No i oto mamy to piwo. Po wielu zapowiedziach, pytaniach skierowanych do wrocławskiego magistratu o zgodę na nazwę browar lwówecki zaczął je warzyć. Wczoraj zakupiłem rzeczone piwo na Bielanach Wrocławskich w Tesco we wrocławskiej filii "Piw Świata".
Parametry: ekstrakt 12,9%, alkohol 6,2%, butelka euro, cena: 2,99 PLN
Kolor: przeciętny, słomkowy, za jasny jak na taki ekstrakt.
Nasycenie: dobre, średnimi, ciągle buzującymi bąbelkami.
Zapach: subtelne współgranie nut chmielowych i słodkich.
Smak: podobnie jak w Książecym początkowa idealna goryczka przechodzi w lekko słodkawe tony.
Opakowanie: butelka euro, wzór etykiety uważam za brzydki, zupełnie nie pasujący do ostatnich surowych pastelowo-czarnych etykiet lwóweckich. Kolorystyka fatalna - złoto-fioletowo-niebieska, a przedstawienie wrocławskiego Starego Ratusza to jakieś nieporozumienie. Jest kompletnie rozmyty, choć może to tzw. "wizja artystyczna". Na tym tle dość interesujący jest kapsel - w środku biały przechodzący do zewnątrz w błękit.
Wychodzi na to, że jest to "eksportowa" wersja Książęcego przeznaczona głównie do stolicy województwa (zobaczymy czy wkrótce piwo to zaleje Wrocław). Wartość ekstraktu wyraźnie zawyżona do rzeczywistości. Pozostałe elementy zbliżone do Książęcego, choć nasycenie i zwłaszcza piana dużo gorsze. Ogólnie dobre, pijalne piwo, trzeba co jakiś czas do niego wracać. Mam tylko nadzieję, że w innych sklepach cena będzie mniej "światowa".
Ps. Prośba do Arta o oficjalne wciągnięcie Piwa Wrocławskiego do gamy piw lwóweckich.
Parametry: ekstrakt 12,9%, alkohol 6,2%, butelka euro, cena: 2,99 PLN
Kolor: przeciętny, słomkowy, za jasny jak na taki ekstrakt.
Nasycenie: dobre, średnimi, ciągle buzującymi bąbelkami.
Zapach: subtelne współgranie nut chmielowych i słodkich.
Smak: podobnie jak w Książecym początkowa idealna goryczka przechodzi w lekko słodkawe tony.
Opakowanie: butelka euro, wzór etykiety uważam za brzydki, zupełnie nie pasujący do ostatnich surowych pastelowo-czarnych etykiet lwóweckich. Kolorystyka fatalna - złoto-fioletowo-niebieska, a przedstawienie wrocławskiego Starego Ratusza to jakieś nieporozumienie. Jest kompletnie rozmyty, choć może to tzw. "wizja artystyczna". Na tym tle dość interesujący jest kapsel - w środku biały przechodzący do zewnątrz w błękit.
Wychodzi na to, że jest to "eksportowa" wersja Książęcego przeznaczona głównie do stolicy województwa (zobaczymy czy wkrótce piwo to zaleje Wrocław). Wartość ekstraktu wyraźnie zawyżona do rzeczywistości. Pozostałe elementy zbliżone do Książęcego, choć nasycenie i zwłaszcza piana dużo gorsze. Ogólnie dobre, pijalne piwo, trzeba co jakiś czas do niego wracać. Mam tylko nadzieję, że w innych sklepach cena będzie mniej "światowa".
Ps. Prośba do Arta o oficjalne wciągnięcie Piwa Wrocławskiego do gamy piw lwóweckich.
Comment