Łódzkie, Sarmackie Mocne

[Manieklbl]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Zbyt jasny jak na mocne, wygląda raczej na pilsa [3]
Piana: Bardzo szybko opadła w całości pozostawiając jedynie oznaki na ściankach PET-a [2.5]
Zapach: Niezwykle niemiły, dosłownie zapach wymiocin [1]
Smak: Bardzo silnie goryczkowy, brak akcentów słodowych, czysta gorzkość dominuje. Jak na cene to bardzo słabe, istnieje wiele lepszych piw marketowych. [2.5]
Wysycenie: Dość słabe, mimo zakręcania PET-a gaz szybko uciekł [2.5]
Opakowanie: Brzydka okładka PET-a, nie zachęcające, oddaje smak piwa. [2]
Uwagi: Produkt dla Biedronki 3zł za litrowy PET. Cena bardzo wysoka jak na jakość, moim zdaniem najgorsze biedronkowe piwo (nie piłem kenigera).

Moja ocena: [1.975]

[MarcinMM]

a wez przestan własnie keniger jest najgorszy! a sarmackie walczy o prym z fortem , i powiedziałbym zwycięża...a co dla ciebie 1,50 za 0,5 L mocnego piwa to duzo jest??

[MarcinMM]

Bardzo szybko opadła w całości pozostawiając jedynie oznaki na ściankach PET-a

to co ty to z butli piłeś?????

[Manieklbl]

a wez przestan własnie keniger jest najgorszy! a sarmackie walczy o prym z fortem , i powiedziałbym zwycięża...a co dla ciebie 1,50 za 0,5 L mocnego piwa to duzo jest??

Jak na piwo marketowe i jeszcze w pecie to tak. Kenigera piłem tydzień temu i zdecydowanie wole, a prym to Mocarz, drogie jak na market ale nie do pobicia, bardzo smaczne. Forta zapomniałem dodać, że też nie piłem. Z marketowych dobry jest też Strong eksportowy (niby nie zlecony dla jakiegoś marketu ale praktycznie dostępny tylko w Carrefour i Plus Discount)

[lapetti2]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jak na mocne piwo zdecydowanie za jasne [3]
Piana: Dosyć szybko opada, ale kożuszek zirka 0,5cm trzyma się przez cały czas konsumpcji (!), hint: po przelaniu do kufla litrowego-a [3.5]
Zapach: Zapach bardzo fajny, chmielowo - słodowy, nie wyczuwam spirytu, oraz co ważne żadnych metalicznych zapachów jak w co niektórych piwach "markowych" [4]
Smak: Raczej gorzkie piwo, ale smak całkowice znośny, szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się [4]
Wysycenie: Straszliwie mocne, bąbelki buzują przez długi czas (przypominam jeszcze raz że to litr piwa) [4]
Opakowanie: Butelka PET i etykieta - nic pięknego, ale to bardzo praktyczne opakowanie np. w góry. Wolę PET-y niż konserwy [2.5]
Uwagi: Kupiłem dzisiaj z ciekawości będąc w Biedronce - odważyłem się przyuważywszy że pochodzi z Browaru Łódzkiego a ten zwykł był produkować raczej znośne piwa. Cena: 2.99 zł. Chociaż z Browaru Łódzkiego, to po cenie i opakowaniu spodziewałem się raczej "pomyj", jednak zostałem bardzo mile zaskoczony: piwo nadaje się do wypicia oraz co ciekawsze znacznie przewyższa sporo piw "firmowych". Opakowanie bardzo praktyczne w teren, a konsumpcję tegoż na pewno powtórzę

Moja ocena: [3.825]

