Nieodmiennie mnie to dziwi: czy kiełbasy nie da się "popchnąć" jakimś lepszym piwem?
Pojawiają się piwa-zombie wskrzeszane przez koncernowe giganty i zawsze znajdzie się tłumaczenie, by jednak przysparzać im klienteli: a to grill, a to sentyment, a to: zobaczymy, może nie jest tak źle... I tak się to kręci.
W przypadku EB to samo.
Pojawiają się piwa-zombie wskrzeszane przez koncernowe giganty i zawsze znajdzie się tłumaczenie, by jednak przysparzać im klienteli: a to grill, a to sentyment, a to: zobaczymy, może nie jest tak źle... I tak się to kręci.
W przypadku EB to samo.
Comment