Zakupione w Brzegu, w moim osiedlowym sklepie spożywczym. Produkcja ZP "Głubczyce" dla Gildii Kupieckiej. Cena 1,32 PLN.
Parametry: ekstrakt - 10,1%, alkohol - 5,5%.
Kolor - jasnosłomkowy, nieznacznie mętny.
Piana - biała, dziurawa, znika w kilka chwil do postaci cieniutkiej obrączki przy ściance szklanki.
Nasycenie - na początku dość wyraźne, lecz gaz szybko ucieka i pod koniec prawie go nie czuć.
Smak - słaby, płaski, wodnisty, ledwie wyczuwalna goryczka.
Zapach - tragedia, prawie go nie ma, trzeba sie nieźle naniuchać by poczuć słabeńką woń chmielu.
Opakowanie - butelka "głubczycka", brzydki, pretensjonalny kolorystycznie wzór etykiety, brak krawatki, kapsel złoty.
Mamy zatem kolejne piwo z Głubczyc dedykowane dla kolejnej sieci handlowej (nawiasem mówiąc to sklepów tej Gildii Kupieckiej jeszcze nie zauważyłem). Wartości alkoholu, a zwłaszcza ekstraktu to czysta fikcja. Piłem to piwo ostatnio po kilka razy na przemian z "właściwym" głubczyckim pilsem i stwierdzam, że Alix to jego słabiutki cień. No i naprawdę przykre jest kiedy w piwie najbardziej podoba mi się jego opakowanie... Nie wróżę mu sukcesu.
Ps. Szanowny Arcie - opolszczyzna zyskała kolejne piwo. Czas go oficjalnie postawić na stole.
Parametry: ekstrakt - 10,1%, alkohol - 5,5%.
Kolor - jasnosłomkowy, nieznacznie mętny.
Piana - biała, dziurawa, znika w kilka chwil do postaci cieniutkiej obrączki przy ściance szklanki.
Nasycenie - na początku dość wyraźne, lecz gaz szybko ucieka i pod koniec prawie go nie czuć.
Smak - słaby, płaski, wodnisty, ledwie wyczuwalna goryczka.
Zapach - tragedia, prawie go nie ma, trzeba sie nieźle naniuchać by poczuć słabeńką woń chmielu.
Opakowanie - butelka "głubczycka", brzydki, pretensjonalny kolorystycznie wzór etykiety, brak krawatki, kapsel złoty.
Mamy zatem kolejne piwo z Głubczyc dedykowane dla kolejnej sieci handlowej (nawiasem mówiąc to sklepów tej Gildii Kupieckiej jeszcze nie zauważyłem). Wartości alkoholu, a zwłaszcza ekstraktu to czysta fikcja. Piłem to piwo ostatnio po kilka razy na przemian z "właściwym" głubczyckim pilsem i stwierdzam, że Alix to jego słabiutki cień. No i naprawdę przykre jest kiedy w piwie najbardziej podoba mi się jego opakowanie... Nie wróżę mu sukcesu.
Ps. Szanowny Arcie - opolszczyzna zyskała kolejne piwo. Czas go oficjalnie postawić na stole.
Comment