Belgia, Shiin

[Twilight_Alehouse]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ot, taki pilsowy No, może troszkę bardziej zółty. [4]
Piana: Mnóstwo drobniutkich pęcherzyków. Niestety, stosunkowo szybko opada. [3.5]
Zapach: Bardzo silny, przede wszystkim cytrusowy. Może to właśnie ta cytryna filipińska. Nawet mi się trochę podoba. [3.5]
Smak: Bardzo słodkie, czuć że baza jest podobna co w Ginger'sie, bo podobna lekka słodowosć. Po chwili pojawia się kwaskowaty cytrynowy posmaczek. Jak już mam pić tego typu trunki, to zdecydowanie wolę Ginger'sa cynamonowego, ale to wypiłem bez problemu. [3.5]
Wysycenie: Chyba nawet troszkę za duże. [4]
Opakowanie: Tło etykiety ciut przypomina Ginger'sa. Całość wygląda nawet nieźle, dobrze się komponuje. Plus za zawartość ekstraktu, minus za goły kapsel. [3.5]
Uwagi: Zakupione w "promocji" w niedalekim sklepiku za 1,50.

Moja ocena: [3.55]

[rotmistrz]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jasnożółty, klarowny [3.5]
Piana: Bardzo szybko siadła, początkowo gęsta i bardzo drobne pecherzyki. [3]
Zapach: Wyczuwalny aromat owoców cytrusowych [3]
Smak: Bardzo zbliżone do Gingera, czuć nutę orientalną [3]
Wysycenie: Wspaniałe przez cały okres picia odrywają się pęcherzyki gazu od samego dna [4]
Opakowanie: Typowe dla piw aromatyzowanych z tego browaru etykieta słaba kolorystycznie [3]
Uwagi: Kolejne piwo typu Ginger da się je pić dobre dla kobiet, tak uważa druga moja polowa.

Moja ocena: [3.075]

[MarcinKa]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Nic specjalnego. Jasny, przeciętny. [3.5]
Piana: Obfita i długo się trzyma. Są wprawdzie duże bąble, ale niewiele. [4]
Zapach: Jabłkowo słodko kwaśny, średnio intensywny. Troszkę chemiczny. [3.5]
Smak: Kwaśny. Oczywiście to taka słodka kwaśność jak cukier z cytryną. Pod koniec lekko palący posmak jakby imbirowy. Ogólnie smak bardzo podobny do Ginger'sa tylko mniej ostry, łagodniejszy. Niestety smak lekko chemiczny. Piwa w smaku nie czuć. [3]
Wysycenie: Odpowiednie, ładnie ożywia piwo. Pod koniec może troszkę go brak. [4]
Opakowanie: W stylistyce piw owocowych, stylizowane na Daleki Wschód. Jak by go postawić obok innych zielonych, aromatyzowanych to by się niczym nie wyróżniało. Parametry są, ale kapsel tylko czerwony. [3.5]
Uwagi: Bardzo podobne do Ginger'sa i chyba ma z nim wiele wspólnego. Mniej imbiru dodali i tyle. Piszą, że to esencja tajemnic Dalekiego Wschodu, ale chyba bardzo strzegą tej tajemnicy, bo w składzie nic egzotycznego nie znalazłem (chyba, że chodzi o te chemikalia? np. z Chin?), tajemnicza jest tylko nazwa.
Niezłe więc na upale czasem można zimne wypić. Dobre na wycieczki rowerowe (słabe).

Moja ocena: [3.375]

[Kropka_Tutek]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jasnopiwny - tradycyjnie jak w piwach o smaku cytrynowo- kwaśnym - jak piwo z dodatkiem soku z cytryny. [3.5]
Piana: Obfita, trwała, drobna. [3.5]
Zapach: Delikatny, cytrynowy raczej, ale piwo gdzieś się tam przebija. [3.5]
Smak: Niezły, kwaśny, orzeźwiający - ale piwa prawie nie czuć - no może trochę goryczki gdzieś w tle. W kategorii: lemoniada bardzo przyjemny. [3.5]
Wysycenie: Odpowiednie, bąbelki delikatnie głaszczą język do samego końca (picia). [3.5]
Opakowanie: Zielona butelka z zielono- czerwoną etykietą. Stylistyka trochę jak chińskiej przyprawy do zupy. Ocene obniża goły, srebrny kapsel - ale za to na etykiecie są najważniejsze informacje. [3.5]
Uwagi: Niezły napój chłodzący, raczej lemoniada, niż piwo. Na upały bardzo smaczny dla kogoś, kto akurat nie ma ochoty na smak chmielowej goryczki. W sumie ocena średnia (te jednakowe 3,5 w każdej kategorii to przypadek, dopiero teraz zwróciłem uwagę :-)) bo smaczne, ale piwo to jednak (przynajmniej w smaku) nie jest.

Moja ocena: [3.5]