Witam.
No tak, to sporo wyjasnia.
(Nie jestem znawca tematu ale licze na to ze sporo sie tu naucze.)
Okocimskosc Piasta o ktorej tu przeczytalem w jakis sposob wyjasnia mi niepokojacy fakt braku zapachu chmielowego z browaru Piast, pod ktorym mieszkam. Czyzby zaprzestali produkcji?
Troche zaczyna mi brakowac tego zapachu. Ale moze sie myle?
bobas napisał(a) Witam.
No tak, to sporo wyjasnia.
(Nie jestem znawca tematu ale licze na to ze sporo sie tu naucze.)
Okocimskosc Piasta o ktorej tu przeczytalem w jakis sposob wyjasnia mi niepokojacy fakt braku zapachu chmielowego z browaru Piast, pod ktorym mieszkam. Czyzby zaprzestali produkcji?
Tak - browar Piastowski nie produkuje piwa już od zeszłego roku ...
Mimo to Carlsberg nachalnie wciska ludziom, że tak nie jest, czego dowodem jest podtrzymywanie (i podkreślanie) na siłę "wrocławskiego" charakteru produktu "Piast".
Jakoś mi nie podpasowało, wolałem "starego" Piasta, wrocławskiego de facto, a nie de nomine.
Kolor przyzwoity, jasnozłocisty, wygląda nieźle.
Piana robi się wysoka, trochę jednak dziurawa, szybko opada i niewiele pozostaje - jakieś szczątki kożuszka.
Nasycenie w porządku, bąbelki drobne, szybkie.
Zapach lekko chmielowy, mało wyrazisty. Nie urzeka.
Smak goryczkowy, cień posmaku słodowego, goryczka taka jakby cierpka. Smak generalnie niewyszukany.
Wlane w okocimską butelkę, wzornictwo etykiet tradycyjne, dość ładne i charakterystyczne.
Wskutek posiadanej sklerozy zapomniałem dopisać jeszcze takie spostrzeżenie:
Otóż jakiś czas później degustowałem Kasztelana Jasnego Pełnego i coś tak mi się zdawało, że są one bliźniaczo wręcz podobne...
Mam taką obawę, że w "ślepym teście" chyba nie zorientowałbym się, iż to różne marki piwa. Muszę to kiedyś sprawdzić.
Zakupione za 4,00 PLN i wypite z puszki na Przełęczy Walimskiej 1 sierpnia A.D 2004. Firmowane przez Carlsberg-a.
Piwo nieciekawe, takie do średnie do wypicia, jak nie ma domowego pod ręką
Wyniesione na 1015 metrów npm (Wielka Sowa) nabrało szczególnego znaczenia jako gaśnica pragnienia.
Dla informacji, na górze, w norze wieży widokowej dostępny był Żywiec w puszcze za jedyne 6,00 PLN !
Tak sobie kupiłem, zobaczyć, co się zmieniło...
Więc ogólnie, było lepiej... (dużo lepiej?)
Kolor złoty, mógłby być ciemniejszy, choć nie jest zły. Piana nierówna, dziurawa, średniotrwała.
Nasycenie jak dla mnie za duże. Nie lubię tego...
Zapach dość mocny, chmielowy.
Smak przeciętny, typowy z dośc mocną goryczką i średnio-mocnym nachmieleniem. Dobrze schłodzony pije się dość przyjemnie, ale to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
Etykieta... cóż, graficznie ładna, pomysłowa i ogólnie może się podobać, tyle, że strasznie mętli jeśli chodzi o wrocławskość tego piwa...
Przyznaję szczerze, że nie bardzo pamiętam prawdziwego wrocławskiego Piasta, więc moja opinia o okocimskim będzie pozbawiona porównań.
Etykieta dośc sympatyczna, ale bardzo mnie drażni to podkreślanie "wrocławskości" wcale już nie wrocławskiego piwa. To szczytne że Carlsberg wspomaga Ratusz, ale wstydzi się nawet napisać jaki odsetek zysków idzie na ten cel. Coś mi sie zdaje, że mizerny.
Kolor niebrzydki, złoty.
Piana wysoka i nie chce opadać. Do końca pozostaje gruba warstwa.
Zapach srednio silny, głównie chmielowy.
Nasycenie świetne.
W smaku ładnie dopełniają sie słodowość i chmielowość. Goryczka mogłaby być mocniejsza, bo teraz jest niemal niezauważalna. Poza tym całosć wydaje się ciut wodnista.
Kolor: jasno złoty, za jasny [3] Piana: fatalna, z początku duża i gęsta lecz po chwili znikła bez śladu [2] Zapach: słaby, chmielowy. Mało wyraźny. [3] Smak: chmielowo-goryczkowy. Długo pozostający w ustach. [4] Wysycenie: ujdzie. Choć słabo widoczne, ale miło czuć [4] Opakowanie: konserwa. Nie pamietam "starego" Piasta, ale to mi się podoba. [4] Uwagi: Chmm,... co tu napisać. Chyba tylko tyle że niczym mnie nie zaskoczyło (Ot, taki tradycyjny wyrób CP.) i szkoda że nie wypiłem "oryginału" z browaru wrocławskiego.
Kolor: Jasny. Cytrynowo herbaciany. [3.5] Piana: Nawet gęsta utrzymywała się ok. 3min. [3.5] Zapach: Chmielowo słodowy. Czuć też lekką nutkę alkoholu. [3.5] Smak: Czuć goryczkę. Troche gorzkawy jak i alkoholowy. [3.5] Wysycenie: Jak w większości piw. [3] Opakowanie: Butelka 0,5l. Ciekawa etykieta. [3.5] Uwagi:
Kolor: Wyblakłe złoto. Klarowny [3.5] Piana: Gruboziarnista, szybko ulegająca samoopadaniu. Wizualnie nieco sztuczna. Trwałoś ok 30sek. Na powierzchni pozostają jedynie niewielkie pieniste plamy. [2.5] Zapach: Wyczuwalna delikatna słodowość przysłaniająca aromat chmielu. [3] Smak: Najlepszy ze wszystkich walorów tego piwa w moim odczuciu. Pierwsze co mnie urzekło to średnio głęboki smak "naturalnej" goryczki co jest w moim przypadku dziwne gdyż lubię naprawdę ciężką, mocną, pełną gorycz. Dodatkiem jest tu minimalna słodycz towarzysząca naszym kubeczkom smakowym podczas drugiej fazy przełyku. Całość jest tak skomponowana że po przełknieciu nie odczuwamy powyższej słodyczy tylko możemy się jeszcze długo delektować miłymi chmielowymi akcentami. [4.5] Wysycenie: Ciut za duże. Cały czas obecne zmierzające ku górze bombelki. [4] Opakowanie: Typowo piastowskie. [4] Uwagi: Zakupione z czystej ciekawości na Kobielskiej za 1zł. Przyznam że byłem pozytywnie zaskoczony co skłoniło mnie do zrobienia zapasu tego ów piwa.
Comment