Zamkowy, Żywiecki Porter
Collapse
X
-
Zrobiłem to. Zgrzałem się żywieckimi porterami. Ale nie z premedytacją, po prostu razem z kolegą zamówiliśmy po jednym z półki, nie lodówki, jak matka kazali. No i alkohol pozamiatał (warka do 11.2015 więc co ja się dziwię) bo kolega nie wytrzymieł i musiałem łyknąć obydwa. Owszem, w zapachu w porządku, czekolada i paloność, trochę słodkie w porównaniu z próbowanym miesiąc temu ale... alko przykryło wszystko. Ból głowy następnego dnia był porażający. Inna sprawa ze dzień był męczący i mało jedzony, ale więcej tego błędu nie popełnię. Porter ma leżeć i ma być pity powoli! taką mam koncepcję...Comment
-
Zrobiłem to. Zgrzałem się żywieckimi porterami. Ale nie z premedytacją, po prostu razem z kolegą zamówiliśmy po jednym z półki, nie lodówki, jak matka kazali. No i alkohol pozamiatał (warka do 11.2015 więc co ja się dziwię) bo kolega nie wytrzymieł i musiałem łyknąć obydwa. Owszem, w zapachu w porządku, czekolada i paloność, trochę słodkie w porównaniu z próbowanym miesiąc temu ale... alko przykryło wszystko. Ból głowy następnego dnia był porażający. Inna sprawa ze dzień był męczący i mało jedzony, ale więcej tego błędu nie popełnię. Porter ma leżeć i ma być pity powoli! taką mam koncepcję...
Chciałbym tak.Last edited by Pinio74; 2015-01-23, 21:54.BIRRARE HUMANUM ESTComment
-
Tak! tego dnia byłem na prawdę ekonomiczny. Niestety, etap rauszu był stosunkowo krótki do etapu "po". Winą za to obarczam męczącą podróż samochodem w tym dniu (odbiór gościa z Wawy z lotniska i powrót do Torunia, wszystko we mgle) i pusty żołądek.
Jakbym wiedział że tak będzie poszedłbym w coś lżejszego.
Swoją drogą trzeba by przeprowadzić ranking ekonomiczności, po ilu najmniej udało się komuś podreptać prosto do łóżka.
Wracając do tematu, 2 butle poszły na leżak, na razie mam wstręt do żywca...Comment
-
Wydaje mi się, że tego portera najlepiej kupić i zapomnieć o nim na jakiś czas. Jest wypijalny, alkohol nie jest wyczuwalny ale czuć, że piwo jest dość świeże i najlepiej zrobi mu leżakowanie. Bywają portery, które można pić świeżo po rozlaniu ale przy tej butelce czuję zmęczenie i takie zmuszanie się do wypicia. Warka do 14.01.2016.Comment
-
Uwagi: Data przydatności do spożycia 18.07.2015 więc poczekam rok na degustację kolejnej butelki. Są szanse, że będzie bardziej ułożone Ogólnie polecam z koncernówek nr 1 :-)
Moja ocena: [4.075]
Ja mam kilka (0,33) 19.07.2015 i leżakuję, bo to dobra warka była...Comment
-
Przejrzałem kilka stron wstecz i chyba jeszcze nikt nie opisał warki 08.2015 (dokładnego dnia nie pamiętam) stara wersja, butelka 0,5l
Pite wczoraj w knajpie, ciepłe. Ostatnia sztuka z półki po zdjęciu cenówki 8zł
W aromacie ciemny chleb i wiśnióweczka (kolega siedzące obok i pijący warkę jasną stwierdził "wali magą: )
w SMAKU: niestety po języku od razu dostaje się metalicznością. Później jest już tylko lepiej.
Lekki razowy chleb, wiśnióweczka, delikatne porto i suszona śliwka. Na finiszu lekka paloność Alkohol jak dla mnie dobrze ułożony, bo nie piekł po języku a całość była dość gładka i aksamitna.
Gdyby nie ajronmejden w smaku byłby bardzo dobry, a tak jest tylko dobry i tani.Last edited by dlugas; 2015-02-14, 10:42.Comment
-
Niebo gwiaździste przede mną i mróz znany tylko mieszkańcom Ełku i Suwałk ( i tak łaskawy w tym roku i poprzednim).
Na tę porę roku dobrze jest sprawdzić jakiś świeży porter.
Aromat jest delikatny, a to co wyczułem to piszę: wiśnia, skórka od ciemnego chleba, nawet figa, słodu karmelowego mało, palonego trochę więcej. Chmiel zakryty.
W smaku alkohol jest równie zakryty co chmiel w zapachu. To akurat na plus. Główne moje odczucie jest dziwne: paloność. Smakuje jak bardzo wzmocniony stout. Goryczka jest, ale kawowa, no i też kwasek jest niczym w stoucie. Piwo nie jest słodkie, ale jest pełne, treściwe, słody zadziałały tu świetnie.
