gotowe do oceny
Głubczyce, Keniger
Collapse
X
-
Głubczyce, Keniger
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).Tagi: brak
-
-
Jak mam wypić Głubczyce to zastanawiam sie czemu i po co? Tak jest i tym razem, stoi gotowe więc mozna zaczynać..uch
kolor - jak na piwo stołowe o zaw, ekstr. 9% coś nie tak, kolor mocny ciemny bursztynowy
piana - dość gęsta, biało-szarawa, szybko opada
zapach - leciutko słodowy
gaz - no jest..tylko taki, że sam nie wiem czy jest go duzo mało czy w sam raz
smak - Głubczyce mnie nie zawodzą , mają swój stały ledwie wypijalny smak, gorzkie, zawiera pewnie jakąś substancję po której usta same się wykrzywiają, przypomina jakąś pleśń (???) trochę szczypiące w język, zbyt esencjonalne jak na 9-tkę...
opakowanie - kiczowata puszka
Rezta piwa chyba zaraz pójdzie do zlewu, poświecać się nie będę, a gdyby zamknęli Głubczyce to napewno bym się nie zmartwił, nie wiem czy mają aż tak słabą wodę czy przyczyna leży gdzie indziej...
Moja ocena: [2.6]Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Zaskakująco ciemny jak na dziesiątkę, pasuje raczej do dwunastki. [4]
Piana: Nawet sporo. Szybko jednak znika, pozostawiając mizerne wysepki. [2.5]
Zapach: Słaby, leciutko chmielowy, leciutko puszkowy. Przynajmniej nie odrzuca [3]
Smak: Po raz kolejny jak głupi kupiłe piwo z Głubczyc... Człowiek jednak nie uczy się na błędach
Gorzkie to jakieś, nieprzyjemne, cierpkie. Gdzieś jakaś słodowość się czai, ale skutecznie przysłonięta tym, co wymieniłem powyżej.
To piwo jest po prostu niedobre, nie polecam nikomu. Po kilku wyczerpujących łykach wylądowało w zlewie. [1]
Wysycenie: Trochę za słabe. [2.5]
Opakowanie: Czerwono-żółta , bez pomysłu i polotu, nieładna. [2.5]
Uwagi: Zmiana parametrów piwa. Teraz ma 10,1% ekstraktu, 4,8% alkoholu.
Moja ocena: [2.15]
Comment
-
-
Spotkałem to piwo w Biedronce w Kostrzynie podczas tegorocznego Przystanku Woodstock.
Z racji tego, że potrzebowałem dużą ilość w miarę dobrego i taniego piwa, pełen zapału kupiłem cały kartonik Kenigera będąc pewnym, że jest to piwo z Łodzi, albo przynajmniej z Van Pura (te pamiętam były całkiem pijalne jak na swą cenę). Ku mojemu zdumieniu na miejscu okazało się, że Kenigera robią też Głubczyce... Piwo wchodziło bardzo ciężko, tym bardziej ciepłe. Oczywiście w końcu się przyzwyczaiłem i dałem radę (i tak lepsze to niż festiwalowy Carlsberg), trochę pomógł mi kolega który udostępnił leja, wtedy szło już znacznie lepiej
Ale ogólnie nie polecam.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzitrochę pomógł mi kolega który udostępnił leja
Mam nadzieję że mnie wyprowadzisz z błędu."... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"
Comment
-
-
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Mniej więcej coś takiego. Mało ma to wspólnego z piciem piwa w tradycyjnym znaczeniu. Próbowałem pierwszy raz - 1 piwo schodzi w kilka sekund, zatem jest to dobra metoda na niedobre piwo - takie Głubczyce na leja były idealne. Warto spróbować z ciekawości, ale ja jednak wolę tradycyjną formę podaniaCzy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
-
A wiec jednak lejek. Rozumiem, że patent polega na wlaniu piwa od razu do gardła, bez specjalnego przełykania nawet.
Chyba się nie skuszę - choć ciepły Keniger też wymagałby heroizmu. Tzw. konflikt tragiczny"... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ucho Wyświetlenie odpowiedziJak rozróżniasz miejsce produkcji piwa? Jest informacja na puszce czy po kodzie kreskowym?
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Producent był podany.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedziA wiec jednak lejek. Rozumiem, że patent polega na wlaniu piwa od razu do gardła, bez specjalnego przełykania nawet.
Chyba się nie skuszę - choć ciepły Keniger też wymagałby heroizmu. Tzw. konflikt tragiczny
Ale najlepiej nie pić go wcale.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedziPrzełykać trzeba, ale łyki są większe i jakoś szybciej idzie. Zapewniam Cię - ciepłego Kenigera z Głubczyc lepiej pić z leja. Krócej cierpisz.
Ale najlepiej nie pić go wcale.
W tanich piwach najgorsze jest nie samo picie. Jak chce się uzyskać określony efekt (%) to nawet najgorsze szczochy zawsze jakoś tam wejdą, najwyżej będziesz dłużej pił. A na Woodzie jest zawsze problem z alko, zwłasza zimnym. Ale w najtańszych sikaczach najgorszy jest kac. Im gorsze i tańsze tym jest potem gorzej. Choć na Woodstocku nie ma się przecież kaca. Najwyżej po powrocie do domuLast edited by q456852; 2012-10-02, 22:43.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzi
Ale najlepiej nie pić go wcale.
Woodstock to chyba jedyna okazja i usprawiedliwienie dla tego rodzaju wynalazków
Comment
-
Comment