Moj "Leszek" przeplynal w paczce (przez 5 tygodni) Atlantyk by zaskoczyc mnie calkowita zmiana smaku i zapachu. Wysycenie i piana sie nie zmienily, po prostu zawsze ich nie bylo.
A wracajac do smaku i zapachu to gdybym nie wiedzial co (bo bez etykiet) mi wyslano (jeszcze raz dziekuje ) to pomyslalbym, ze to jakis pszeniczniak, plus osad z drozdzy, jestem w kropce to zupelnie inne piwo niz pilem jeszcze w Polsce.
Smakowalo mi i to chyba najwazniejsze
A wracajac do smaku i zapachu to gdybym nie wiedzial co (bo bez etykiet) mi wyslano (jeszcze raz dziekuje ) to pomyslalbym, ze to jakis pszeniczniak, plus osad z drozdzy, jestem w kropce to zupelnie inne piwo niz pilem jeszcze w Polsce.
Smakowalo mi i to chyba najwazniejsze
Comment