A teraz najważniejsze... W aromacie i smaku metalu nie wyczułem. Robię jednak to co Kopyr na filmikach. I tu do cholery czuję! Ponowiłem parę razy, obsmarowałem ręce z góry do dołu, aż mój kot patrzył na mnie jak na idiotę więc przestałem
Ajronmejden, jak pisał szanowny Dlugas to nie jest, ale hardrockowy The Scorpions i owszem.
Ogólnie to ten metal w tej warce jest bardzo mały w porównaniu ze wcześniejszymi piwami.
Podsumowując, to bardzo smaczny porter, nie leżakowany, tylko dziś kupiony w sklepie.
No i bardzo ważne: warka do 14.01.2016.Comment
-
Zywieck tak ma raz smakuje wysmienicie, raz przeciętnie. Tak samo jest z Komesem piłem ostatnio kupiony to mi ceratą pachniał i jakoś dziwnie smakował. A jak piłem leżakowany przez 2 lata to była pychota.Tylko moje piwo mnie rozumie...Comment
-
wyżyny jonów metalu mógłbym określić poziomem BURZUM ewentualnie DIMMU BORGIR czy w inną stronę CANNIBAL CORPSE lub nasz VADER :]
Iron maiden to poziom akceptowalny i w miarę jeszcze elegancki oraz zbytnio nie przeszkadzający. Jak ktoś wie co to, to wyczuwa od razu, ale reszta "smaczków" przykrywa ową metaliczność.
W większości ostatnio pitych przeze mnie warek odczucie zardzewiałych gwoździ rodem z naramienników gościa z IMMORTAL czy Gorgoroth nie powala kubków smakowych swoją ciężkością jak to czasami ten porter potrafi uczynić.
Za 3,99zł można kupować i raz na jakiś czas naciąć się na złomowisko :]Last edited by dlugas; 2015-02-15, 10:42.Comment
-
Właśnie piję chyba jedną z najświeższych warek, tzn z datą do 21.07.2016.
Piana beżowa, gęsta, powoli opada. Przy opadaniu zabiera jednak osad ze szkła...
W zapachu świetnie jak na tak świeży porter. Śliwki węgierki, figi, trochę kawy, zero czekolady (mogłaby być), nawet trochę palonych słodów. Metalu nie ma.
W smaku duża paloność jak w ekstra wzmocnionym stoucie. Piwo jest wręcz kwaskowate
Goryczka wyraźna, ale nienachalna, odpowiednia, słodyczy natomiast mało.
Metal już tu jest. Nie Scorpions, czy Iron Maiden, ale raczej Venom, czyli trochę prymitywnie.
W smaku jeszcze jakoś się wije, ale na skórze wychodzi niczym jad (venom).
Dobry porter, mimo, że bardzo świeży, ale znów te cholerne żelastwo psuje doznania.
Metal większy niż w W 14.01.2016.Comment
-
Właśnie piję chyba jedną z najświeższych warek, tzn z datą do 21.07.2016.
Piana beżowa, gęsta, powoli opada. Przy opadaniu zabiera jednak osad ze szkła...
W zapachu świetnie jak na tak świeży porter. Śliwki węgierki, figi, trochę kawy, zero czekolady (mogłaby być), nawet trochę palonych słodów. Metalu nie ma.
W smaku duża paloność jak w ekstra wzmocnionym stoucie. Piwo jest wręcz kwaskowate
Goryczka wyraźna, ale nienachalna, odpowiednia, słodyczy natomiast mało.
Metal już tu jest. Nie Scorpions, czy Iron Maiden, ale raczej Venom, czyli trochę prymitywnie.
W smaku jeszcze jakoś się wije, ale na skórze wychodzi niczym jad (venom).
Dobry porter, mimo, że bardzo świeży, ale znów te cholerne żelastwo psuje doznania.
Metal większy niż w W 14.01.2016.Last edited by kostas; 2015-02-21, 02:12.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny z rubinowymi refleksami [4.5]
Piana: Bezowa, ze średnich i drobnych pęcherzy opadła do małej warstwy [4.5]
Zapach: Głównie palone słody, odrobina gorzkiej czekolady i lekki alkohol [3.5]
Smak: Intensywnie - palone słody, minimalna goryczka, w tle gorzka czekolada, piwo wytrawne i treściwe. [4]
Wysycenie: Średnie do wysokiego ale nie przeszkadza [4]
Opakowanie: Stylowe, pasuje do trunku, razi tylko napis wielką bukwą [4.5]
Uwagi: Termin warki - 15.12.2015 r.
Moja ocena: [3.925]Comment
-
Warka do 22.08.2014. Co zaskakujące - trochę alkoholowy. Nieprzesadnie treściwy (ale też nie wodnisty). Palony, kawowy bardziej niż czekoladowy. Typowych śladów utlenienia właściwie brak. Metalu nie ma. W sumie smaczny, ale piłem lepsze.Comment
Comment