Żnin, Leszek

[zythum]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Piwo ma kolor w kierunku bursztynu. Ja nie lubię piw o kolorze słomkowym, lubię zaś piwaj ajsne o kolorze bursztynu. [4.5]
Piana: Piana śnieżnobiała, drobnopęcherzykowa, zwarta. Byłaby 5 gdyby utrzymywała się ciut dłużej. [4.5]
Zapach: Słodowy bardzo przyjemny [4]
Smak: Tu mam dylemat bo piwo ze szklanki smakuje troche gorzej niż z butelki. Wyraźnie wyczuwalna goryczka ale niestety zostawia metaliczny posmak. Piwo dość treściwe w smaku, takie "męskie" jak piwa z lat 80. Zaletą jest to, że po każdym łyku ma się ochotę na następny. [3.5]
Wysycenie: Wysycenie jest odrobinę zbyt małe. Z jednej strony na szczęście nie jest syfonem jak koncernówki ale z drugiej brak trochę tego "szczypania" na podniebieniu co w piwie jasnym daje wrażenie orzeźwienia. [3.5]
Opakowanie: Butelka Euro - ja takie lubię najbardziej ale niestety nie mogę dać wyższej oceny ponieważ etykieta jest ... żałosna zarówno pod względem kolorystki jak i wykonania. Sam pomysł nie jest najgorszy ale wykonanie ... [2.5]
Uwagi: Ogólnie to piwo przypomina mi piwa pite gdy byłem znacznie młodszy a moim zyciem niepodzielnie rządziły koncerty punkowe i gra w piłkę nożną. Czy miało to wpływ na ocenę - być może ale to piwo smakiem broni się samo.

Moja ocena: [3.775]

[JAckson]

Ocena z ARTomatu

Kolor: KOlor tego piwka przyzwoity, trochę jasny jak na ponad 6% mocy. Wydaje się jednak trochę matowy [4]
Piana: Piana niestety dość słaba i szybko opada pozostawiając nalot na powierzni piwa [3.5]
Zapach: Zapach ciekawy (dla mnie nieodgadniony) przyjemny i apetyczny [4.5]
Smak: Bardzo przyjemny smak - świeży, chmielowy, bez nalotu alkoholowego. Piłem z wielką przyjemnością [5]
Wysycenie: Nasycenie mizerne - leniwe pęcherzyki unoszą się z dna. Jednak nie przeszkadz to w odbiorze tego piwa [3.5]
Opakowanie: Opakowanie zwyczajne. Butelka Euro. Etykieta ładna i charakterystyczna. Kapsel z nadrukiem ale nie specjalnie ładnym [4]
Uwagi: Piwo spożywane dzięki uprzejmości Latarnika. Dzięki.
Z przyjemnością kupowałbym to piwo i to często.

Moja ocena: [4.5]

[breslauer]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bardzo ładny, powiedziałbym, że to kolor dojrzałego złota. [4.5]
Piana: Początkowo duża i puszysta, później nieco opada. [4.5]
Zapach: Przyjemny, chmielowy, z lekką nutką owocową. [4.5]
Smak: Smak to czysta poezja! Subtelna goryczka, rozlewająca się po podniebieniu, głęboki taki jakby chlebowy posmaczek stawiają żninowego Leszka na najwyższej półce. [5]
Wysycenie: Umiarkowane, ale takie akurat mi odpowiada, przynajmniej nie szczypie za mocno w podniebienie. [4.5]
Opakowanie: Etykieta troszkę nieczytelna - jakoś te elementy zlewają się w jedno ... [4]
Uwagi: Niniejszym zamieszczam podziękowania dla Latarnika, dzięki któremu mogłem Leszka spróbować. Nie wiem, czy jest wersja beczkowa, ale to całkiem fajna rzecz i żałuję, że nie mieszkam bliżej browaru.

Moja ocena: [4.675]

[robox]

Kapsel z nadrukiem ale nie specjalnie ładnym

Czyżby Browar Żnin dorobił się własnego firmowego kapsla?
A może jest to standardowy "Polskie Piwo" czy zwykły z nadrukiem daty przydatności do spożycia?

[naczelnik]

Czyżby Browar Żnin dorobił się własnego firmowego kapsla?
A może jest to standardowy "Polskie Piwo" czy zwykły z nadrukiem daty przydatności do spożycia?

Kapsel standardowy, czarny "Polskie Piwo".

[nikita_banita]

Piwko otrzymane dzięki wymianie na giełdzie warszawskiej.

Piwo zapakowane do lodówki na 24h przed odbezpieczeniem. Po otwarciu moje nozdrza zaczął pieścić delikatnie karmelowo-słodkawy zapach; kolor jasno słomkowy, raczej blady. Piana w szkle po nalaniu była drobna, niewysoka, ale niestety bardzo nietrwała; nagazowanie niewielkie, zupełnie nie przeszkadza niewielki udział bąbelków podczas degustacji. Po pierwszym łyku moje kubki smakowe podrażniła delikatna goryczka, pozostająca w ustach jeszcze przez chwilę po przełknięciu - wrażenie to towarzyszyło mi do końca spożycia.
Bardzo miłe zaskoczenie w porównaniu z poprzednim razem, kiedy miałem okazję pić to piwo.

