Jakieś 2,5 roku temu zakupiłem 6-pak tego piwa i wsadziłem do piwnicy, data minęła (24.12.2011).
W zasadzie miałem wtedy chęć pobawić się trochę w leżakowanie, ale nie miałem odniesienia czy warto. Piwnica ma 8 - 17 st. C.
Kilka dni temu kupiłem świeżego (06.11.2014) i dokonałem testu porównawczego versus (24.12.2011).
Tak bardzo ogólnikowo:
Kolor: bez różnicy.
Piana: ciemniejszy beż i większe bąble w (24.12.2011).
Zapach: wersja (24.12.2011) winna i owocowa, orzechy, nuty rozpuszczalnikowe, w wersji (06.11.2014) słody palone, czekolada, alkohol.
Smak: wersja (24.12.2011) winna, delikatnie kwaskowa, nuta rozpuszczalnikowa, wytrawne. Wersja (06.11.2014) bardziej palona i czekoladowa, rześka, z tym charakterystycznym krwistym posmakiem.
Wysycenie: nie zauważyłem znaczących różnic.
Zdecydowanie bardziej smakuje mi wersja nie leżakowana. Może leżakowanie poszło sobie w złym kierunku ale to nie moja bajka wolę świeże i krwiste od zleżałego, winnego kwaskowo rozpuszczalnikowego.
W zasadzie miałem wtedy chęć pobawić się trochę w leżakowanie, ale nie miałem odniesienia czy warto. Piwnica ma 8 - 17 st. C.
Kilka dni temu kupiłem świeżego (06.11.2014) i dokonałem testu porównawczego versus (24.12.2011).
Tak bardzo ogólnikowo:
Kolor: bez różnicy.
Piana: ciemniejszy beż i większe bąble w (24.12.2011).
Zapach: wersja (24.12.2011) winna i owocowa, orzechy, nuty rozpuszczalnikowe, w wersji (06.11.2014) słody palone, czekolada, alkohol.
Smak: wersja (24.12.2011) winna, delikatnie kwaskowa, nuta rozpuszczalnikowa, wytrawne. Wersja (06.11.2014) bardziej palona i czekoladowa, rześka, z tym charakterystycznym krwistym posmakiem.
Wysycenie: nie zauważyłem znaczących różnic.
Zdecydowanie bardziej smakuje mi wersja nie leżakowana. Może leżakowanie poszło sobie w złym kierunku ale to nie moja bajka wolę świeże i krwiste od zleżałego, winnego kwaskowo rozpuszczalnikowego.
Comment