Jurand, Heban

[Lacriferno]

Budziejowicki heban jest w butelce z szyjką oklejoną złotkiem , natomiast ten z Juranda ma krawatke ( ja na fotce powyżej wątku).
Czeskiego Hebana widziałem w Realu , ale kupowałem niedawno jeszcze tego z Juranda w Carrefourze.

O czeskim Hebanie wątek jest tutaj.

[Seta]

Zobaczyłem go w zamojskim Carefourze i bardzo się ucieszyłem - na pożegnanie opiszę to piwo. Zaniepokojony ostatnimi komentarzami patrzę na kontrę i niestety - Budejovicky Mestansky Piwowar dla Barlan Beverages Group Sp. z o.o. Warszawa...
Także opiszę ale w innym wątku...

[GioCare]

Pierwsze polskie czarne piwo stworzone specjalnie dla polskiego konsumenta o ekstrakcie 12,1% i alkoholu 5,4%obj. Dostojne, szlachetne, niespotykane... Długo można prawić mu komplementy, lecz tak naprawdę liczy się jego pełny, dojrzały, aksamitny smak.

[jacer]

tak naprawdę liczy się jego pełny, dojrzały, aksamitny smak.

Liczył się....

[ART]

Pierwsze polskie czarne piwo stworzone specjalnie dla polskiego konsumenta o ekstrakcie 12,1% i alkoholu 5,4%obj. Dostojne, szlachetne, niespotykane... Długo można prawić mu komplementy, lecz tak naprawdę liczy się jego pełny, dojrzały, aksamitny smak.

GioCare, bardzo proszę o Twój własny komentarz na temat danych piw, lub jeśli cytujesz kogoś, to oznaczaj proszę że jest to cytat.

[Latarnik]

Tekst z tej strony: http://webtrunki.pl/?k=p&id=1002&kat=w&szukaj=heban

[Lacriferno]

Liczył się....

Dla mnie jeszcze się liczy. Przeglądając Forum spijam właśnie zawartość ostatniej buteleczki Hebana z moich zapasów. Przyjemna, a zarazem smutna to chwila. Na swoją kolej czeka Koźlak i później już tylko wspomnienia po Jurandzie...

[q2q2q2]

Ocena z ARTomatu

Kolor: piękne mocno ciemne jeżeli pod światło lekko rubinowe ,
gdy stoi w cieniu całkiem czarne - już tutaj można się zakochać ) [5]
Piana: na początku nawet spora ale szybko opada , ale ładna w wyglądzie bardzo drobniutka , zostawia lekki ślad na szklance [3]
Zapach: bardzo przyjemny , korzenny , ziemisty; odzwierciedla smak [4.5]
Smak: he trochę trudne ,trochę czuć goryczkę lecz słód też się tu wybija , mam z kojarzenie z colą i jakiś korzenny ziemisty posmak - ten sam co w zapachu [4.5]
Wysycenie: słabe ale ja takie lubię [4]
Opakowanie: ładne wzornictwo , chwytliwa nazwa , dedykowany kapsel , wszystkie dane o piwie ; ekstrakt ; gdzie warzone [4.5]
Uwagi: jest też moje pożegnanie z tym piwem i z tym browarem ( ostatni HEBAN - przeterminowany 12.09.07 )) jeszcze mam kilka łyków i KONIEC - dziękuję

Moja ocena: [4.35]

[Pendragon]

Hehe, ja dziś też pije ostatnią butelczynę oryginalnego Hebana i nawet z tą samą datą przydatności!!! Coś wisi w powietrzu chyba

[snorre]

Mi jeszcze została jedna butelka - też z datą 12.09... (czekają jeszcze 4 koźlaki). Aż mi się smutno zrobiło - co za depresyjny wątek...

[franekf]

A ja jeszcze zauważyłem w dwóch sklepach polskiego Hebana w zestawach ze szklanką - ciekawe do kiedy są "spożywalne", można by się jeszcze miło z nim pożegnać.

[Pendragon]

Mi jeszcze została jedna butelka - też z datą 12.09... (czekają jeszcze 4 koźlaki). Aż mi się smutno zrobiło - co za depresyjny wątek...

A mi jeszcze dwa - do dziś bylo ich ... troje Z tym, że data na nich jest o jeden dzień mniejsza niż na Hebanie.

