Wreszcie! Testowałem bardziej treściwą wersję powracającego na rynek raciborskiego piwa o parametrach 6,2 alk., 12,5 blg, w sprzedaży jest też "dziesiątka".
Zapach - przyjemny, zdecydowanie słodowy.
Kolor - piękny ciemny bursztyn.
CO2 - ponadprzeciętne. Bąbelki od początku szaleją w szklance.
Piana - feler. Dzięki mocnemu nagazowaniu początkowo są problemy z utrzymaniem piwa w kuflu, ale po chwili nie pozostaje nawet kożuszek.
Smak - bardzo treściwy. Na pierwszym planie słodkie, słodowo-owocowe akcenty. W tle bardzo delikatka (może nawet zbyt delikatna) goryczka pojawiająca się na podniebieniu po przełknięciu. Pierwsze wrażenie oleistej wprost słodyczy wydawało mi się drażniące, ale z każdym łykiem było lepiej.
Opakowanie - etykieta i kontra bardzo estetyczne, kapsel niestety goły.
W sumie piło się miło i będę po nie sięgał częściej. Na początek daję czwórkę z dużym minusem za katastrofalną pianę.
Zapach - przyjemny, zdecydowanie słodowy.
Kolor - piękny ciemny bursztyn.
CO2 - ponadprzeciętne. Bąbelki od początku szaleją w szklance.
Piana - feler. Dzięki mocnemu nagazowaniu początkowo są problemy z utrzymaniem piwa w kuflu, ale po chwili nie pozostaje nawet kożuszek.
Smak - bardzo treściwy. Na pierwszym planie słodkie, słodowo-owocowe akcenty. W tle bardzo delikatka (może nawet zbyt delikatna) goryczka pojawiająca się na podniebieniu po przełknięciu. Pierwsze wrażenie oleistej wprost słodyczy wydawało mi się drażniące, ale z każdym łykiem było lepiej.
Opakowanie - etykieta i kontra bardzo estetyczne, kapsel niestety goły.
W sumie piło się miło i będę po nie sięgał częściej. Na początek daję czwórkę z dużym minusem za katastrofalną pianę.
Comment