Jednak udało mi się spróbować Portera wprost z tanka.
Napiszę w skrócie, że był pyszny, jednak nie będę się rozpisywał z powodu braku umiejętności do opisywania piwa.
Zakupiony w małym sklepie spożywczym, cena 3,90 zł. Etykieta i kapsel taki sam jak na wersji 0,33l, na kontretykiecie wspomniano, że warzony w Brackim Browarze Zamkowym.
robox napisał(a) na kontretykiecie wspomniano, że warzony w Brackim Browarze Zamkowym.
Oznakowany pierwszorzędnie! I pozostaje mieć jedynie nadzieję, że inne piwa z GŻ też kiedyś doczekają się podobych opisów.
Zakupione w sklepie calodobowym. Byl upalny, sierpniowy dzień... Wchodzę do sklepu celem nabycia jakiegoś piwka i oczom własnym nie wierzę: w lodówce stoi sobie porter z Cieszyna To ja go do koszyka, do kasy i wypiłem po drodze do domku. Z tego wszystkiego nie zauważyłem nawet, że jest ponad 35 stopni na słońcu, a ja tak porterka w żywe oczy... Schłodzony wybornie mi smakował, nie oceniłem barwy, bo piłem go z butelki, a zapach miał porterowy, ale nie taki napastliwy, ale łagodny. Niezwykle rześko czułem się po konsumpcji i tylko czekam soboty, żeby porównać sobie żywieckiego i brackiego. Mam nadzieję, że są różne
W Piwiarni Żywieckiej po 3.50 zł,w Wolinie po 3.80,w Szczecinie 3.87
Pianka piękna bujna długotrwała,kremowa,barwa bardzo ciemna,nawet pod słoneczko nie szło zauważyć.Gaz jak to w Porterze minimalny,smak ani słodkawy jak z Bossa,ani zdecydowany jak ze Strzelca.Dla mnie za mało zdecydowany.22%ekstraktu-hm?Kupię jeszcze i niech poleżakuje w lodówce.
Coś lato zgasło, zimno się zrobiło - więc jak zobaczyłem dziś w sklepie (Astra w TGG, ul. Słubicka) za 3,55 zł tego portera, to już wiedziałem, co będę pić wieczorem.
Zapach delikatny, słodkawy. Piana średnia, dopiero zacząłem pić, a już został tylko cienki kożuszek. Kolor w słabym świetle czarny, dopiero tuż przy silnej żarówie okazuje się być ciemnowiśniowy i widać spore nasycenie gazem. Po przełknięciu czuć wyraźną goryczkę - to jest porter prawie tak wytrawny jak Łódzki, ale jednak delikatniejszy. (Tak przynajmniej mi się wydaje - sezon picia porterów skończył się dość dawno. ) Chyba to piwo zagości u mnie w kuflu częściej.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Pojawiło się u mnie, postało trochę w lodówce (Moje Kochanie jakoś się długo zbierało w sobie, ale w końcu przemogło i wspólnie zdegustowaliśmy ów wyrób).
Ładny, ciemnobrunatny kolor; żarówkę ledwie widać. Piana wspaniała, wysoka, trwała !!! Nasycenie CO2 w normie. Zapach już jednak był za słaby. Smak też mniej wyrazisty od oryginału. Mniej słodyczy, przypalonego karmelu, więcej goryczy. W sumie trzeba się cieszyć, bo to jedyny dostępny na Podlasiu porter, choć Żywiecki z Żywca, bardziej mi smakował.
Comment