slavoy napisał(a)
Nie jest to arcydzieło piwowarstwa, ale na rynku ‘irlandzkawych’ zwycięża.
Nie jest to arcydzieło piwowarstwa, ale na rynku ‘irlandzkawych’ zwycięża.
Zapach lekko chlebowy, smak - słód plus karmel. Pije się przyjemmnie, ale wystarczy zabrać się po nim za takiego Sarisa Tmavego (co zrobiłem), żeby pozorna ciemniakowość Eire wyszła dobitnie na jaw. Może Saris Tmavy to za wysokie progi, jednak mimo wszystko Eire to z dużej chmury oczekiwań mały deszcz doznań.

ciekawe czy pracownicy browaru wtedy o tym już wiedzieli (chodzi mi o fakt, że MSC z br F) był już omawiany w styczniu)
Najbardziej - tak jak od zawsze - podeszło mi właśnie jasne pełne z czerwoną nalepką. Bardzo smaczne piwo, o naturalnym smaku, z wyraźnie wyczuwalną goryczką. Kolor ciemne złoto. Piana i lacing wręcz imponujący. Wysycenie CO2 tradycyjnie słabe, ale...
Comment