Ciechanów, Miodowe

[kopyr]

Cholera, no to chyba sobie daruję zamówienie. A zaczęło się rewelacyjnie sprzedawać porównywalnie z Wybornym, mimo, że sporo droższe. Ale kurde niech coś z tym zrobią zanim będzie tragedia.

[Ahumba]

Na razie piwo na północy Warszawy nie do kupienia.
Jak zapytać w sklepach , nikt nic nie wie

[Piwoteka]

Cholera, no to chyba sobie daruję zamówienie. A zaczęło się rewelacyjnie sprzedawać porównywalnie z Wybornym, mimo, że sporo droższe. Ale kurde niech coś z tym zrobią zanim będzie tragedia.

Spokojnie, myślę, że strata 1 piwa na, powiedzmy, 100 nie poczyni tyle strat. Tylko najlepiej trzymać je w osobnym pomieszczeniu, żeby sklepu nie zalało :-)

[kopyr]

Spokojnie, myślę, że strata 1 piwa na, powiedzmy, 100 nie poczyni tyle strat. Tylko najlepiej trzymać je w osobnym pomieszczeniu, żeby sklepu nie zalało :-)

Piwo to bzdet, ale jak klientowi wybuchnie w twarz, to co mu powiem?

[ilonabytom1]

Butelki,które u mnie rozerwało miały datę 04.10.Browar powinien coś zrobić,popieram Kopyra i chyba też ograniczę zamówienia.

[Pancernik]

Piwo to bzdet, ale jak klientowi wybuchnie w twarz, to co mu powiem?

Przyjmiesz uprzejmie pisemne zgłoszenie roszczenia i prześlesz do browaru.
Rozumiem, że posiadają stosowne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za produkt...
Musisz tylko jeszcze uwolnić się od odpowiedzialności, tzn. dowieść, że wybuch nie został spowodowany przez Twoje zachowanie, polegające np. na żonglerce butelkami czy trzymaniu piwa na słońcu... .

[kopyr]

Przyjmiesz uprzejmie pisemne zgłoszenie roszczenia i prześlesz do browaru.
Rozumiem, że posiadają stosowne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za produkt...
Musisz tylko jeszcze uwolnić się od odpowiedzialności, tzn. dowieść, że wybuch nie został spowodowany przez Twoje zachowanie, polegające np. na żonglerce butelkami czy trzymaniu piwa na słońcu... .

Spoko. Ale nie chciałbym mieć takiej sytuacji, żeby mojemu klientowi butelka wybuchła w twarz. My też mamy OC, ale odpowiedzialność karna/finansowa to jedno, a reputacja, poszanowanie klienta to drugie.

[Seta]

Rok, czy dwa temu w lipcu pytałem o Miodowe w którymś z ogólnie znanych dobrych sklepów (nie pamiętam). Szef odpowiedział, że nie sprowadzają w lecie, bo często rozsadza butelki. Więc to nie jest raczej problem tej partii...

[Pancernik]

Spoko. Ale nie chciałbym mieć takiej sytuacji, żeby mojemu klientowi butelka wybuchła w twarz. My też mamy OC, ale odpowiedzialność karna/finansowa to jedno, a reputacja, poszanowanie klienta to drugie.

Święte słowa.
Żeby Cię (i nie tylko) podnieść na duchu napiszę, że historii (nieodległej czasowo i geograficznie) znane są takie przypadki, zdarzające się firmom o wieeeeeeele potężniejszym, niż Ciechan, i mającym o wieeeeele więcej kasy na wszelkiego rodzaju procedury, kontrole, badania i inne takie...

[Piwoteka]

Piwo to bzdet, ale jak klientowi wybuchnie w twarz, to co mu powiem?

Rozumiem doskonale o co Ci chodzi, ale czy jedynym rozwiązaniem w takim przypadku jest ograniczenie zamówień? Akurat takie rozwiązanie wydaje mi się mało skuteczne... Brak zamówień z jednego czy dwóch sklepów nie wpłynie zbytnio na zachowanie browaru. Zamiast tego można informować klienta przy zakupie, że piwo może mieć taką wadę. I polecić inne miodowe, np. z Korebu. Całkiem to inaczej wygląda od strony klienta, niż brak piwa po które do nas przyszedł. Piwo jest, klient kupi je na własne ryzyko albo spróbuje czegoś nowego. Jeśli Ciechan nic nie zrobi z tymi wybuchowymi niespodziankami, to straci reputację i klientów, którzy się przerzucą na Koreb. Koreb zyska, Ty jako sprzedawca nie stracisz klienta, a zyskasz jeszcze wdzięczność za szczerość i dobrą radę. Tak to wygląda, przynajmniej wg mojej opinii.

[Marusia]

Jeśli Ciechan nic nie zrobi z tymi wybuchowymi niespodziankami, to straci reputację i klientów, którzy się przerzucą na Koreb.

Hmmmm... znam Koreba miodowe i żeby Ciechan był nie wiem jak wybuchowy, to nie grozi mi, że się przerzucę

[jacer]

Rozumiem doskonale o co Ci chodzi, ale czy jedynym rozwiązaniem w takim przypadku jest ograniczenie zamówień? Akurat takie rozwiązanie wydaje mi się mało skuteczne... Brak zamówień z jednego czy dwóch sklepów nie wpłynie zbytnio na zachowanie browaru. Zamiast tego można informować klienta przy zakupie, że piwo może mieć taką wadę.

Informować klientów, że się im sprzedaje granaty

- wie pan, kupiłeś pan odbezpieczony granat, może wybuchnąć albo nie. Gdyby pan przewoził piwo w samochodzie razem z dzieckiem to proszę piwo schować w bagaźniku

A co jak butelka eksploduje na półce i porani dziecko w wózku?

[Piwoteka]

Informować klientów, że się im sprzedaje granaty

- wie pan, kupiłeś pan odbezpieczony granat, może wybuchnąć albo nie. Gdyby pan przewoził piwo w samochodzie razem z dzieckiem to proszę piwo schować w bagaźniku

A co jak butelka eksploduje na półce i porani dziecko w wózku?

Hmmm, chyba się nie rozumiemy. Klienta należy poinformować przed zakupem o występowaniu takiego zjawiska jak wybuchowe Ciechany. Jeśli klient mimo to zdecyduje się na zakup (bo np. żadne inne miodowe piwa nie są wg niego godne spożycia) to robi to na własne ryzyko. A moja rola sprowadza się do tego, żeby wybuchowy Ciechan nie zrobił nikomu krzywdy w sklepie, co wcale nie jest tak skomplikowane, jak się wydaje...
A może ktoś zaproponuje inne rozwiązanie problemu? Bo jak dla mnie nie zamawianie Ciechana miodowego nie jest rozsądnym rozwiązaniem.

[woli]

cud miód i buch....bardzo dobre ,wystrzałowe miodne

[Seta]

Piję właśnie i się zastanawiam jak uwarzyć coś podobnego... Pyszne piwo, chyba najsmaczniejsze z obecnej oferty Ciechanowa.