Znajoma nakręciła mnie na to piwo, mówiła że to smaczne regionalne piwo a nie zwyczany Lech i że ciężko to dostać bo tylko w okolicach Poznania. Udało mi się skoszktować ten produkt i jakoś nie porywa mnie, jednak Lech to Lech, nic specjalnego.
Lech, Pils
Collapse
X
-
Pitu, pitu z tą regionalizacją. Ja kupiłem to piwo w monopolowym 80 kilometrów na pólnoc od OlszynaComment
-
Last edited by podswierkiem; 2011-04-02, 06:32."Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden już zginął kwiat!"Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Bladosłomkowy, zupełnie jak jego popularniejszy brat. Słabizna. Zmylony przez ładne opakowanie spodziewałem się płynu złocistego. [2]
Piana: Niby wysoka, ale niezbyt trwała. Mimo wszystko nalewałem na dwa razy, więc nie jest źle. Pęka grubymi bąblami i lekko brudzi szkło. Opada do lekkiej mgiełki, która trzyma się do końca. [3.5]
Zapach: Zupełnie nijaki i bez charakteru. Nie czuć prawie nic - zupełnie jak w słabych koncernówkach. Nawet Lech tzw. "Premium" pachnie bardziej "oryginalnie". Na siłę napiszę, że przejawiają się jakieś ćwierćnuty słodu i chmielu... [1.5]
Smak: Wodnisty i bez wyrazu. W ślepej próbie np. z Tyskim poległbym z kretesem. Koncernowa nijakość - nie ma co wierzyć w zapewnienia o regionalnym charakterze piwa. (Tym bardziej, że kupiłem je w Toruniu w PiP, a pamiętam, że w Poznaniu niezbyt łatwo było je dostać)
A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze metaliczna cierpkość zamiast goryczki...błe. [1.5]
Wysycenie: Wysokie, za bardzo. Mogłoby być niższe, ale to w zasadzie i tak nic by nie zmieniło. [3]
Opakowanie: Wizualnie - najlepsza strona tego piwa. Bardzo ładny złoto zielony front, ładna krawatka i dedykowany kapsel. Pomijam bzdury o najlepszych składnikach i browarach wielkopolski, które to za sprawą pana Jana K. juz dawno do wielkopolski nie należą. Na kontrze brednia na bredni, aż nawet nie ma sensu cytować. Plus jedynie za podane parametry (bo składu też nie uświadczysz). Byłoby wysoko, gdyby nie te wszystkie banialuki. [3]
Uwagi: Jedynym plusem zakupu tego piwa są ładny kapsel i etykieta. I utwierdzenie się w przekonaniu, że tak duży koncern nie jest w stanie zrobić dobrego piwa, chocby nie wiem w jak ładne opakowanie je przelano. Skusiłem sie raz i wystarczy. Pociesza mnie fakt, że eksperyment nie kosztował mnie wiele, bo jedynie niecałe 2,50pln. Piwo wypijalne, jak każde koncernowe, ale to tylko potwierdza tezę o nijakości produktu.
Moja ocena: [1.875]Last edited by wrednyhawran; 2011-06-30, 20:38.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar DemonComment
-
Albo dawno nie piłem zwykłego Lecha (no fakt bardzo dawno) albo ten Pils jest o niebo lepszy od swojego zielonego brata.
W smaku lekko słodowy, na końcu zarysowuje się stonowana goryczka, wysycenie w sam raz.
Dobre zwykłe koncernowe piwo, jak na niby regionalne to średnie ale też nie jakieś kiepskie.
Warka 11.09.2012, kupione w PiP za 2,79zł, więc cenowo też całkiem fajnie.
Może się odważę i kupie za niedługo tego zielonego i będę miał porównanie.Comment
-
No to ponownie zakupiłem owego pilsa
Piotr i Paweł, tym razem za 2,69zł
Raczej się od poprzedniego razu za wiele nie zmienił.
