Ja wyupijam właśnie egzemplarz z datą 18.12.2010 i muszę sobie go pochwalić. W smaku czekolada, kawa i suszone śliwki, lekko kremowy, alkohol niewyczuwalny. Reasumując bardzo smaczne piwo - moim zdaniem czołówka porterów bałtyckich.
BOSS, Black Boss Porter
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Heliogabal Wyświetlenie odpowiedziwarka z datą 23.06.11. Jak dla mnie odkrycie roku
Aromatyczny, delikatny a zarazem treściwy w smaku, alkohol w zasadzie niewyczuwalny, słodycz zrównoważona i nieprzesadna, piękny kolor...
Muszę jutro zapas zrobić.
Wiem, że wymaga to cierpliwości, ale uwierz mi, warto poczekać.
Comment
-
-
Wyważony we wszystkich elementach smak-tak pomiędzy porterami:żywieckim ( wytrawność) a Grandem amberowskim ( słodycz). Może trochę zbyt delikatny, za to piana u mnie - bomba! ( dziwią mnie wasze słabe oceny- może z powodu kształtu szkła lub temperatury )-najlepsza piana polskich piw.
Comment
-
-
Od tygodnia przerzuciłem się na piwa ciemne i mocne. Piłem ostatnio Black Bossa i smaczny był, ale cały czas uważam, że Żywiecki Porter Zamkowy jest według mnie ideałem tego gatunku piwa.
Do Bossa z pewnością wrócę, bo to bardzo przyzwoite piwo, ale jakoś mi brakuje w nim tych mocnych nut czekoladowo-kawowych i tej paloności. A to właśnie jest w Żywcu.
Comment
-
-
No to już trzeci porter tego sezonu
Ciemna, prawie czarna barwa, z lekkimi wiśniowym refleksem.
Piana drobna, niezbyt wysoka, lekko oblepia szkło,
w aromacie karmelowa słodowość z nutą alkoholu, ale w tle jakaś ziemistość
Wysycenie - niskie, przydałoby się wyższe
Smak - jest karmel, z rozgrzewającą ale akceptowalną nutą alkoholową, leciutki kwaesek w tle. Nie jest zbytnio treściwy biorąc pod uwagę parametry. Tylko ten posmak - ziemisto-warzywny. Wyłazi spod tego karmelowego przykrycia, gryzie się z nim i pozostaje w ustach. Tu pole do popisu dla sensoryków
Jakieś dziwne, miałem inne wspomnienia z poprzednich lat.
Podoba mi się ta eta z kłosem, stonowana, wręcz surowa, pasuje do ciężkiego piwa. Bez tych typowych polskich opowieści podejrzanej treści, ale...
na ecie chwalą się po angielsku, że eksportują do Niemiec, Szwecji, i USA, ale skoro to piszą na kontrze, to chyba już nie trzeba się tak popisywać. Dodatkowo na kontrze po niemiecku informują, że piwo wysyłają do państwa o nazwie "Shweden" no chyba, że obnaża się tu moja niewiedza...
Comment
-
-
Ostatnio miałem okazję spróbować tego portera z beczki w knajpie na tyłach Papa-Pizza w Zielonej Górze. Cena oszałamiająca - 4,50 za 0,5 litra, czyli tyle co najczęściej w sklepach.
Piwo bardzo mi smakowało i podążając tym tropem kupiłem wczoraj butelkę - było równie dobrze jak poprzednio - najbardziej odpowiadają mi te palone nuty podobne do tych z Bursztynowego i Czekoladowego Zawiercia.
Polecam wszystkim - szczególnie w zimowe wieczory.
Comment
-
-
Od jakiegoś czasu min. w krakowskim Non Iron lany jest Black Boss Porter ale o zawartości 9,4% alkoholu. Jakoby jest to wersja niefiltrowana. Ale skąd w nim ten dodatkowy procent alkoholu?
Do beczek leją to co im odfermentuje a w butelkach uśredniają woda do 8,5 % alk.?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedziOd jakiegoś czasu min. w krakowskim Non Iron lany jest Black Boss Porter ale o zawartości 9,4% alkoholu. alk.?
Comment
-
-
Pewnie etykiety są jeszcze ze starych zapasów. To najprostsze wytłumaczenie.Last edited by delvish; 2011-02-15, 14:23."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Ja zrozumiałem, że na beczki idą wlaśnie nowe etykiety (9,4%) a "stare" (8,4%) są zużywane na butelki. Nie siedzę jakoś glęboko w temacie więc mogłem coś pokręcić"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Z tego co pamiętam, to wersja Portera dla zielonogórskiego Hausta była właśnie mocniejsza (albo słabsza?). Tak czy siak, były dwa Portery z Witnicy - ten oficjalny i ten tajny, niby w Zielonej Górze robiony.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
Comment