[MarcinKa]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemno brązowy, typowy dla ciemnych piw. Hebanowy jednak nie jest. [4]
Piana: Średnio duża, jednorodna. Koloru kawowego. Powoli redukuje się do kożucha. Do końca pozostawia obfite pozostałości na ściankach kufla. [3.5]
Zapach: Ciemne słody, ale raczej mało słodki, lekko jakby ostry. Słaby niestety. [4]
Smak: Ciemne słody na pierwszym planie, później jakby coś z paloności i dość mocna goryczka. Goryczka jakby bardziej z jasnego piwa. Posmak raczej goryczkowy. Ani przez moment nie było czuć „nuty piw z Juranda”. Piwo mało słodkie, lekko wytrawne, dobre. [4]
Wysycenie: Niby nie jest mocne, słabo go czuć jak się pije, a potrafi zagazować. [3]
Opakowanie: Szata graficzna na etykietach i kapslu ciekawa. Wyróżnia się. Dla mnie jednak całość trochę zbyt ponuro się prezentuje. Niewątpliwie zaletą jest dedykowany kapsel (chociaż piękny nie jest), + również za podanie ekstraktu. [4]
Uwagi: Piwo naprawdę dobre, zdecydowanie bardziej mi smakowało niż dawniej. Wielka szkoda, że to już historia. Wyjątkowo równe piwo. Żaden parametr istotnie nie odstaje. Ciekawe jak wypada jego czeski następca.

Moja ocena: [3.9]

[delvish]

Ocena z ARTomatu

Kolor: ciemny brąz, pod światło wiśnia, klarowne, bardziej prześwituje pod światło niż budziejowicki, poza tym większych różnic brak [4]
Piana: wytrzymuje ponad 3 min., a więc dużo gorzej niż w wersji czeskiej, wersja budziejowicka pobiła u mnie absultny rekord w przypadku ciemniaków, po 5 min. w kuflu nadal była 1cm warstwa, piwo z Olsztyna przekraczając próg 3 min. jak na ciemne piwo uzyskało całkiem dobry wynik [4]
Zapach: tu punkt dla wersji jurandowej, przyjemnie orzeźwiający, chmielowy, w tle nutka chlebowa, ta sama nuta chlebowa w wersji czeskiej była już nachalna, bardzo intensywna, brakowało również orzeźwiającego charakteru zapachu, a wyczuwalna była kwasowość [4.5]
Smak: ujmująca wytrawna i delikatna paloność, goryczka umiarkowana, przez moment na początku posmaku bardzo lekki smak słodkawy, nie drażni, po nim nadchodzi ciekawa goryczka, mniej wodnisty niż wersja czeska i bardziej aksamitny w odbiorze, chlebowa nutka gdzieś w tle, w wersji czeskiej chlebowość bardzo wyraźna, nawet aż za bardzo, całość lepiej skomponowana i bardziej wytrawna w odbiorze w przypadku Olsztyna [4.5]
Wysycenie: idealne, łagodne jak przystało na piwo ciemne i trwałe, na pograniczu przegazowania, moim zdaniem jednak w normie, zatem jak na ciemniaka IMO mistrzostwo, w wersji czeskiej pod koniec było zbyt słabe [5]
Opakowanie: amberowe pół lytra vs nieco poobcierane Vichy = remis, kapsel "hebanowy" vs szary pod "złokiem" = remis, bardzo ładna krawatka vs. aluminiowa = wskazanie na Olsztyn, herb na krawatce i kontrze wersji polskiej przypomina Konstancina trochę bajek na kontrze o tym, że "pierwsze polskie czarne", w składzie cukier, ekstr. 12,1%, alk. 5,1%, całość przemyślana i IMO zupełnie w porządku, czeska wersja zaw. ekstr. 11,8%, alk. 5,0%, opis w 3 językach, przydatność do lipca 2008, w składzie syrop maltozowy, czeska wersja etykiety nieco rozjaśniona, co daje lepszy efekt, kontra bardziej poukładana w wersji czeskiej, kod paskowy na dole po srodku a nie jakoś dziwnie jak w wersji z Olsztyna, kontra na pewno ładniejsza z Budziejowic, w sumie lekka przewaga wersji czeskiej [4.5]
Uwagi: piwo z jednej z ostatnich warek z Olsztyna z przydatnościa do spożycia 22.09.2007 a więc ca 3 tyg. po terminie, smakowo lepsze niz produkt czeski, piana w piwie z Budziejowic zjawiskowa (17.07.2008), tuning opakowania w wersji czeskiej również należy uznać za plus dla Budziejowic, w całościowej ocenie wygrał jednak Olsztyn, będzie mi brakować tego piwa

Moja ocena: [4.45]

[Wujcio_Shaggy]

Właśnie spiłem ostatniego z zapasów - data 22.09.07...

Przechowanie mu nie zaszkodziło, wyczuwam silniejsze nuty słodowe w zapachu. Smak pełny, po spożyciu pozostaje jeszcze na długo w jamie ustnej. Jak dla mnie, czeska wersja to nieporozumienie; co z tego, że piana większa...

Żal mi tego piwa, jak cholera; byłoby na co zagłosować w Plebiscycie...