[Samoglow]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Klarowny, ciemna słomka. Trochę jasny jak na mocne piwo, ale ono w sumie to jest "półmocne" 6,5% [4]
Piana: Z początku duża, dość drobna, ale szybko znika i nie wiele jej pozostaje. Znika tworząc spore dziury. [3]
Zapach: Całkiem przyjemny, chmielowy. Aż zachęca do skosztowania. Jest dość intensywny i od razu czuć, że to nie jakiś produkcyjniak z KP [4]
Smak: Całkiem przyjemne piwo, mocno chmielowe. Słód trochę przytłumiony. Smak wyraźny, gorycz nie za duża. Czasem lekko kwaskowate. W każdym razie absolutnie nie odstrasza od picia. Momentami przypomina mi nieco Ciechana mocnego (wersję pasteryzowaną) [4]
Wysycenie: Z początku w sam raz, ale dość szybko ucieka. Bąbelki pracują energicznie dość długo. [3.5]
Opakowanie: Nie chcę psuć średniej, bo za takie opakowanie to można dać co najwyżej 2 z uwagi na podany ekstrakt i śmieszny dość napis "zawiera słód jęczmienny" - ciekawe jak można się tu bez niego obejść W każdym razie PET to tragedia i tu nie można mówić o jego estetyce - wstyd, ale zawartość jest niewspółmiernie lepsza od opakowaina. [3.5]
Uwagi:

Moja ocena: [3.85]

[Garrota]

Ocena z ARTomatu

Kolor: przyzwoity. nie blady [4]
Piana: z cyklu struś pędziwiatr. ledwo się pojawi -znika [2.5]
Zapach: jak na biedronkówkę to niemal wspaniały [3]
Smak: wielce pozytywne zaskoczenie. i goryczka i słodowość.I nie czuć plastiku! [3.5]
Wysycenie: nie za dużo nie za mało [4]
Opakowanie: szczyt graficznej elegancji to nie jest ale to też nie aspirujące piwo [4]
Uwagi: cena za litr. zaskoczyło mnie to piwo bo Łodź dla Biedronki brzmiało groźnie. Całkiem przyzwoity mocniak

Moja ocena: [3.3]

[granat862]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Klarowny zloty, według mnir trochę za baldy jak na 14,1 ekstraktu. [3.5]
Piana: Drobnopęcheżykowa, gęsta ale co z tego jak niska i szybko znika. [2.5]
Zapach: Dobrze wyczuwalna słodowa słodkość, w tle czuc nuty chmielowe.Alkoholu mój parat węchowy nie stwierdził. [3]
Smak: Dominuje słodowość, choć goryczka też jest silna. [3.5]
Wysycenie: Za duże, żołądek szybko robi sie pełny. [2.5]
Opakowanie: Litrowa butla PET, etykieta nie specjalna plus za ekstarkt i adres producenta. [2.5]
Uwagi: Piwo według mnie troche lepsze jak średnie wśród mocnych. Butelka PET zniechęca troche do zakupu, ale wracam czasem do niego ze względu na nie wygórowana cenę 3,59. W podobnej cenie wśród mocnych ciężko mi znaleść cos lepszego w mojej okolicy.

Moja ocena: [3.125]

[Piekny]

Ocena z ARTomatu

Kolor: klarowne złote , niezbyt ciemne [3.5]
Piana: wiele średnich pęcherzyków , szybko znika , po kolejnym dolaniu coraz mniejsza [3]
Zapach: słodycz , bardzo słodko pachnie , dla mnie za bardzo [3]
Smak: pierwsze łyki nawet przyjemne , delikatnie słodowe , potem jednak pojawia się smak " mocnego z sieci " robi się zbyt słodko , zaczyna zajeżdżać beką , ciężko skończyć tego litra [3]
Wysycenie: jest na początku dobre , potem gdzieś szybko się ulatnia [3]
Opakowanie: plus za dane , reszta beznadziejna , brzydka etykieta , pet litrowy , goła zakrętka [2.5]
Uwagi: 3,29 zł za litra przy sugerowanej cenie "Dębowego" 3,17 zł za pół litra to jedyny argument do wypicia - ale tylko jak braknie kasy

Moja ocena: [3]

