Królewskie, Porter

[Twilight_Alehouse]

Ciekawe ile jeszcze osób trzyma Portera Królewskiego. Ja mam jedną buteleczkę i zastanawiam się, czy wypić w tegoroczne święta, czy też dopiero za rok. Albo i jeszcze później.

[adam16]

Ciekawe ile jeszcze osób trzyma Portera Królewskiego. Ja mam jedną buteleczkę i zastanawiam się, czy wypić w tegoroczne święta, czy też dopiero za rok. Albo i jeszcze później.

Ja trzymam w piwnicy i staram się o nim nie pamiętać

[cielak]

... Ja mam jedną buteleczkę....

To tak jak ja!

[Wujcio_Shaggy]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bardzo głęboki, brązowy kolor, z odcieniami czerwieni. [5]
Piana: Beżowa, dość gęsta, niezbyt wysoka, ale trwała [4.5]
Zapach: Zdecydowany, silny bukiet zapachowy, ze słodem na czele, trochę przypalony, owocowy, czekoladowy. [4.5]
Smak: Pyszne wprost - smak gęsty, możnaby rzec - oleisty, czuć dużą ekstraktywność, wyraźną gorzkawość, całkiem fajny posmak słodowy z palonym tłem, alkohol niewyczuwalny - można sączyć w nieskończoność... [5]
Wysycenie: całkiem w porządku - lekko nagazowane, trzyma gaz przez długi czas, pod światło widoczne prawie że mikroskopijne bąbelki. [4.5]
Opakowanie: Wysoka butelka BU, etykieta i własny kapsel w brązowej tonacji, wzornictwo znane i rozpoznawalne. [4.5]
Uwagi: Butelka "odkopana" w piwnicy i wypita z okazji rocznicy terminu przydatności do spożycia (21.11.04). Starzenie się wcale nie szkodzi temu wyśmienitemu piwu, wręcz przeciwnie.
Zostały mi już tylko dwa...

Moja ocena: [4.725]

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: rubinowo-mahoniowy, klarowne [5]
Piana: ciemnobeżowa,drobno-pęcherzykowa, szybko opada,nie osadza się na szkle, utrzymuje się cieniutki kożuszek na powierzchni [3.5]
Zapach: mocny,głęboki,wyczuwa się paloność wraz mocnym owocoym zapachem [5]
Smak: głęboki,mocny, bardzo mocna goryczka, połączona z palonością oraz mocnym wiśniowym posmakiem [5]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: każdemu znany, nic dodać nic ująć [5]
Uwagi: ostatni już z mojej piwniczki poprostu doskonały,co tu więcej komentować, szkoda,że to już koniec.....

Moja ocena: [4.85]

[Cooper]

A u mnie spoczywa prawie cała kratka tego zacnego trunku i nie mam pojęcia kiedy ją napocznę. Pierwszą sztukę zamierzałem wypić 15 czerwca tego roku na smutną 1. rocznicę zniszczenia mojego ukochanego browarku warszawskiego ale jakoś do wypitki nie doszło. A może otworzą je następne pokolenia a nie ja...

[Krzysztof]

A u mnie spoczywa prawie cała kratka tego zacnego trunku i nie mam pojęcia kiedy ją napocznę. Pierwszą sztukę zamierzałem wypić 15 czerwca tego roku na smutną 1. rocznicę zniszczenia mojego ukochanego browarku warszawskiego ale jakoś do wypitki nie doszło. A może otworzą je następne pokolenia a nie ja...

Nawiązując do daty 15 czerwca to w pierwszą rocznicę informacji zapowiadającej zamknięcie Browaru w Warszawie zamontowaliśmy w Bierhalle naszą "szklaną warzelnię"...

[cielak]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Piękny, ciemny mahoń [4.5]
Piana: Albo ja coś zawaliłem, albo tak cieńka ta piana. Bardzo lich i szybko znikła. [3]
Zapach: Super wyraźny. Paloność, słodowość i jakiś owocowy. Miła tęcza zapachów. [5]
Smak: Pełny. Wyraźny. Palono-słodowy z późniejszą wyrazistą, paloną goryczką. Super, [5]
Wysycenie: Dla mnie troszkę za słabe, ale... mniam. [4]
Opakowanie: E tam! Nie szata zdobi... piwo. Poprawne. [5]
Uwagi: No i coś mnie podkusiło!! Data przydatności do spożycia 21.11.04.
Przyznam szczerze że jest to chyba mój pierwszy Porter Warszawski jaki piłem. Smak mnie powalił swoją "barwą". Jest tam wszystko co powinno być w prawdziwym porterze. Wyrazistość tego piwa bije niektóre (do dziś robione) portery o głowę.
Pyszne.

P.S.
W schowku mam jeszcze jedno, i to starsze!

Moja ocena: [4.725]

[Wujcio_Shaggy]

No, kto jeszcze trzyma?

Ja krótko po III rocznicy terminu przydatności zniszczyłem ostatnią butelkę...

Nie ukrywam, że nadal był dobry, ale odnoszę wrażenie, że w porównaniu z pitym na rocznicę drugą, wystąpił pewien regres w zmniejszonej wyrazistości smaku i aromatu. I nagazowanie słabiutkie...

To jednak było piwo... ech... Taka myśl mnie naszła - Krzysztof, może byś zrobił w Bierhalle jakiś renesans warszawskiego Portera...

[Czes]

Mam 5 skrzynek

Raz w roku, w okolicach Świąt BN, sprawdzam w jakiej kondycji.
Tegoroczna próba wypadła znakomicie, piwo zdaje się być ciągle na krzywej wznoszącej!

Za jakieś 10 lat możecie się spodziewać butelek z tych zasobów na aukcjach - to będzie mój filar emerytalny

[albeertos]

Mam w zapasie 6 albo 7 butelek. Żałuję że tak mało, ale i te były już w ostatniej chwili zakupione.

[zAjkA]

Za jakieś 10 lat możecie się spodziewać butelek z tych zasobów na aukcjach - to będzie mój filar emerytalny

Będę czekał gdyż to moja jedyna szansa aby go spróbować.

[JAckson]

Ja mam jedną butelkę, ale mam dylemat kiedy ją otworzyć.

[lzkamil]

Też jeszcze kiszę jedną i nie wiem kiedy otworzę

[Krzysztof]

No, kto jeszcze trzyma?

Ja krótko po III rocznicy terminu przydatności zniszczyłem ostatnią butelkę...

Nie ukrywam, że nadal był dobry, ale odnoszę wrażenie, że w porównaniu z pitym na rocznicę drugą, wystąpił pewien regres w zmniejszonej wyrazistości smaku i aromatu. I nagazowanie słabiutkie...

To jednak było piwo... ech... Taka myśl mnie naszła - Krzysztof, może byś zrobił w Bierhalle jakiś renesans warszawskiego Portera...

Rok temu zrobiłem Podwójnego Koźlaka o ekstrakcie 18,5 Plato i moim zdaniem był to kres zapotrzebowania na tak mocne piwa.