Jabłonowo, Ogniste Polskie 10

[ART]

Piwo gotowe do oceny

[jaro109]

Ocena z ARTomatu

Kolor: bursztynowy, samo piwo klarowne i dość miła dla oka barwa. [4]
Piana: dostosowuje się do poziomu opakowania. pomimo moich starań uzyskałem na starcie efemeryczny dywanik, który błyskawicznie zdematerializował się.... [1.5]
Zapach: dość intensywny - wszakże to mocne - słodowy z nutkami owocowymi? [3.5]
Smak: dość mocno wyczuwalny alkohol, który dominuje i przebija pozostałe składniki. [3]
Wysycenie: po szybszym zamieszaniu herbaty czasami uzyska się większe. [2.5]
Opakowanie: zostawiłem sobie w zapasie jeszcze jedynke i mam nadzieję, że użyję jej wtedy gdy piwo będzi rozlewane do woreczków foliowych.... 1,5pkt za paskudnego peta i naiwnie ognistą etykietę. [1.5]
Uwagi: miałbyć kupiony Jubilat z GABa ale pani w osiedlowym sklepiku oświadczyła, że ów nie sprzedaje się i zaprzestano go zamawiać po czym poleciła mi Ogniste. drugi raz ciężko będzie mnie skusić na powtórkę....

Moja ocena: [2.975]

[MarcinKa]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Zwykły kolor mocnego piwa. Za jasny jak na takie parametry. [3]
Piana: Piana ograniczyła się tylko do maleńkich resztek na samym początku, właściwie w czasie nalewania. [1.5]
Zapach: Nieprzyjemny słód z alkoholem, ale najgorszy jest bardzo mocny zapach PETa. Plastikowy zapach zabija wszystko inne i powoduje, że piwo pachnie jakby dolano do niego czegoś sztucznego. Zawsze wyczuwałem zapachy plastiku w piwach z PETa, przeważnie za bardzo mi nie przeszkadzało. Tu jednak stężenie zostało poważnie przekroczone. [2]
Smak: Słaby smak słodowy, mocny alkohol i wręcz uniemożliwiający picie posmak PETowy. Krzyżówka niedobrego alkoholu z bardzo mocnym plastykowym smakiem prawie uniemożliwia picie tego piwa. Podobnie jak przy zapachu, nigdy nie spotkałem się z tak mocnym plastikowym smakiem. Gdyby nie PET, piwo smakowało by jak słabe piwo z kieliszkiem kiepskiej wódki. Nie daję 1, bo rezerwuje ją dla piwa, którego nie będę mógł wypić. [1.5]
Wysycenie: Bardzo słabe. Tylko początkowo właściwie go czuć. [2]
Opakowanie: Takie sobie. Graficznie właściwie nie jest tak źle. Nazwa i te płomienie przywodzą trochę na myśl Palone Okocimia. Ot taka marketowa przeciętność. Plus za firmową zakrętkę i firmowego tłoczonego PETa. Nawet ekstrakt podany jest. Samo opakowanie PET potraktowałem, że to takie ma być. Tanie i praktyczne. Nie odejmowałem punktów. [3.5]
Uwagi: Moim zdaniem najgorsze piwo na rynku. Kiepskie piwo z kieliszkiem wódki i przesiąknięte PETem. Pijałem różne Super Mocne z Jabłonowa, w tym w PETach, ale nigdy tak nie było czuć plastyku. Albo producent butelek coś zmienił, albo moje piwo w sklepie było trzymane w złych warunkach. Ale ma to piwo jedną zaletę. Pijąc je bolało mnie gardło, już od jakichś 2 dni. Po wypiciu, na drugi dzień obudziłem się bez śladu infekcji. Zaiste ogniste to piwo jest.

Moja ocena: [1.875]

[piowen]

Pijąc je bolało mnie gardło, już od jakichś 2 dni. Po wypiciu, na drugi dzień obudziłem się bez śladu infekcji. Zaiste ogniste to piwo jest.

Jeżeli gardło wyleczyło, to miej się na baczności, niechybnie jakieś skutki uboczne będą