Skoro EB ma niedługo przejść do historii, postanowiłem dać ostatnią szansę produktom z Elbląga. Na pierwszy ogień poszło EB Premium w butelce 0,33l. z kapslem twist-off. I tak:
Alk. Max. 5,7% obj.
Ekstr. 11,5% wag.
Piana znikoma, kolor bardzo jaśniutki, za to gaz bardzo przyzwoity - pracuje z pełną mocą do końca. Zapach cienki, jakby wczorajszego zwietrzałego piwa.
I teraz uwaga: smak. Polecam to piwo tylko osobom które zamierzają wsuwać na śniadanie białą kiełbasę z patelni Otóż jako popychacz do w/w dania smakowało wyśmienicie (aż sobie kurcze pomyslałem: takie dobre piwo, a ja je dopiero teraz kupuję, ach ta "opinia publiczna"). Gdy kiełbasa się skończyła, okazało się że jednak "opinia publiczna" miała rację co do tego piwa. Posiada ono niezbyt przyjemny, taki jakby plastikowy posmak (który był pewnie zabijany przez cudownie dobrą, pełniuteńką cholesterolu, tłuściutką smażoną kiełbę). Było nie było, ale dało się jednak dopić. Stawiam 3=.
RIP Elbrewery.
Alk. Max. 5,7% obj.
Ekstr. 11,5% wag.
Piana znikoma, kolor bardzo jaśniutki, za to gaz bardzo przyzwoity - pracuje z pełną mocą do końca. Zapach cienki, jakby wczorajszego zwietrzałego piwa.
I teraz uwaga: smak. Polecam to piwo tylko osobom które zamierzają wsuwać na śniadanie białą kiełbasę z patelni Otóż jako popychacz do w/w dania smakowało wyśmienicie (aż sobie kurcze pomyslałem: takie dobre piwo, a ja je dopiero teraz kupuję, ach ta "opinia publiczna"). Gdy kiełbasa się skończyła, okazało się że jednak "opinia publiczna" miała rację co do tego piwa. Posiada ono niezbyt przyjemny, taki jakby plastikowy posmak (który był pewnie zabijany przez cudownie dobrą, pełniuteńką cholesterolu, tłuściutką smażoną kiełbę). Było nie było, ale dało się jednak dopić. Stawiam 3=.
RIP Elbrewery.
Comment