Stary Kraków, Smocza Głowa amber ale

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19270

    Ja przynoszę z piwnicy, gdzie jest 17-18 stopni w takiej temperaturze nalewam i piana jest.

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      Przed chwilą piłem Ambera. Po wyciągnięciu z lodówki, przeniosłem go na dwór wykonując po drodze kilka ruchów. Następnie wlewałem do kufla, ze sporym zapasem na pianę, więc śmiało. Lałem z góry. Piana była na 2-3cm, drobnopęcherzykowa, ładna. W trakcie picia osadzała sie na szkle. Pozostała dzielnie do końca. Była bardziej wytrzymała niż we wczoraj degustowanym Fratrze Pszenicznym.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • jacer
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2006.03
        • 9875

        Dla mnie to za ciepłe takie piwo, zławszcza teraz.
        Milicki Browar Rynkowy
        Grupa STYRIAN

        (1+sqrt5)/2
        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
        No Hops, no Glory :)

        Comment

        • Lacriferno
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2005.07
          • 783

          Ocena z ARTomatu

          Kolor: Ciemny bursztyn, wpadający w czerwień, jak porządna mocna herbata. [5]
          Piana: Bardzo dobry początek, jasnobeżowa, zbita i solidna. Jednak za szybko opadła niemal do zera, pozostawiając jedynie plamki na powierzchni. [3.5]
          Zapach: Słodowy z silnymi owocowymi akcentami. Delikatnie zalatuje chmielem. [4.5]
          Smak: Solidna chmielowa goryczka, która na szczęście nie zagłusza słodowo-owocowych akcentów. Przy pierwszym podejściu zdało mi się nieco mało treściwe, jednak to tylko pierwsze mylne wrażenie. [4.5]
          Wysycenie: Nie za mocne, ale bąbelki cały czas pracują wytrwale. [4]
          Opakowanie: Etykieta czytelna w oszczędnej kolorystyce z podanymi parametrami piwa. Kapsel goły. [4]
          Uwagi:

          Moja ocena: [4.375]

          Comment

          • delvish
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2004.11
            • 3508

            Ocena z ARTomatu

            Kolor: ciemno-bursztynowy, herbaciany, opalizujący [4.5]
            Piana: Ładna, puszysta, jasno beżowa, trochę zbyt szybko znika, niemniej jednak pozostaje aż do końca konsumpcji w postaci cienkiej warstwy [3.5]
            Zapach: intensywny, charakterystyczny, chmielowo-kwiatowy [4.5]
            Smak: wyczuwalna sympatyczna i delikatna aczkolwiek stanowcza goryczka,jakieś cytrusy na drugim planie, orzeźwiający, lekki posmak słodu gdzieś w tle, mało wyraźny, całosć robi wrażenie przemyślanej i zharmonizowanej [4.5]
            Wysycenie: zbyt małe, choć pozostaje do końca [3.5]
            Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna, na kontrze tekst w 2 kolorach z boldem i podkreśleniami - odechciewa sie czytać, troche bzdur w stylu "naturalny smak jak 750 lat temu", smok na etykiecie nie wyglada na Krakowskiego, jakiś azjatycki raczej, zaw, ekstraktu 12%, alk. 4,8, ciekawe czy znak na krawatce jest uzywany legalnie (litera K z koroną)? [3.5]
            Uwagi: całkiem niezłe ale, odfermentowane w sam raz, smak pełny, jak dla mnie OK

            Moja ocena: [4.3]
            "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
            (Frank Zappa)

            "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

            Comment

            • arcy
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2002.07
              • 7538

              Ocena z ARTomatu

              Kolor: Ładny, ciemny, ale bardziej przypomina herbatę niż bursztyn. [4]
              Piana: Jakieś takie mizerne drobniutkie pęcherzyki. [1]
              Zapach: głęboki, słodowy. [4.5]
              Smak: Czuć sporo słodu, ale zbyt gorzkiego. [3]
              Wysycenie: Prawie wcale. [1]
              Opakowanie: Najsilniejsza strona egzemplarza na który trafiłem, od razu przyciąga wzrok. [4.5]
              Uwagi: Kupiłem w "Joli" i bardzo się zawiodłem. Zastanawiam się, czy wypić do końca, czy wylać.

              Moja ocena: [3.35]

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19270

                Nie wiem która to partia, ale ta z grudniową datą jest jedną z najlepszych warek. Dużo lepsza niż obecna lana. Ech jaka szkoda, że już zostały resztki.
                Nie chce mi się szukać opisów angielskich ejli, ale tam niektóre osoby nie narzekały na marne wysycenie i mizerną pianę, ale tutaj im to przeszkadza
                Chciałbym zauważyć, ze wersja butelkowa zawsze miała niższe i od początku jej istnienia wiele poprawiono.
                Last edited by e-prezes; 2007-08-24, 07:37.

