Lech, Pils

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Javox
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2009.11
    • 6371

    Po kilkunastu miesiącach sprawdzam znowu kompanijnego pilsa...
    Od razu wydaję opinię: nie jest nawet tak samo... jest dużo gorzej.

    Piana - na dłużej - brak
    Gaz - bardzo duży
    Smak - słód, lekko kwaskowy. Mini goryczka.
    Aromat - zielsko słodowe.
    Barwa - słomkowa.

    Edycja specjalna, zmieniona szata i... tradycyjne pogorszenie parametrów.

    No to znowu jakiś rok rozstania z tym wyrobem.
    Attached Files

    Comment

    • Pivotal
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2013.05
      • 671

      Ocena z ARTomatu

      Kolor: Złoty,przejrzysty z pływającymi drobinkami. [3.5]
      Piana: Dosyć wysoka. Zadowalająca jak na koncerniaka,po trzech minutach opadła do kożucha,drobno i średnioziarnista,oblepiła ścianki,pozostała do końca picia. [4]
      Zapach: Słaby. Czuć słód,chmiel i lekko owoce. [2]
      Smak: Chmielowy i słodowy. Uczucie goryczki jest wyraźne i długie. [3.5]
      Wysycenie: Na początku spory,obecny do końca. [3.5]
      Opakowanie: Brązowa,zwrotna butelka. Naklejki i kapsel ze specjalnej edycji "WLKP" (jak wyżej na fotce Javoxa). Na etach,żadnych konkretnych wiadomości nie ma. [3.5]
      Uwagi: Warka do 21.01.2015,wypite 23.11'14. Niezbyt często kupuję to piwo,ale jeszcze się nie przejechałem...może dlatego nie trafiłem na jakiś kiepski egzemplarz. Co się tyczy smaku,to długo się zastanawiałem czy nie przyznać: [4]...ale mimo mocnej goryczki i długiego finiszu,nie była z tych szlachetnych chmielowych goryczek.

      Moja ocena: [3.025]

      Comment

      • dzemek
        Porucznik Browarny Tester
        • 2010.12
        • 450

        Mocna goryczka pojawia się tylko na początku, podobnie jak pisałem to przy Harnasiu i bodajże Namysłów Pils - pije się, właściwie bez różnicy co jest w szklance/kuflu. Jest mokre, jest piwem, gasi pragnienie. Bez refleksji, bez szału, daje radę, jest wypijalne ale nie powala na kolana.

        Comment

        • Mario_Lopez
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2009.08
          • 991

          Można powiedzieć wiele złego/nie najlepszego o Lechu Pilsie, ale jeśli w lodówce same Tyskie, Żywce, Żubry, Warki i inne Okocimy, to jest to najlepszy wybór. Jeden z niewielu koncerniaków, który ma wysycenie na odpowiednim poziomie, nie odbija się co łyk, bąbelki nie wylatują nosem, pije się szybko i gładko.

          Na ugaszenie pragnienia może być.
          Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie
          Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie...


          EBE EBE

          Comment

          • dzemek
            Porucznik Browarny Tester
            • 2010.12
            • 450

            Po paru tygodniach ponownie piję Lecha Pils. Smakuje mi bardziej niż ostatnio. Jak napisałem mój przedmówca - piwo nie jest za bardzo nagazowane przez co nie odbija się cały czas a bąbelki nie wychodzą nosem. Można to zaobserwować również w kuflu, że bąbelków jest niewiele.
            Całkowity brak piany (utrzymuje się parę sekund, nie oblepia szkła). Piwo za 2,39 zł jak najbardziej może być.

            Comment

            • WojciechT
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2012.09
              • 2546

              Ocena z ARTomatu

              Kolor: Złoty, klarowny. [5]
              Piana: Zaskakująco wysoka, drobna i raczej trwała, niekoncernowa w charakterze. [4]
              Zapach: W pierwszym momencie uderzenie chmielowo-słodowej woni, szybko ustępuje delikatnym skarpetkom. Ale tragedii nie ma, a jak na jasny, głęboko odfermentowany lager woń jest nawet wyraźna. [3]
              Smak: Poza tym, że piwo ma wyraźne ślady utlenienia (miodowy posmak), a także zdecydowanie zbyt dużą wodnistość, nie jest źle. Goryczka jak na piwo tej klasy jest niezła, i to nawet całkiem przyjemna, jest też słodowy posmak i nieśmiertelny kwasek. Lepsze od swojego "zielonego" odpowiednika. Ale o to nietrudno. [3.5]
              Wysycenie: Wysokie, pasuje. [5]
              Opakowanie: Dedykowany kapsel, ale informacji niewiele, nie ma pełnego składu, brak kontry. [3]
              Uwagi: Można.

