Regina, Red House

[docent]

Ostatnia Regina Red House niestety. Przeterminowana dwa miesiące. Właściwie wszystkie parametry bez zmian w porównaniu z ocenianą, nieprzeterminowaną próbką. Nie zauważam uszczerbków, które opisałem w poprzednim poście. Może dlatego że to definitywny koniec. Żegnaj Regino

[JAckson]

Piwo z datą do 21 VI 2007.
Żadnych wyczuwalnych oznak zepsucia.
Może jedynie trochę bardziej wytrawne. Dodatkowo wyczuwalny slaby orzechowy posmak.
Naprawdę smaczne.
Szkoda, że to już jedna z ostatnich butelek

[JAckson]

Piwo z datą do 21 VI 2007.
Żadnych wyczuwalnych oznak zepsucia.
Może jedynie trochę bardziej wytrawne. Dodatkowo wyczuwalny slaby orzechowy posmak.
Naprawdę smaczne.
Szkoda, że to już jedna z ostatnich butelek

Właśnie próbuję przedostatnią butelkę z tą samą datą przydatności.
Piwo nadal smaczne. Żadnego zmętnienia i osadu nie widać.
Jedynie postępująca wytrawność i zanikająca słodkość (która była bardzo smaczna).
Orzechowe posmaki nadal wyczuwalne. Do tego lekka kawowa paloność. Piana drobno pęcherzykowa redukuje się do trwałego, grubego kożucha.

Piję ze smakiem mimo, że przeterminowane około 9 miesięcy.

[docent]

Piję ze smakiem mimo, że przeterminowane około 9 miesięcy.

No tak, szkoda że nie mieliśmy tej wiedzy rok temu. Na pewno zrobiłbym większe zapasy...

[kham]

Właśnie próbuję przedostatnią butelkę z tą samą datą przydatności.
Piwo nadal smaczne. Żadnego zmętnienia i osadu nie widać.
Jedynie postępująca wytrawność i zanikająca słodkość (która była bardzo smaczna).
Orzechowe posmaki nadal wyczuwalne. Do tego lekka kawowa paloność. Piana drobno pęcherzykowa redukuje się do trwałego, grubego kożucha.

Piję ze smakiem mimo, że przeterminowane około 9 miesięcy.

Ostatnią butelkę wystaw na aukcji!!!

[JAckson]

Ostatnią butelkę wystaw na aukcji!!!

Niestety właśnie wypijamy ostatnią buteleczkę

Data przydatności 21.06.2007. Po terminie 1,5 roku.

Piana rewelacyjna. 2 centymetry trwają od kilku minut. Sztywna.

Żadnych śladów osadów czy innych farfocli.

Zapach to mieszanka czarnych porzeczek i orzechów włoskich z nutą rozpuszczalnikową, ale bardzo słabą.

W smaku trochę jakby bardziej wodniste niż ostatnio. Jednak bardzo smaczne z orzechowo-podpalaną nutą.

Spore wysycenie CO2. Wyczuwalne na języku.


Ech. Został mi ostatni łyczek.

Pyszne piwo. Cześć jego pamięci.