przyzwoita, wysoka i trwała, ciekawie wygląda z kufelka. Zapach prwawie typowy dla nie zielonych piw, ale jednak ma dekadencki nastrój i intrygujące akcentu irlandzkich łąk. Opakowania nie widziałem, bo piłem z kija, ale zamiast tego oceniam atmosferę w pubie, przygrywającą muzyczkę, wielkie kufle i świetną zabawę... na 5.
W inny dzień, to ocena byłaby niższa, ale kiedy piłem, to nie był inny dzień...
Moja ocena: [3.875]
W inny dzień, to ocena byłaby niższa, ale kiedy piłem, to nie był inny dzień...
Moja ocena: [3.875]
Comment