No, to może być ciekawe - piwo smakujące kobietą. Jest u mnie w sklepie. Trzeba sprawdzić. Można by je zareklamować jako piwo dla żołnierzy, więźniów i innych chwilowo pozbawionych.
W Płocku dostępne jest w Championie (razem z Wiśniowym), kupiłem, wypiłem, bez rewelacji ale dość ciekawy produkt na lato. Na pewno warte spróbowania. Żonce i teściowej smakowało.
Po długiej nieobecności na forum wpadłem Was odwiedzić i napisać co, nieco w chwili wolnego czasu.
Piana biała, gęsta, drobna. Wyraźny bananowy zapach z naprawdę ledwo wyczuwalną wonią piwa. Gaz ok. Totalny brak goryczki, ale za to dziwny sztuczno-bananowy smak, pozostawia też nieprzyjemny słodkawy posmak. Na kontrze napis stwierdzający że sięgnę po nie jeszcze raz... nawet wrogowi bym go nie podał. Ledwie je wypiłem i to przy czyjejś pomocy. Szata graf. dość przeciętna.
Kupiłem z ciekawości w łódzkim Geancie.
Etykieta może nie najwyższych lotów, ale zwraca uwagę.
Kolor blady, jak przeciętne białe wino.
Piana niska, znika w oczach, nie "odmierza" łyków, bo już nie ma z czego...
W zapachu czuć wyłacznie banany, ani śładu słodu czy chmielu.
W smaku też zdecydowanie banan i to taki dość sztuczny. Po zejściu banana na kubkach smakowych zostaje jakiś chemiczny posmaczek, potem przez moment czuj się słód. Piwo nie ma w sobie ani odrobiny goryczki i jest bardzo słodkie. To ostatnie to akurat weług mnie niekoniecznie jest wadą, od czasu do czasu lubię wypić coś słodkiego.
Ogólnie: fajnie było spróbować czegoś nietypowego, ale raczej już nie powtórzę tego zakupu.
Kolor: kolor to w sumie nic specjalnego, nie wybija się zwyczajny spokojny odcień [3] Piana: Pojawiła się po otwarciu a póżniej nawet jej nie zobaczyłem, tak szybko opadła [3] Zapach: ble.. ten sztuczny. wręcz mdły zpach bananów powala, [2] Smak: bleee.... co za smak, tak mdłego piwa jeszcze nie piłem. To okropne, ta niby słodycz i te sztuczne nutki bananów powodują że tego piwa się do końca nie da wypić [1.5] Wysycenie: bąbelki słabe, nie czuć w ogóle gazu [2.5] Opakowanie: Proste opakowanie, kapsel nieciekawy nei ma żadnych wspólnych elementów z etykietą; wkurzające są te kiczowate bananki na etykiecie [2.5] Uwagi: Stało na półce z innymi piwami smakowymi, ale sądziłem że może się czymś wyróżnia. Srogo się zawidołem i nie sięgnę już wiecęj po takie piwa:P
BANANA BEER - najgorsze piwo jakie kiedykolwiek miałam w ustach. Za słodkie, przearomatyzowane i koło smaku piwa nawet nie leżało. Ten dziwny (niby bananowy posmak) gryzie w gardle niczym olejek aromatyczny do ciasta. Ocena: Nigdy więcej !
nie zgadzam sie. ambrosius (w kauflandach sprzedaja) jest znacznie gorszy ale rzeczywiscie BANANA BEER nie nadaje sie do spozywania.
Raz chcieliśmy z narzeczoną kupić w Geant'cie to piwo i jak szliśmy do kasy to nagle wypadło z koszyka i się rozbiło roznosząc po malu paskudną słodkawą woń. Choć przesądny nie jestem, uznałem to za wyrok Boski i już nie podeszłem do półki po kolejną butelkę...
Kolor: kolor to w sumie nic specjalnego, nie wybija się zwyczajny spokojny odcień [3] Piana: Pojawiła się po otwarciu a póżniej nawet jej nie zobaczyłem, tak szybko opadła [3] Zapach: ble.. ten sztuczny. wręcz mdły zpach bananów powala, [2] Smak: bleee.... co za smak, tak mdłego piwa jeszcze nie piłem. To okropne, ta niby słodycz i te sztuczne nutki bananów powodują że tego piwa się do końca nie da wypić [1.5] Wysycenie: bąbelki słabe, nie czuć w ogóle gazu [2.5] Opakowanie: Proste opakowanie, kapsel nieciekawy nei ma żadnych wspólnych elementów z etykietą; wkurzające są te kiczowate bananki na etykiecie [2.5] Uwagi: Stało na półce z innymi piwami smakowymi, ale sądziłem że może się czymś wyróżnia. Srogo się zawidołem i nie sięgnę już wiecęj po takie piwa:P
hmmm.... podpisuje sie obiema rekami pod ta ocena. zaznaczam, ze przy bananabeer po raz trzeci w zyciu poczestowalem kanalizacje piwem (wczesniej byl wspomniany wczesniej ambrosius z plastikowej butli i przeterminowany zywiec)
hmmm.... podpisuje sie obiema rekami pod ta ocena. zaznaczam, ze przy bananabeer po raz trzeci w zyciu poczestowalem kanalizacje piwem (wczesniej byl wspomniany wczesniej ambrosius z plastikowej butli i przeterminowany zywiec)
W innym temacie (o piwach marketowych) pisałeś, że jeszcze DC zdarzyło się zlew płukać
Comment