[Gambrinus]

Testowany egzemplarz dostalem od Latarnika - wielkie dzieki

Podobnie jak Zythumowi smak tego piwa kojarzy mi sie z latami 80-tymi. Kolor, piana i wysycenie CO2 bez zarzutu. Bardzo sympatyczny slodowo - chmielowy zapach. W smaku tresciwe, z przyzwoita goryczka i wyczuwalnym posmakem slodu, w tle trudny do sprecyzowania posmak (jakby wody gotowanej w aluminiowym czajniku), ktory mi troche przeszkadzal. Chetnie sprobowalbym go z beczki. Ogolnie 4 (2-5)

[yendras]

Do tej pory Leszek nie sprawiał mi żadnych przykrych niepodzianek, ale to co spotkało mnie ostatnio to awaria na całej linii Piwo całkowicie pozbawione piany i gazu - wyglądało jakbym kufel napełnił sokiem jabłkowym. Smak słodko - metaliczny. Ohyda

[yendras]

Zapmniałem dodać, że ekstrakt skoczył do 12,5 Blg - alkohol bez zmian (6,2) - ale i tak Leszek awansował do miana Mocnego

[e-prezes]

Ocena z ARTomatu

Kolor: ciemnozłoty, tylko 4, bo dla mnie za ciemny. [4]
Piana: spora, ale znikająca po 3 min., drobnopęcherzykowa. [3.5]
Zapach: delikatnie chmielowy, z akcentami chlebowymi. [4.5]
Smak: do poezji bym nie zaliczył , ale przyjemnie, w sposób stonowany nachmielone, ze słodowymi akcentami. [4.5]
Wysycenie: nasycenie jednak to mizeria niesamowita. na poczatku widać jakieś pęcherze, potem nawet na języku trudno coś wyczuć. 3 to i tak pewnie za dużo. [3]
Opakowanie: butelka euro z ładnie zaprojektowaną etykietką, poprawnie przyklejoną. może przyciągać wzrok. [5]
Uwagi: pozyskane od dzika na giełdzie żywieckiej. spróbuję jeszcze kiedyś! chyba warto...

Moja ocena: [4.325]

[yendras]

Leszek zaskoczył mnie po raz kolejny: tym razem kolor bursztynowy (prawie jak Dobre Mocne vel Mocne Dobre z Lwówka), smak wyraźnie słodki z posmakiem razowego chleba. Gazu znowu mało, ale nieco więcej niż ostatnio. Żeby trudniej było to wszystko pojąć zarówno piwo dzisiejsze, jak i to pite 18 czerwca kupiłem jednocześnie, więc pewnie pochodzą z tej samej warki. I o co tu chodzi

[maki]

Jestem po degustacji Leszka Mocnego (nie wiem czy to to samo co zwykły Leszek) i nie jestem zachwycony - piwo choć termin przydatności jeszcze nie upłynął nadawało sie do wypicia (smakowo) ale piany absolutnie nie uzyskałem choć lane było z "dużej wysokości" i co najgorsze pływały w nim jakieś czarne "farfocle" - śwaidczy to niezbyt dobrze o procesie produkcji lub myciu butelek.

[maki]

Kolejna totalnie nieudana próba wypicia Leszka Mocnego tym razem z but 500ml - całość wylądowała w zlewie (nie zobiłem tak od chyba 11 lat - ostatnim był Lubosz z Zielonej Góry). W butelce pływały męty a piwo pomimo waznego terminu było zepsute, szkoda słów... Dziwne jest to ze Leszek (nie mocny choć o tych samych parametrach) kupiony w tym samym sklepie o tym samym czasie był całkiem dobry. Proponuję założenie osobnego temetu "Leszek Mocny" i przeniesienie moich negatywów zeby nie psuły opinii o zwykłym Leszku.

[lzkamil]

Pierwszy raz wypiłem pod nową MOCNĄ nazwą. Co się porobiło z naszym Leszkiem?
Jakiś taki opalizujący, mętnawy - ale to mi specjalnie nie przeszkadza. Gorzej że znikł ten charakterystyczny słodowy chlebowy smaczek. Została tylko nijaka kwaskowata goryczka i jakieś takie wodniste się zrobiło. Mocna nazwa i słaby smak. Mam nadzieję że to jednorazowa wpadka, bo to było jedno z moich ulubionych polskich piw.

[Twilight_Alehouse]

Nabyłem sobie dzisiaj po raz pierwszy w tym roku Leszka z kuriozalnym dopiskiem "Mocny" na etykiecie, tak więc przystępuje do degustacji.
W moim egzemplarzu klarownosć doskonała, za to piany malutko. Zapach niezbyt mocny, chmielowy, przyjemny. Trochę przypomina piwa z browaru Staropolskiego.
W smaku faktycznie rozczarowuje. Bardzo wodniste, gorzkawe, jakieś takie nieprzyjemne. Też mam nadzieję że to jednorazowa wpadka. Jak browar ma się utrzymać w swojej aktualnej ciężkiej sytuacji, to nie wolno mu popełniać takich błędów.