Ponownie stwierdzę, że na tle naszych "normalnych" koncernówek jest to to piwo godne uwagi, ale na tle piw regionalnych jest to tylko średniak.Trzeba jednak zaznaczyć że na regionalnym segmencie ostatnio coraz więcej jest przeciętniaków (o niebo lepszych od koncerniaków typu tyskie, lech, tatra,)to zamiast przeciętnego regionalnego za ponad 3zł wolę kupić tego Lecha za 2,69zł, (ale to tylko w sytuacji jak PiP brakuje Lagerowego za 2,79zł (za często go nie mają chyba za szybko im schodzi)
Porównanie PILSa do tego czegoś w zielonym szkle nie ma wg mnie sensu.Comment
-
Wspomnienia z wakacji z tym piwem, które ratowało nadmorskie chęci napicia się jakiegoś piwa...
/Zielony skunks to inna para kaloszy tak zeskunksiałych że nie ma co tego wspominać.../
Pils od dość dawna stara się być piwem co najmniej nie zasługującym na zlanie go z góry na dół ciepłym m..... i nawet mu się to udaje...
Jako że to piwo koncernowe nie ma co ścielić drogi czerwonym dywanem ale z braku innego lepszego to wybijało się na zabranie go ze sklepu pełnego koncernowego szajsu...
Toteż zabierałem go z lodówki i spożycie nie skończyło się śmiercią lub kalectwem...
Aktualny stan graficzny tego produktu:Comment
-
Postanowiłem dzisiaj kupić tego Pilsa, bo jeszcze go nie piłem w odróżniuniu do Premium. Ameryki nie odkryłem :P. Oczywiście da się wypić, ale jest wodniste. Jedynie wysycenie jest na dobrym poziomie. Nie widzę powowdu, żeby go kupować ponownie.Comment
-
Piana mizerna, szybko opada pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie. Zapach głównie chmielowy z nutą cytrusową, niezbyt intensywny, być może przez niską temperaturę piwa. Dość wodniste, cytrusowość obecna także w smaku, poza tym trochę skunksa, po przełknięciu atakuje całkiem przyjemna goryczka. Wysycenie trochę za wysokie. Można wypić bez skrzywienia, ale zachwycać też nie ma się czym. Na uwagę jednak zasługuje przyzwoita jak na koncern goryczka. Co do opakowania też nie mam zarzutów, estetyczna i spójna kompozycja, dedykowany kapsel.Last edited by Keeper; 2013-01-05, 15:43.Comment
-
Czy ten LECH PILS w zielonej bezzwrotnej butelce to to samo piwo tylko puszczone dla "mas" w Polskę??
Comment
-
LECH PILS
Baaaaaaaaaaaardzo dobre wrażenie wywarła na mnie degustacja piwa Lech Pils w butelce, którego nie spożywałem od ok. trzech lat.
Idealnie dobrane proporcje smakowo-zapachowe, lekkość z jaką się je pije jest zadziwiająca. To piwo ma smak i zapach!
Zakupione w sklepie osiedlowym w cenie 2,99 but. 0,5 l. plus 35 gr. kaucja, choć na butelce jest napis bezzwrotna
Chętnie będę do niego wracał gdyż spośród naszych krajowych piw bardziej lub mniej koncernowych jest NO1.
Bije na głowę nawet Perły Chmielową i Export, Łomżę nie mówiąc o masówie typu Tyskie, Lech Premium, Warka itp.Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.
Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...Comment
-
Barwa bardzo jasna, słomkowa, piana na początku dość duża, szybko zanika, prawie do zera. W zapachu delikatny zapach skunksa. Wodniste, puste w smaku, nie ma w sobie nic, co zachęciłoby do sięgnięcia po nie kolejny raz. Szczerze mówiąc, trochę jednak się zawiodłem, sądziłem, że Pils zauważalnie różni się od zwykłego Lecha, cóż pomyliłem się.Comment
-
Nie wiem czy akurat konkretnie w Warszawie, ale to piwo jest w ofercie Piotra i Pawła oraz Polo Marketu.Comment
Comment