O.K. we Wrocławiu jest coraz łatwiej kupić - widziałem go już w kilku "zwykłych" sklepach spożywczych.
To chyba jedyny plus przejęcia Piasta przez C-O.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Zdecydowanie najlepszy napitek ze stajni Okocimia. Zawartość alkoholu podawana na etykiecie spadła z 6,2% do 5,8% obj.
Nadal jest to całkiem dobry pils, po którego zawsze chetnie sięgnę, ale moja ocena z 5- spada do 4, a to dlatego że od poprzedniego postu udało mi się wypić sporo polskich pilsów, które były lepsze od OK, przede wszystkim w "treściwości" (i nie mam na myśli % alkoholu).
Pamiętam to piwo z początku lat 90 - tych. Miało wtedy czarną etykietę i sporo kosztowało (ok. 14 000 zł., gdy Zagłoba podówczas ok. 10 000, a Lekkie ok. 7 000). Walory smakowe znakomite. W aktualnie produkowanym odnajduję tą nutę smakową, aczkolwiek uważam, że się popsuło.
Spotkałem dziś w Warszawie za 2,50 w sklepie monopolowym przy metrze Racławicka. To nadal jest pyszne piwo, choć nie piłem wcześniej(tzn. w czasach gdy płaciło się za nie tysiącami) więc trudno mi ocenić czy się zepsuło. Dla zainteresowanych - Al. Niepodległości 129, tuż za punktem obsługi Astera
Z przyjemnością dorwałem to piwko i z niemniejszą je wypiłem. Kolor być może oceniam mało obiektywnie, bo piłem w półmroku i ni w czortu nie dało się powiedzieć, czy to bursztyn, miód, czy słomka. Wydało mi się raczej bursztynowe, ale pewności mieć nie mogę. Gazu nie za wiele, ale na pewno wystarczająco. Piana bardzo przyzwoita. Drobnopęcherzykowa, biała, gęsta, wysoka i dosyć trwała. Zapach miły, chmielowy, choć mógłby być mocniejszy. Smak zasługuje na pochwałę. Świetnie zrównoważony, goryczka dokładnie taka jak powinna być, gdzieś w tle ciekawa, słodkawo owocowa nuta. Opakowanie, czytaj butelka, daleka od ideału. Nic wybitnego, ale czytelna i estetyczna. Nie wiem dlaczego, ale odniosłem wrażenie, że ta nijaka etykieta zapowiada dobre piwo i dlatego dodaję 0,5 punkciora.
Właśnie sobie spożywam więc wrażenia świerzutki.
Piana początkowo bardzo ładna ale za szybko opada. Zaskakująco słabe nagazowanie. Kolor słomkowy ciemniejszy. Smak przyzwoity
Duży plus za opakowanie etykietka jak w dawnych czasach - bardzo mi się podoba.
Rewelacja to nie jest ale zdecydowanie najlepsze z browaru Okocim.
Piwo dosyć łatwo dostępne w okolicach Zakopanego. W Warszawie się z nim raczej nie spotkałem.
Moje ulubione piwo. Jeśli tylko jest w sklepie, tudzież w knajpie tam jest mym wyborem numer 1. Przede wszystkim odpowiada mi jego poziom goryczki, który jest dla mnie w sam raz. Po prostu pyszne i muszę przyznać coraz łatwiej dostępne.
Przyznaje,że piwo jest naprawde dobre, choć spotkałam się z nim (jak narazie) tylko w regionach górskich. Mam nadzieje, ze mimo tego, iż piwo jest na eksport, coraz cześciej bedziemy mogli je spotkać na sklepowych półkach.
Nazywam to piwo poprostu Stawski. Kupuję je zawsze, gdy na półkach sklepowych stoi tylko komercja (czyli raz na ~pół roku). To piwo ma jednak swoją duszę. PAsuje mi jego smak i ogólna konsystencja.
Poza tym zawsze trzyma wysoki poziom. Dodatkowo forma opakowania też przypadła mi do gustu. Jeszcze nie raz się nim uraczę
Moja ocena: [4.275]
--------------- Ocena usunieta z rankingu. Poczawszy od 22.I.2003, oceny bez sensownego uzasadnienia ich przez oceniajacego, beda usuwane z rankingu.
Art, Admin
---------------
Okocim O.K.Beer był moim ulubionym piwem jakieś 15 lat temu. Później zniknął na długie lata. Ostatnio będąc w lokalu nie mogłem uwierzyć własnym oczom - moje ulubione piwo. Niestety w Puławch (gdzie mieszkam) jest do zdobycia tylko w jednym lokalu. Wielka szkoda, bo to naprawdę dobre piwo.
Napis: "ściągnięto 99%" cieszy tylko przez pierwsze pół godziny. Admin ma zawsze rację PIWOSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ
Piwko kupiłem w krakowskim sklepiku z alkoholem na Wielopolu. W Przemyślu raczej nie do osiągnięcia, a przecież nie tak dawno jeszcze było całkiem łatwo dostępne.
Podczas przelewania O.K Okocim pienił się świetnie, ale co z tego kiedy piana znikła po dwóch minutach. Dobrze że pozostawiła chociaż po sobie ładne pierścienie na szklance i cieniutką warstewkę na piwku. Kolor jest bardzo ładny, dokładnie taki jaki pils powinien posiadać. Zapach delikatny raczej słodowy. W smaku piwo jest całkiem smaczne. Podobnie jak przy zapachu bardziej słodowe. Stosunkowo delikatnie chmielone (podobno to cecha wszystkich piw koncernowych) Pełne i bez dodatkowych posmaków. Daje to jednak poczucie że piwo warzone było przez komputer a nie przez człowieka. Piwo to jest naprawdę niezłe, jednak nie posiada własnego ja. Jednak na pewno do powtórzenia w przyszłości
Zakupione w nieocenionym łódzkim pubie Peron 6.
Etykieta może sprawiać wrażenia obciachowej, ale mi się podoba. Wygląda dość oldschoolowo, taki wizerunek na pewno dobrze przemawia do grupy docelowej, czyli amerykańskiej Polonii (jest to piwo eksportowe). Do tego dedykowany kapselek.
Kolor pilsowy.
Zapach wyraźny, słodowy. Inny niż w zwykłych koncerniakach.
Piana średnia, szybko opada do cieniutkiej kołderki.
Gaz w porządku.
Smak mocno słodowy, z niewielka goryczką. Wyraźny posmak chmielowy. Bardzo dobre piwo, lepsze niz standardowe produkty browaru. Pozostaje żałować, że koncerny tłuką tandetę, podczas gdy swojej ofercie mają naprawdę dobre piwo, tyle że eksportowe lub lokalne (np. Lech Pils).
Comment