Ha.
Po pierwsze primo - "Szarmanckie" jest ZAWSZE pijalne.
Po drugie primo - mina różnych lanserów (kiedyś nazywanych inteligencją szpagatową, a dzisiaj burżuazją kredytową ), po poczęstowaniu ich piwem z Robala, z PET-a nalanym, jest warta wiele więcej, niż cena piw nowomodnych .
Wczoraj, po wypiciu piwa pomarańczowego z Zawiercia i piwa imbirowego Faktorii miałem wielką ochotę przepłukać przełyk czymś normalnym, "Sarmackim" właśnie. Ale było późno już, a rano do fabryki...
Po pierwsze primo - "Szarmanckie" jest ZAWSZE pijalne.
Po drugie primo - mina różnych lanserów (kiedyś nazywanych inteligencją szpagatową, a dzisiaj burżuazją kredytową ), po poczęstowaniu ich piwem z Robala, z PET-a nalanym, jest warta wiele więcej, niż cena piw nowomodnych .
Wczoraj, po wypiciu piwa pomarańczowego z Zawiercia i piwa imbirowego Faktorii miałem wielką ochotę przepłukać przełyk czymś normalnym, "Sarmackim" właśnie. Ale było późno już, a rano do fabryki...
Comment