[chemmobile]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złoty. [4.5]
Piana: Biała, średniziarnista. Po minucie opada do kożucha, a ten długo nie pożył. [2]
Zapach: Kwaskowaty zapach przeplatany wyraźnym słodem (lub słodopodobnym). [3]
Smak: Smak wyrazisty, lekki kwasek wyczuwalny. Praktycznie brak goryczki, w końcowym posmaku wyczuwalna jedynie lekka cierpkość. Słodowość jest obecna, pojawia się po chwili i dominuje w posmaku końcowym. [4]
Wysycenie: Średnie, wyczuwalne, ale nie agresywne. [4.5]
Opakowanie: PET [3]
Uwagi: 1l butelka PET z Biedronki w cenie 3,65 zł (1,83 zł za 0,5l). W kategorii cena/jakość daję 5/5 pkt. Piwo zdecydowanie słodowe niż chmielowe. W mojej ocenie bije na głowę popularne koncernówki przede wszystkim ceną za 0,5l i wyrazisty smak. Jeśli ekstrakt to rzeczywiście 14,1%, to podana zawartość alkoholu (6,5%) jak na polskie warunki jest niska. I bardzo dobrze Sarmackie trafia do ulubionych i staje się elementem stałego koszyka zakupów w Biedronce

Moja ocena: [3.45]

[granat862]

Sarmackie trafia do ulubionych i staje się elementem stałego koszyka zakupów w Biedronce

U mnie tak samo, zawsze jak jestem w biedronce biorę Sarmackie.

[Pendragon]

Ostatnio (od miesiąca) też często gości u mnie. I zauważyłem dziwne podobieństwo smakowe do... Żywego z Ambera! 3,29 za litr "prawie-Żywego" Pierwszy raz pomyślałem, że moje kubki smakowe oszalały, ale tak samo było za drugim i trzecim razem, więc coś jest na rzeczy. Pierwsze pół litra jest smaczniutkie, drugie już trochę gorzej. Najlepiej wypić na spółkę od razu całość.

[chemmobile]

"prawie-Żywe" wydaje mi się lekką przesadą, ale faktem jest, że pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. W końcu mówimy o piwie robionym na potrzeby marketowe, a to z definicji oznacza niską jakość, ale za rozsądną cenę. Sarmackie Mocne porównałbym do Kozackiego Mocnego - podobna cena i smak. Nie jest to szczyt kunsztu piwowarskiego, ale w obu piwach cenię wyrazistość smaku. Tak, wiem, że chmielu to one chyba nie widziały i piwnej goryczki w nich nie znajdziemy. Ale ja w stosunku do polskich piw nie jestem wybredny i sama słodowość mi wystarczy.
Sarmackie to moje pierwsze PETowane piwo i miałem jakieś dziwne uczucie przelewając zawartość butelki do kufla. Głupio się przyznać, sama czynność trzymania plastikowej butelki z piwem i nalewania wydawała mi się "dziwna". To chyba siła przyzwyczajenia do szkła i stereotypu, że w PETy leją tylko "siki" (Jabłonowo).

[Samoglow]

Zgadzam się z Tobą w pełni. PETy kojarzą się źle głównie przez Jabłonowo, ale trzeba przyznać, że nawet jakby sam Czarnków lał (nie daj Panie Boże) w PETy to też by nic nie zmieniło. Opakowanie wstrętne i nie godne tak szlachetnego napoju jak piwo. Co więcej, uważam, że Sarmackie to już zdecydowanie zasługuje na coś więcej niż PET. Jest to piwo rzeczywiście niezłe. Wiadomo - są lepsze, ale można je wypić całkowicie "bez musu". Właśnie wypiłem sobie połowę PETa i wciąć piwo to trzyma poziom. Moim zdaniem wyżej średniej krajowej (czytaj średniej koncernowej) i to zdecydowanie!. Dzisiejsza warka jest jakaś bardziej wodnista niż ostatnio, ale źle nie jest. Natomiast wspomniany stosunek jakość/cena bije wszelkie rekordy i można powiedzieć, że piwo w stosunku do ceny jest bezkonkurencyjne. A co mi tam! Idę po drugą połowę

[leona]

Wciąż jest to, moim zdaniem, najlepsze polskie piwo dyskontowo-marketowe. Wprawdzie mało chmielone ale w smaku pełne, daje poczucie treściwości bez walenia w głowę alkoholem.
Idealne do plecaka, a i porcja po wejściu do schroniska nie wydaje się za duża