                Comment

                • DanielJakubowski
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2005.12
                  • 791

                  Właśnie wypiłem to piwko. Powiem tak: W smaku bardzo dobre, typowe Ale. Wysycenie prawie zerowe, piana minimalna, choć osadzająca się na ściankach do samego końca. Mimo wszystko - smakowało.
                  Pozdrawiam
                  dj

                  Comment

                  • delvish
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.11
                    • 3508

                    Piłem przedwczoraj w Szynku i było bardzo dobre. Nie przypominam sobie tak dobrej warki ambera. Piana na 1,0-1,5 cm zostawała do końca szklanki. Smak intensywnie słodowy, goryczka jakby szlachetniejsza, aromat pełny, pięknie słodowo-owocowy.
                    Musiałem mieć niezłą minę sącząc tego pysznego amberka, bo nawet kumpel który twardo pił tyskacza zdecydował się spróbować. Posmakowało mu i zadumał się nad błędem jakim były 4 tyskacze wychylone tego wieczora. Tłumaczenie było następujące: "A bo myślałem, że to jakieś mocne piwo"
                    "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                    (Frank Zappa)

                    "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                    Comment

                    • SmoczaGłowa
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2007.10
                      • 2

                      Informacyjnie, ze smutkiem oświadczam że Smocza Głowa nie jest już produkowana. Produkt piwny we wszystkich lokalach serwujących kiedyś Smocza Głowę jest produkowany tylko w oparciu o moją recepturę. Pozdrawiam wszystkich miłosników i przepraszam.

                      Comment

                      • Pancernik
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2005.09
                        • 9793

                        Ocena z ARTomatu

                        Kolor: Piękny, współgrający z nazwą - amber to amber. I już. [4.5]
                        Piana: Gruboziarnista, słaba. Może było za zimne?... [2]
                        Zapach: Głęboki, miodowy z elementami owocowymi. [4]
                        Smak: Smak palonego słodu, w tle ujawnia się posmak miodowy. Trochę takie jakieś rozwodnione...? [3.5]
                        Wysycenie: Niezbyt duże, ale w ale to zupełnie nie przeszkadza. [4]
                        Opakowanie: Goły kapsel. Etykieta, kontra i krawatka w stosownych barwach, mnie się podobają. [3.5]
                        Uwagi: Cóż, ocena taka trochę "pro memoriam", biorąc pod uwagę informację poprzedników. Może jednak piwo się obroni? Byłoby z pewnością warto!

                        Moja ocena: [3.6]

                        Comment

                        • Doodeck
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.05
                          • 1612

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika SmoczaGłowa Wyświetlenie odpowiedzi
                          Informacyjnie, ze smutkiem oświadczam że Smocza Głowa nie jest już produkowana. Produkt piwny we wszystkich lokalach serwujących kiedyś Smocza Głowę jest produkowany tylko w oparciu o moją recepturę. Pozdrawiam wszystkich miłosników i przepraszam.
                          Nie ma za co przepraszać - to my Ci dziękujemy za "dotychczasową" Smoczą Głowę .
                          Mam nadzieję, że to nie koniec Twojej pasji piwowarskiej...
                          Dalekosiężny
                          Obserwator
                          Obiektów
                          Dynamicznie
                          Epatujących
                          Ciekawymi
                          Koncepcjami

                          Comment

                          • MarcinKa
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼🍼
                            • 2005.02
                            • 2736

                            Ocena z ARTomatu

                            Kolor: Mocnej herbaty. Czasem bywał minimalnie ciemniejszy i ładniejszy. [4.5]
                            Piana: Piwny właściwie nie było w ogóle. Niestety w wersji butelkowej tak bywało. Przez krótką chwilę niewielka piana, która szybko redukowała się do nikłych resztek. Wersja lana była diametralnie lepsza pod tym względem, tam piana była często na 4,5 / 5. [2]
                            Zapach: Bardzo przyjemny, piękny. Dominują nuteki suszonych owoców, takich typowych dla górnej fermentacji. Czuć również mocno chmiel. Nut typowych dla Relakspola właściwie nie było. [4.5]
                            Smak: Wersja butelkowa zawsze trochę ustępowała lanej. Dominuje mocny goryczkowy smak i nuty typowe dla górnej fermentacji. Piwo wyraźnie wytrawne. Goryczka bardzo mocna i dobra. Posmak goryczkowy, długi. Nuty „Relakspolowe” słabe. [4.5]
                            Wysycenie: Prawie go nie było, ale to Ale. To kolejny parametr gdzie wersja butelkowa mocno traciła. [3.5]
                            Opakowanie: Amber posiadał najładniejszą wersję kolorystyczną spośród piw Starego Krakowa. Jak zwykle dopasowaną do koloru piwa. Ostatnia wersja, już nie rocznicowa, pięknie się prezentowała na półce z piwami. Wzornictwo zdecydowanie nietypowe dla polskich piw. Jedyne mankamenty to nagminne niestaranne naklejenie etykiet (wina po stronie Relakspola) i tylko nadruk „Amber” wykonany igłówką na kapslu (właściwie to brak swojego kapsla). [4.5]
                            Uwagi: Opisane tu piwo to wersja butelkowa z ostatniej warki z ważnością do 30.12.2007. W wersji butelkowej piwo było dobre, a w wersji lanej jednym z najlepszych jakie piłem. Pijałem lepsze piwa, ale raczej nie nadawały się do spożywania na co dzień. Amber był bardzo dobry, nie nudził się i nadawał się do długich posiadówek. Można było go pić codziennie. Obecna kontynuacja warzona przez Relakspol jest trochę gorsza i z tego co zaobserwowałem idzie w dół. Dla mnie brak lanego Ambera to bardzo duża strata.

                            Moja ocena: [4.2]
                            To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19270

                              Miałem okazję pić wczoraj zapewne ostatnią butelkę jaka jeszcze istniała (niecodzienny prezent - przeterminowana o pół roku piwo ) i naprawdę mi smakowała. Całe szczęście Relakspol kontynuuje tradycję, bo bez tego piwa Kraków byłby inny.
                              Last edited by e-prezes; 2008-05-20, 12:21.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X