              Moja ocena: [3.5]

              Comment

              • Javox
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2009.11
                • 6371

                A z okazji nowej szaty...

                Piana - większa na początku potem niepełna dziurawa warstewka. Lacing? - a co to jest?
                Barwa - złoto słomkowa.
                Gaz - poniżej średniej.
                Aromat - słód z lekkim chmielem ziołowym.
                Smak - słodkawe, słodowe, lekko goryczkowe. Oczywiście esencja kartonu, skarpet i szmaty jest ale w niezłym wydaniu

                Dawno nie piłem i wypiłem. Następnym razem nie wlewam do szkła bo gazowane mocniej wolę

                Nowa blaszka:
                Attached Files

                Comment

                • marqqq
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2014.12
                  • 674

                  Jak ktoś zbiera etykiety to w żabie jest limitowana edycja o nazwie poznańskie pils.

                  Comment

                  • AaLeX
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    🥛🥛🥛
                    • 2011.07
                    • 649

                    Ocena z ARTomatu

                    Kolor: Złoty, klarowny, ładny. [5]
                    Piana: Bardzo słaba, praktycznie słaba już przy samym nalewaniu, dziurawa, zostały jakieś strzępki jeszcze przez chwilkę. [2]
                    Zapach: Metal i trochę chmielu, nieciekawy, nie zachęca. [2.5]
                    Smak: Pusto, woda z minimalną goryczką na końcu ale minimalizm straszny, praktycznie bez żadnych innych posmaków. Praktycznie zawsze jak pisze Pils to spodziewam się dobrej goryczki, niestety, nasze pilsy to totalne nieporozumienie. [2]
                    Wysycenie: OK [4]
                    Opakowanie: Ładna złota puszka jak u Javoxa u góry, brak pełnych danych. [3.5]
                    Uwagi: Zawód na całej linii, oczywiście po piwie koncernowym nie spodziewałem się super efektów, ale w tej cenie naprawdę można w naszym kraju kupić o wiele lepsze piwo, któremu znacznie bliżej będzie do pilsnera jak temu. Na pewno z własnej nieprzymuszonej woli do tego nie wrócę.

                    Moja ocena: [2.7]
                    Last edited by AaLeX; 2016-10-21, 15:32.

                    Comment

                    • Mario_Lopez
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2009.08
                      • 991

                      Miałem chwilową przerwę w spożywaniu alkoholu pod postacią piwa, kubki smakowe się oczyściły, więc postanowiłem zacząć delikatnie, koncernowo, acz nie podle...
                      Wpadł 4 pak nieźle ocenianego przeze mnie Lecha Pilsa i niestety jest źle, jakieś duszące absmaki, goryczki tyle co na lekarstwo (ajjjj, złe porównanie)... No smakuje to wszystko dziwnie i ma wspólnego tyle z prawdziwym "pilsem" tyle co ja z księdzem proboszczem... Nie moja bajka...
                      Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie
                      Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie...


                      EBE EBE

                      Comment

                      • Javox
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2009.11
                        • 6371

                        Mam teorię....

                        Takie specjały lepiej smakują z posezonowych wypustów.
                        W sezonie pędzą takie piwa jak szybko się da, poza tym temperatura przechowywania czasem gra rolę.

                        Mam sentyment więc czasem wracam ale cudów smakowych już raczej nigdy nie będzie.

                        Comment

                        • Prusak
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.07
                          • 4449

                          Że też Wam się chce ciągle to sprawdzać i niszczyć żołądek i wątrobę... Nie mogę wyjść z podziwu.

                          Comment

                          • Javox
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2009.11
                            • 6371

                            A ja się dziwie że zawsze jak coś się mówi o koncerniakach choć z minimalnym cieniem pochwały to zaraz lecą teksty o bebechach...

                            A potem w zaciszu domowym lub do np. koszenia wypija sobie ten ktoś Żuberka lub Tyskie...

                            No chyba że 1 na 100 popija i nie szkoda mu kasy...

                            Comment

                            • Prusak
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.07
                              • 4449

                              Ostatniego koncerniaka takiej klasy (Perła) wypiłem latem, przy sporym upale i barku dostępności czegokolwiek innego. Chciałem napisać, że po drugim łyku gorzko pożałowałem, ale słowo "gorzko" byłoby co najmniej nie na miejscu.
                              Twoja odpowiedź jest insynuacją, a nie konkretną próbą wytłumaczenia, co cię skłania do masochizmu. Sentyment?

                              Comment

                              • yoda79
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2013.01
                                • 861

                                Prusak ma według mnie rację, katować się tymi wszystkimi lechami to czysty masochizm. Kosztuje 2,5-3, a za złotówkę czy dwie więcej już można kupić coś pijalnego.

                                Comment

                                Przetwarzanie...